Tag Archives: Skipper

Totally sisters.

25 Mar

Lalek z tego okresu dawno u mnie nie było. Obchodząca w tym roku swoje dwudziestopięciolecie Barbie Totally Hair i jej dwa lata starsza, a jednak młodsza siostra Skipper Hawaiian Fun są łupami męża, który pojechał na starocie po zupełnie inne rzeczy, a wrócił z niczym oprócz lalek 🙂 .

Basia niestety odbyła wizytę u jakiegoś domorosłego fryzjera i straciła połowę długości swoich kultowych włosów. Za to stercząca grzywa ma się nadzwyczaj dobrze i musiała zostać trochę ujarzmiona lakierem do włosów 😉 .

Jak widać, siostrzyczki bardzo się kochają, ale Skipper jest odrobinę zmartwiona, bo od lutego trzeba mieć osiemnastkę, żeby skorzystać z solarium 😛 .

„Dłuższa” Skipper.

2 Maj

Jakiś czas temu zobaczyłam na Flickrze bardzo ciekawą hybrydkę – ktoś przesadził głowę Skipper na fashionistkowe ciałko i, o dziwo, wyglądało to całkiem fajnie. Postanowiłam, że się odgapię i czekałam tylko na odpowiedni moment czyli aż Skipki w marketach troszkę potanieją… I stało się 🙂 . W Realu Skipperki z serii „Siostry w Lunaparku” (ang. Sisters’ Fun Prizes) zostały przecenione do 24,99 zł, więc zamieszkała u mnie taka oto pannica:

W domu zalegało mi na szczęście jedno fashionistkowe ciałko i voilà! 🙂 Oto moja „dłuższa” Skipper:

DSC05904 DSC05906Trochę się bałam, że będzie widać dysproporcję między głową, a ciałkiem, jednak ostatecznie takie połączenie bardzo mi się podoba. Nowa Skipper ma, według mnie, buźkę poważniejszą niż lalkowa nastolatka. I co najważniejsze w stosunku do swojej starszej siostry Barbie – ma zamknięte usta! 😀

DSC05912 DSC05910Tym samym ta panienka weszła w skład moich „ruchomych” lalek. Tak wygląda to stadko:

DSC05943Od lewej: Skipper, Mariposa, Barbie Fashion Fever, Steffi Love Indian Princess, Kelly Taylor z Beverly Hills 90210, Dori z filmu „Barbie i Diamentowy Pałac”, Elina, Flashdance Barbie, Ballet Recital Barbie AA oraz monsterka Howleen Wolf. Zapomniałabym jeszcze o trzech kolorowych Hula Hair:

DSC05937Był taki czas, że każdą lalkę przesadziłabym na artykułowane ciałko, ale koniec końców niektóre z nich tracą urok jako anoreksyjne fashionistki 😉 . Tymczasem jeszcze trochę Skipper, tym razem w niezapominajkach…

DSC05923 DSC05925… oraz z panem rowerzystą, który wciął mi się w kadr:

DSC05922Rowerzyści to jednak mniej problemowi gapie, bo chcąc nie chcąc jadą dalej. Gorzej z pieszymi 😉 .

Mniejsze jest piękne :-)

13 Sty

Jest we Wrocławiu takie miejsce, gdzie można pomagać innym kupując i oddając. Wszystko, co tylko może jeszcze komuś się przydać, a co zalega w naszych domach i w innym przypadku czeka na niechybną śmierć na śmietniku można oddać do „Sklepowiska” fundacji Emmaus -> link , gdzie sprzedane po niskiej cenie wesprze działalność charytatywną. Można tam znaleźć dosłownie wszystko – od mebli poprzez sprzęty AGD i RTV do zwykłych bibelotów i to po bardzo atrakcyjnych cenach.

Może się okazać, że jakiś przedmiot wygrzebany ze strychu będzie dla nas prawdziwym skarbem tak, jak te dwie laleczki, które tam znalazłam: Dziewczynka to oczywiście Sun Lovin’ Malibu Skipper z 1979 roku z charakterystycznym nieopalonym śladem od  stroju, która niestety ma dosztukowaną monstrualną rękę… To moja pierwsza Skipper i to jaka! 😉 Wymaga ona jednak odszczurzenia i uszycia jej czegoś, co zakryje to łapsko, więc dziś opiszę tego przystojniaka: Moja Pamelka znalazła końcu swoją drugą połówkę – to Bobby od Simby, o którym wyczytałam na blogu niezawodnej znawczyni Pamelek – Shi, że pochodzi z pierwszej serii nazwanej po prostu Bobby Love z przełomu lat 80 i 90 🙂

Nawet nie spodziewałam się, że gdzieś znajdę Bobbiego i to w idealnym stanie. Mój Bobby nie ma żadnych śladów zabawy z dzieckiem, żadnej ryski czy plamki, w dodatku zachowały się jego ciuszki łącznie z bucikami, które tak łatwo u tych laleczek zgubić 🙂

Widać, że są ze sobą szczęśliwi – biedny Bob pewnie został porzucony przez jakąś dziewczynkę zaraz po tym, jak zobaczyła, że to nie Ken 😀

No i  końcu dowiedziałam się, dlaczego Pam ma rączki ułożone idealnie do trzymania jakiegoś przedmiotu…

… żeby móc trzymać Bobbiego za kciuka 😉

Laleczki te są urocze, ale muszę przyznać, że ciężko je się fotografuje – na zdjęciach chyba nie maja tyle uroku, co w rzeczywistości 🙂

Cieszę się, że ich mam – są słodcy i kojarzą mi się z jakąś parką w stylu serialu Beverly Hills 😉

PS. Na koniec pochwalę się jeszcze prezentem od Agi – Fleurki:

To komplet przepięknych, barbiowych magnesów na lodówkę. Ach, te Silkstone… 😉