Archiwum | Czerwiec, 2013

Transformacja Steffi Love.

19 Czer

Chyba każdy, kto kolekcjonuje lalki, a w szczególności Barbie i jej klony wie,  że od początku swojej „kariery” aż do, powiedzmy, dziś, potrafi ona przejść wielką przemianę od wyglądu, przez jakość, nawet do sposobu postrzegania przez ludzi. W wszystkim znanej i lubianej Barbie zmieniało się to wszystko po kolei i zmienia się nadal: headmoldy, materiały, z których są produkowane, no i ich przeznaczenie – od zabawki po obiekt zainteresowań kolekcjonerów.  Wizualnie może prezentować się to o tak:

DSC02356

W moich lalkach nie mam autentycznych przedstawicielek tych pierwszych epok z życia Barbie, więc pokazuję tu porównanie „mniej więcej” czyli wariację na temat vintage Barbie – Silkstone Debut, reprodukcję Barbie Made for Each Other oraz „autentyki” ( 😛 ): Superstar Barbie, Hawaii Barbie oraz Fashionistas Wild. Myślę, że takie zestawienie może dać pobieżny przekrój przez zmiany, jakie dokonywały się u tej kultowej lalki:

DSC02358

A że, jak niektórym wiadomo, jestem fanką nie tylko Basiek, ale i jej klonów, a przede wszystkim niemieckiej Steffi Love od Simby, postanowiłam zrobić takie porównanie i tej lalce.

DSC02360

Okoliczności mi sprzyjają, bo niedawno trafiła do mnie dość stara Steffi Love Miami tym samym uzupełniając moją trzypokoleniową plażową rodzinkę:

DSC02365

Chyba już na pierwszy rzut oka widać przemiany, jakie towarzyszyły Stefce na przestrzeni lat… Inne headmoldy, stroje kąpielowe, a nawet ciałka:

DSC02368 DSC02369

Miami ma jeszcze jednoczęściowy kostium w stylu vintage, korpusik z pustego plastiku, rączki ładnie wymodelowane, nieco rozchylone na boki, a przede wszystkim delikatną buzię i uroczą, platynową fryzurkę sprzed kilkunastu lat. Beach Beauty już chyba wzoruje się na nowszych Barbie, ma błyszczący kostium w jaskrawym kolorze, pełny korpus, dość pucołowatą mordkę i te charakterystyczne, popielate włosy. Najnowsza, Steffi Love Beach, ma ciałko wzorowane na mattelowskim belly button, nowoczesne bikini oraz najnowszy headmold z zupełnie odmiennym malunkiem twarzy. Za to włosy nadal są nie najlepszej jakości ;-). Na pytanie, która z nich jest najładniejsza, odpowiedź może być tylko jedna…

Schowek01

Ciężko nie stwierdzić, że Barbie i Steffi zmieniły się na gorsze, ale wszystko ma swoje plusy i minusy :-). A żeby nie kończyć takim pesymistycznym akcentem, pokazuję całą moją rodzinkę Love w komplecie:

DSC02377

Marzy mi się jeszcze taka rodzinka na przykład Sindy, Petr lub Susy, ale te klony trudniej sklonować niż wszędobylskie i tanie Steffi Love :-D.

Siostry z lasu.

8 Czer

Dziś przedstawiam Wam dwie siostry. Jedna dojrzała, dostojna i poważna, a druga nastoletnia, wiecznie roześmiana i beztroska. Spotkałam je w lesie podczas spaceru:

DSC02229

Poca lubuje się w leniwych przechadzkach po lesie, zaś jej młodsza siostra uwielbia biegać i wspinać się na drzewa:

DSC02231

Jednak jest coś, co lubią obie pomimo różnicy wieku i charakteru…

DSC02236

… kwiaty.

DSC02238

DSC02241

A po spacerze siedzenie pod drzewem aż do zachodu słońca i gadanie o przystojnych Apaczach… 😉

DSC02245

Wystąpiły: Indianka od Laiko/Mattel i Bead-So-Pretty Pocahontas od Mattel.

Dream Bride Barbie.

5 Czer

Miesiąc mnie już na blogu nie było i dopiero dziś sobie zdałam z tego sprawę. Nawet nie zauważyłam tego upływu czasu, bo w tym kompletnie bezlalkowym miesiącu dużo się działo, a w tym tygodniu (to szczęście w nieszczęściu…) mam szansę nadrobić zaległości (dzisiejszy poranek spędziłam na naszym forum ;-)), bo trafiłam na zwolnienie lekarskie za sprawą czegoś, co się nazywa tężyczka i zdrobnienie w nazwie tego czegoś wcale nie świadczy o tego czegoś łagodności… :-).

W każdym razie pospamowałam niektórym z Was komentarzami, nadrobiłam lalkową wiedzę z forum, a w końcu odkurzyłam bloga,  na którym swoich pięciu minut doczekała się tytułowa Barbara zakupiona chyba właśnie miesiąc temu od Aidy, która to (Barbara, a nie Aida :-)) miała moją uwagę lalkową z powrotem skupić na superstarach. I wiecie do jakiego wniosku doszłam? Nadal je uwielbiam, ale na ten moment wolę je w swoich oryginalnych ciuszkach, co by przywoływały tamte lata, a nie w skubniętych od współczesnych Basiek. I właśnie taka jest Dream Bride Barbie z 1991 roku:

DSC02095

DSC02099

DSC02092

To, co sprawiło, że musiałam ją mieć, to ta przepiękna, koronkowa bielizna, którą Basia kryła pod suknią. Mało która lalka playline od Mattela może się pochwalić takimi detalami ubioru, jak rajstopki czy koronkowe body w dodatku docelowo niewidocznymi, kiedy lalka pozostawała w pudełku. Basia ta ma także przepiękny makijaż oczu, które, choć wyraziste, współgrają z ubiorem lalki za sprawą białych krzyżyków sprawiających, że jej oczka wyglądają, jakby błyszczały:

DSC02097

No, i te mięciutkie pukle błyszczących włosów… To jedna z cech, z którymi kojarzą mi się lalki z tym headmoldem.

DSC02108

A tak Dream Bride prezentuje się w pełnej okazałości:

DSC02101

Materiału na spódnicę tej panny młodej na pewno nie szczędzono… Suknia jest obszerna (na półce ta Basia zajmuje tyle miejsca, co trzy lub cztery „wąskie” Baśki :-P), a rękawy naprawdę bufiaste. Nie mogę też nie zwrócić uwagi na wielgachny, dwuwarstwowy welon. Nie jest to kreacja ze ślubu, jaki ja bym sobie wymarzyła, ale Barbara wygląda w niej olśniewająco ;-).

DSC02102 DSC02104

Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie porównała jej do innej panny młodej, która także ma uśmiechnięty ryjek…

DSC02109

… ale pochodzi z zupełnie innej bajki ;-).

DSC02111

Nie bez powodu do dzisiejszego wpisu wybrałam taką ślubną tematykę. Może okażę się nieskromna, ale w zeszły weekend zaręczyliśmy się z moim partnerem :-).

PS. Czy wyświetlają Wam się reklamy na moim blogu czy tylko mi? Bo do tej pory cieszyłam się, że WordPress nie śmieci reklamami…