No i jestem :-)

17 Sier

Witajcie z powrotem!

Mój urlop dobiegł końca i z przykrością muszę stwierdzić, że kompletnie nie miałam czasu odwiedzać Waszych blogów i obiecuję, że w ciągu kilku najbliższych dni postaram się to nadrobić. Brakowało mi Waszych wpisów, naprawdę! 🙂

W ciągu tych dni zwiedziłam wiele ciekawych miejsc i dla chętnych wstawiam kilka zdjęć widoków, które mnie urzekły, a było to w górach, w paśmie Beskidu Śląskiego:

– zapora wodna w Wiśle Czarnem, gdzie rzeczki Wisełka Biała oraz Wisełka Czarna dają początek rzece Wiśle:

– widok z góry Czantoria Wielka – na żywo naprawdę zapiera dech w piersiach:

– oraz górska Wisła jeszcze nieskażona miejskimi brudami…

Lalki, lalki, lalki…

Wracając do tematu lalek, to niestety muszę stwierdzić, że Sindy, którą zabrałam ze sobą, troszkę zaniedbałam. Owszem zrobiłam kilka zdjęć, ale, żeby tego było mało, zostały na komputerze mojego brata w Krakowie i troszkę minie, zanim mi je wyśle…

W zamian chciałabym Wam pokazać kilka zabawek – lalek, którymi moje siostry bawiły się, gdy były małe. Może kiedyś mieliście podobne…?


A tu tak zwane Zuzie – lalki szmacianki. Chyba każda dziewczynka miała taką w dzieciństwie! 🙂

Pozostając w tym klimacie, przywiozłam ze sobą do Wrocławia, pewną starą lalkę, którą bawiła się jeszcze jedna z moich ciotek. Nie zbieram takich laleczek, ale poniewierała się najpierw u wujka na strychu, potem u mojej rodzinki w domu, aż w końcu postanowiłam dać jej drugie dzieciństwo… 🙂

Dzidzia nie ma żadnych sygnatur, więc zapewne cennym zabytkiem nie jest 🙂 Za to jest troszkę rozklekotana i na rączce ma wypaloną dziurkę, czemu niestety nie potrafię zaradzić… Mimo to, ma nastrój dawnych lat i jest bobaskowym rodzynkiem w moim zbiorku 😉

Z jednego z moich zdjęć z dzieciństwa dowiedziałam się także (czego kompletnie nie pamiętałam 😛 ), że jako dziecko byłam posiadaczką macdonaldowej Diva Star, którą Daguchna opisywała jakiś czas temu u siebie na blogu http://zabawkarnia.blogspot.com/search?updated-max=2011-07-30T19%3A01%3A00%2B02%3A00&max-results=2 😀

A oto absolutny hit: moje jedyne zdjęcie z dzieciństwa w towarzystwie barbiowatej lalki! 😛 Lalki tej kompletnie nie pamiętam (widać mam krótką pamięć ;-)), w dodatku to syrenka i jest bez głowy… 😉

Ale, żeby nie było… Nie samymi wspomnieniami żyje człowiek 🙂

Z wakacji przywiozłam także kilka nowych nabytków, w tym dwie zapudełkowe, playlinowe lale, które szczególnie mnie zainteresowały, jednak będą miały one zarezerwowany u mnie osobny wpis 🙂

Tymczasem więc  przedstawię krótko trupki z wszelkich bazarów i rupieciarni 🙂

Barbietek jeszcze nie próbowałam identyfikować, więc jeśli macie jakieś pomysły to będę wdzięczna 🙂 Tę plażową z charakterystycznymi literkami Z w oczkach na pewno u kogoś widziałam, ale nie przypominam sobie jej nazwy.

Za to ta staruszka zauroczyła mnie swoją twarzyczką – niby kobietka, a jednak dziewczynka 🙂 Jej sygnturki ograniczają się do HONG KONG na główce i Made in Hong Kong na pleckach, więc to zapewne jakaś tania lalka z dawnych lat, ale nie mogłam jej zostawić tak na pastwę starej graciarni 😉

Niesamowicie też cieszę się z mojej kolejnej Fleurki, którą udało mi się upolować na bazarze staroci w Krakowie! 🙂

Od Agi-Fleurki (dziękuję Ci! 🙂 )dowiedziałam się, że ciężko ją zidentyfikować, bo mogła być jedną z kilkunastu różnych Fleur,  jednak ubranko owszem – nosi numer 1262 i brakuje mi do niego kapelutka i torebeczki.

Tu mały zrzut ekranu z tym ciuszkiem z  fleurkowej strony http://fleurdolls.com/. Aguś, mam nadzieję, że mogłam…? 😉

Laleczka ta miała rzęsy, jednak tylko w jednym oczku, więc je wyciągnęłam i za niedługo doprawię jej nowe. Pokażę Wam też ciuszek, który uszyłam specjalnie dla niej – wtedy ta Fleurcia doczeka się wpisu o niej i tylko o niej 😉

Fleurka ma podniszczone włoski, a jedyne ubytki są niewidoczne (brakuje jej kilku pasemek nad karkiem), więc zmieniać ich nie będę – mam nadzieję, że porządne spa chociaż troszkę je odżywi 🙂

No, i to by było na tyle tego zanudzania. Tych, którzy dotrwali do końca, podziwiam za cierpliwość i mam nadzieję, że ten wpis nie okazał się w całości nudny… Po prostu musiałam się rozpisać za te dwa tygodnie 😛

Pozdrawiam Was cieplutko!

Komentarzy 27 to “No i jestem :-)”

  1. maras.23@wp.pl 17/08/2011 @ 17:17 #

    Anka fajnie, że wróciłaś 🙂
    Baśka z Zetką w oku to oczywiście Hawaiian Fun 1990 , pierwsze zdjęcie przepiękne, gratuluję Flerki.
    Mark

    Polubienie

    • Ania 17/08/2011 @ 17:49 #

      Dzięki, Mark! 🙂 Już mi brakowało tego blogowania!

      No, i jestem wdzięczna za identyfikację – w tym wypadku bransoletka na jej ręce znalazła się tam przez przypadek 😉

      Polubienie

  2. Maciek Soja 17/08/2011 @ 18:26 #

    Super że już wróciłaś ! na prawdę ! myślałem że pojechałaś nad morze ??… ja spędziłem tydzień w Targoszowie w górach ! hehe … powiem że kocham góry … ale morze bardziej 😉 …hehe super te nowe lale .. ja też nabyłem nowe lale …

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:39 #

      Dzięki, Maćku 🙂 Ja też uwielbiam góry, ale morze ma w sobie coś, co mnie stanowczo bardziej przyciąga – niestety nie mogłam sobie pozwolić na wyjazd nad morze, więc pozostało mi wakacyjne „koczowanie” u rodziny w górach 😉

      Postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości na Twoim blogu! 🙂

      Polubienie

  3. Shi4 17/08/2011 @ 18:45 #

    Witamy z powrotem 😀 Widzę, że wyjazd był lalkowo owocny 😀 Zazdroszczę Hawaiian fun w oryginalnym kostiumie. Moja niestety w szytym przeze mnie biega. A Tyle ostatnio Fleurek u Ciebie coraz to nowych sie pojawia, że aż mi wstyd, ze do mnie jeszcze żadna nie trafiła….

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:41 #

      Temat lalek nigdy mnie nie opuścił 😉 Co do kostiumu to ten niestety jest strasznie porozciągany (widać jego właścicielka baaardzo lubiła przebierać tę lalkę 🙂 ).

      Co do Fleurek, to jak nie było, to nie było, a jak się już pojawiają, to hurtem 😛

      Polubienie

  4. świstak 17/08/2011 @ 18:52 #

    witaj zazdroszczę odpoczynku i oderwania się od lalkowej pasji na pewno dobrze ci to zrobiło 😛 , a ja ciągle mam zamiar śledzić wpisy 🙂

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:43 #

      Świstaku, chociaż nie miałam lalek przy sobie, to odwiedzałam każdy sklep, gdzie mogłabym jakieś znaleźć 🙂

      Mam nadzieję, że i Ty jednak coś opublikujesz niedługo!

      Polubienie

  5. BarbieDream 17/08/2011 @ 18:57 #

    Piękne widoki! Zazdroszczę! Mimo, że mam baardzo długie wakacje jakoś jeszcze nie zebrałam się do wyjazdu.
    A lalki są wspaniałe! Fajnie, że nawet na wyejeździe udało Ci się upolować coś fajnego 🙂

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:47 #

      Dzięki 🙂 A Ty korzystaj z ładnej pogody, póki jeszcze jest ciepło 😉

      Zawsze jak gdzieś wyjeżdżam, to odwiedzam lokalne targi albo lumpeksy, a nuż się coś ciekawego znajdzie 🙂

      Polubienie

  6. aleksja 17/08/2011 @ 20:02 #

    Cieszę się bardzo Aniu, że już wróciłaś:)
    Druga laleczka to Winter Sport, taka jak tutaj: http://www.flickr.com/photos/sarahdolls/4755742942/sizes/m/in/photostream/

    Widzę Aniu, że byłaś w okolicach w których ja teraz jestem, co za zbieg okoliczności:) Ciągle wszędzie się mijamy:)

    Bardzo ładna jest ta laleczka celuloidowa po Twojej cioci. I oczywiście nowe dziewczyny które przywiozłaś. Na jednym z blogów już kiedyś była pokazywana ta dziewczynka o ciałku kobiety, jak sobie przypomnę gdzie to napiszę:)

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:48 #

      Dziękuję za identyfikację, Aleks! 🙂

      Co do tych okolic, to widzę, że wiemy, co dobre 😛

      Polubienie

  7. Mono 17/08/2011 @ 20:50 #

    Super, że już jesteś, bardzo brakowało mi Twoich nowych wpisów i co rusz sięgałam pamięcią wstecz, czy może już minął ten czas, kiedy miałaś urlopować 😉

    Co do lalek trupków, bardzo podobają mi się oczka tej Barbie z grzywką, cudne są!
    Aha, i nie wiedziałam dotąd, że Fleurki są takie duże w stosunku do Basiek! Myślałam, że są wielkości Skipper, a tu zaskoczenie 🙂

    Bardzo ciekawa jestem tych zapudłowanych plajlinek, pisz o nich jak najszybciej 😀

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:52 #

      Dzięki, Mono 🙂 To miłe czytać, że kogoś tak interesują moje wpisy 🙂

      A co do Fleurek, to w końcu były tańsze konkurentki Barbie, więc musiały choć troszkę je przypominać 🙂

      A playlinki już niedługo będą miały wpis o sobie, powiem tylko tyle, że jedna to księżniczka, a drugiej w polskich sklepach w ogóle nie widziałam 😉

      Polubienie

  8. dollbby 17/08/2011 @ 20:56 #

    wpis świetny pod każdym względem! Fajnie że jesteś, i super że udało ci się upolować takie skarby! Teraz wiem ze mogę jechać na targ staroci do Krakowa:DD Może wpadnie jakaś fleur w łapki :d

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:53 #

      Dzięki, Dollby 🙂 Trochę się rozpisałam i podejrzewam, że nie każdy przeczytał cały wpis! 😛

      A na targu, jak to na targu, w pierwszą niedzielę się obłowiłam, a w drugą przyjechałam do domu z niczym… 😉

      Polubienie

  9. Daguchna 17/08/2011 @ 22:18 #

    No proszę, nie dość, że udane wakacje, to jeszcze obfite lalkowo 😀 Gratuluję Fleurki i niezłych wrażeń w górach 😉

    Polubienie

    • Stary_Zgred 18/08/2011 @ 12:15 #

      Kiedy zobaczyłam pierwsze zdjęcie lalki z grzywka, zaczęło mi się wydawać, że jest taka sama, jak jeden z oczekujących u mnie na renowację nieboszczek – czyli – pod twój dach trafiła siostra – bliźniaczka. Niestety bliższe spojrzenie na twarzyczkę ujawniło niezgodności. Tak wiec nie trafiły się nam „jednojajowe siostry”.

      Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 13:55 #

      Dzięki, Daguchna 🙂 Oj, w górach było świetnie!

      Moi rodzice tylko mieli już dość odwiedzania każdego napotkanego lumpeksu 😛

      Stary Zgredzie, czasem jedna malućka kreseczka w oku niweczy całą identyfikację 😉

      Polubienie

  10. lilavati112 18/08/2011 @ 15:48 #

    piękna ta bobasowa lala!!!!!!!mniam mniam!!!! gdybyś sprzedawała, daj mi znać:)))
    a flerki gratuluję:) też mam to wdzianko, moja sindka je nosi:)))

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 15:59 #

      Lilavati, nie zbieram takich lalek i myślę, że u Ciebie było by jej dobrze – z chęcią bym Ci ją sprzedała albo wymieniła się na coś barbiowatego 🙂

      Tylko, że ona nie jest w idealnym stanie – ma wypaloną dziurkę w jednej rączce, a miejsce, gdzie dwie połowy głowy są sklejone jest pęknięte i jakiś mój wujaszek chyba próbował je skleić, więc na głowie ma ślady po kleju… Dodatkowo ręce są rozklekotane i przydałaby się wymiana tego mechanizmu od rączek 🙂

      Ogólnie przydałoby się jej więcej troski niż ja potrafię jej dać. Odezwij się do mnie: stefioza@wp.pl, to przyślę Ci zdjęcia, jeśli nadal jesteś zainteresowana 🙂

      Polubienie

  11. manhamana 18/08/2011 @ 17:13 #

    Świetnie że już wróciłaś!
    Gratuluję pięknych nabytków szczególnie kolejnej Fleur!

    Polubienie

    • Ania 18/08/2011 @ 17:24 #

      Dzięki, Manhamano! 🙂 Fleur mi się mnożą, jak grzyby po deszczu 😉

      Polubienie

      • manhamana 21/08/2011 @ 10:43 #

        Oj te laleczki tak samo jak Sindy mnożą się same a jedna przygarnięta zwołuje całe tabuny koleżanek 😉

        Polubienie

  12. ziutek44 20/08/2011 @ 08:48 #

    wysłałam mail:)

    Polubienie

  13. ziutek44 20/08/2011 @ 08:50 #

    wysłałam mail:) mój to mn112@wp.pl. Pod ten ziutek44@gazeta.pl lepiej nie pisać, bo rzadko zaglądam i potem odkopuję jakieś wiadomości sprzed pół roku.

    Polubienie

  14. Agausia95 06/10/2011 @ 23:26 #

    Diva star?! Mam je do dzisiaj, 3 sztuki, murzynka, ta ze zdjecia i jeszcze taka ciemna blondi 😉 Nie wiedzialam, ze sie tak nazywaja…

    Polubienie

Jeśli masz ochotę, skomentuj ten wpis!