Ostatnio udaje mi się zdobyć laleczki, które najbardziej chciałam mieć – zaraz po Fleur, nadszedł czas na Sindy… I to wszystko dzięki Wam, blogowicze, więc znajdzie się tu też kilka linków blogów wspaniałych osób, które pewnie już znacie, a jeśli nie, to koniecznie musicie poznać! 🙂
A zaczęło się od laleczki, którą dostałam od Świstaka (http://colectiondollbarbie.blogspot.com/) – jest to moja pierwsza w życiu Sindy i, choć to nowy model, polubiłam ją – nie tylko za jej mordkę, ale też za to, że ma pajacykowate ciałko. Gdy ją pierwszy raz trzymałam w dłoniach, przeraziłam się, że ta lala ma takie wielkie łapska! 🙂 Tomek uspokoił mnie – ten model to gimnastyczka, inne tak nie mają… 😉
Póki co, wszystkie moje Sindy będą bez butów, bo mają też duże stópki, inne niż Barbie, stąd zdjęcia w strojach kąpielowych 😀
Niedługo później, z wymianki z Aleksją (http://aleksja1988.blox.pl/html), przybyła do mnie także nowa Sindy, ale już nie pajacyk i to brunetka. Wtedy rzeczywiście przekonałam się, że rączki nie są w tych lalach tak duże 😛 Hasbro naprawdę postarał się tworząc te laleczki – mają dobrej jakości włoski i ciekawe ciałka – dużo bardziej realistyczne niż te barbiowe 🙂
Jednak moje prawdziwe marzenie spełniło się, gdy Teresa z bloga Grafomaństwa Koronczarki – http://koronczarka.blog.onet.pl/ zgodziła się sprzedać mi jedną z trzech starych Sindy od Pedigree, które upolowała w lumpeksie. Jeszcze raz więc chciałabym Ci, Koronczarko, podziękować za tę laleczkę! 🙂 Razem z moją dwójką Fleur bedą to chyba najsłodsze i najbardziej urocze lale w moim zbiorku… A oto i moja Sindy:
Lalunia jest w niemalże idealnym stanie – ma puszyste mięciutkie włoski, zadbane ciałko i doklejane rzęsy (jedne troszkę podcięte, ale nie rzuca się to tak bardzo w oczy) 🙂 Jedyne, co mnie dziwi, to kilka ciemniejszych włosków nad czołem… Byłam także niesamowicie zaskoczona tym, że Sindy mają oddzielone paluszki u rączek, bardzo fajnie to wygląda! 🙂
Ciekawe jest także to, że lala ta w ogóle nie jest sygnowana. Czy było tak ze wszystkimi starszymi Sindy? Może Wy coś o tym wiecie? 🙂
Nie mogę się na nią napatrzeć… 🙂 No, i mając laleczki, których wcześniej nie miałam okazji widzieć na żywo, nie mogłam oprzeć się chęci zrobienia kilku zdjęć porównawczych:
– zwykłe ciałko Sindy oraz ciałko Barbie
– stópki Sindy i Barbie (czyli przyczyna mojego problemu z doborem butków dla Sindy 😉 )
– ciałko Fleur (bez główki, które pojechały po nowe włoski do Agi-Fleurki z http://fleurdolls.wordpress.com/) i ciałko starej Sindy
– stópki Fleur i stópki Sindy (Sindy ma stopy inaczej ukształtowane niż Fleur – trochę zadziwiło mnie dziwne ścięcie w połowie stopy u Sindy)
– w końcu ciałka pajacykowate od Hasbro, Mattel, Simby oraz ciałko pierwszej generacji fashionistek od Mattela
Tak więc Manhamana (http://klinikalalek.blogspot.com/)miała rację pisząc mi kiedyś w komentarzu, że „Sindy i Fleur mają tę dziwną zależność że jak już jedna do Ciebie trafi zaraz ściąga swoje koleżanki„. Oj, święta prawda! 😀
A więc kolejna pozycja z mojej wishlisty zaliczona 😀
Piękne są! Sama mam 4 takie lalki – te nowsze egzemplarze 😉 A co do butów dla nich – stópki Sindy mieszczą się idealnie w płaskie buty od Barbie (takie ala tenisówki)
PolubieniePolubienie
Dzięki za radę 🙂 Akurat tenisówek nie mam dużo, a póki co wszystkie już na kimś leżą, więc chyba będę się musiała w nie zaopatrzyć 😉
PolubieniePolubienie
bardzo lubię te późniejsze Sindy, są takie dziewczęce i delikatne! obydwie są śliczne!
szkoda tych obciętych włosów u brunetki, ale i tak wygląda ładnie, a to się da poprawić
co do butów, ja jednej z moich Sindy spróbowałam na siłę wcisnąć buty Liv , bo nie chciałam adidasów do sukienki – nie jest idealnie, ale jakoś weszły
PolubieniePolubienie
Cudne są te Twoje Sindy i nowsze, które pamiętam z późniejszego dzieciństwa i ta stara vintagowa 😀 Wszystkie mają swój urok. Mam nadzieję, że kiedyś i do mnie trafi chociaż po jednym takim egzemplarzu 😀 Na razie robię przegląd w stadku klobników, które wczoraj do mnie dotarły wraz z parą Pamelek, więc pewnie część z nich będę puszczać w świat 😀 Wśród nich jest klonik Betty Teen, na którym mi zbyt nie zależy 🙂
PolubieniePolubienie
Jewel Snake, obcięte włosy ani trochę mi nie przeszkadzają – lubię różnorodność, kiedy mam dwie te same laleczki, więc blondynka z długimi i brunetka z krótkimi akurat mi pasują 😉 A niestety nie mam Liv, ani żadnych butków na nią, ale kiedyś to się zmieni… 😉
Shi, ja też je uwielbiam 😛 A ciągle jestem ciekawa, skąd Ty te Pamelki bierzesz, ja ich w ogóle nie widuję na aukcjach! 😀
PolubieniePolubienie
ja nie wiem czy Sindy mogą być niesygnowane:) ale Twoja to na bank oryginalna Sindy – to widać. Moje sindy mają numery z tyłu głowy
PolubieniePolubienie
Racja! 😀 Zapomniałam o numerach, faktycznie jakieś ma, ale czy one coś znaczą? 🙂
PolubieniePolubienie
Aniu po tych sygnaturach można rozpoznać m/w z którego roku jest lalka tu masz fajne stronki o Sindy- oczywiście mówimy o tych od Pedigree
http://www.mysindy.com/
http://www.sindydolly.com/dateyourdoll.htm
A tu sygnatury i lata
Made in England – 1963 do 1965
Made in Hong Kong – 1966
033055X – 1971 do 1974 (Funtime & Trendy Girl Sindy Dolls) Te lalki mają oznakowane ciało
033050X – 1974 do 1976
2 GEN 1077 and/or 033055X – 1977 do 1980
033055X – 1981 do 1982
Sindy 033055X – 1983 to 1985
PolubieniePolubienie
Śliczne te Twoje laleczki:) Cieszę się, że moja trafiła także do Ciebie. Najstarsza jest niesamowita, ma taki błysk w oku:) Gratuluję zapełniania listy, coś za szybko Tobie to idzie:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Aleks 🙂 Twoja bardzo mi się podoba, jej włoski są śliczne 🙂 A co do listy… nadchodzi urlop, więc teraz już muszę trochę przyhamować, więc nadchodzi wielki zastój! 😛
PolubieniePolubienie
ja też ją chce! Mamy chyba podobne upodobania co do lalek 🙂 Gratuluje nabytku i mówię ci, że bardzo fajnie to przedstawiłas 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Piotrek! 🙂 Na pewno Ci się jakaś trafi, ja na nią pół roku chorowałam, więc wszystko w swoim czasie… 😉
PolubieniePolubienie
oj coś kusisz ta fleur i starą sindy powoli zaczynam ci ich zazdrościć a przecież nigdy nie były moim marzeniem
PolubieniePolubienie
Tomku, te laleczki to naprawdę miłe urozmaicenie kolekcji, więc mam nadzieję, że w końcu się skusisz! 😉 Miło mi, jeśli będzie to za moją sprawą, ja w sumie nie jestem wielką znawczynią lalek 😀
PolubieniePolubienie
Sympatyczne są wszystkie – ale chyba najbardziej zazdroszczę tej najstarszej 😉
PolubieniePolubienie
Oj tak, ta najstarsza to perełka w moim zbiorku, jest czego zazdrościć 😉 Ale mam nadzieję, że prędko znajdzie się jakaś dla Ciebie, są wdzięczne i urocze 😀
PolubieniePolubienie
Mysle, ze Swistak sie w koncu skusi… 😉
Aniu gratuluje Ci takiej pieknej Sindy, ona powinna miec sygnature z tylu glowy pod wlosami, zazwyczaj sa to tylko numery. Nie wiem jak kolekcjonerzy daja sobie rade z identyfikacja Sindy, nie bylo u niej wielkich zmian w makijazu ani w cialku (jak u Steffi lub Fleur), ale cos mi sie kolacze, ze Twoja jest mniej wiecej z polowy lat 80…
Sindy i Fleur moga nawzajem nosic swoje buty, gwarantuje to, a butow Sindy na eBay jest mnostwo, chetnie Ci pomoge znalezc kilka jak chcesz, najlatwiej szuka sie ich pod „sindy shoes” w kategorii Dolls & Bears 😀
Aga
PolubieniePolubienie
A ja mam wielką nadzieję, że Świstak się skusi! 😀
Dziękuję, Aguś, Sindy rzeczywiście ma jakieś numerki, zapomniałam o tym napisać 🙂 Zastanawiam się tylko, czy one coś znaczą… 🙂
Co do butków, to spróbuję poszukać sama, a jeśli nic mi z tego nie wyjdzie, to zwrócę się do Ciebie. Poza tym Paweł mi pokazał jakiś sklep z akcesoriami dla Fleur, do którego ponoć Ty mu dałaś link, i znowu knucie za moimi plecami! 😛
PolubieniePolubienie
Gratuluję spełnionego marzenia 🙂
Sindy vintage mają coś w sobie.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Mark 🙂 To laleczki z duszą, choć tak bardzo różnią się od starszych Baś 🙂
PolubieniePolubienie
Nigdy nie miałam Sindy w dzieciństwie, tak więc nie czuj ę do nich sentymentów. Jednak kiedy jedna z sierotek zaplątała się pomiędzy trupkami byłam pod wrażeniem. Spodobało mi się ciało i buźka z wielkimi oczami. Cieszę, się że u ciebie te lalki maja swoje „przytulisko”.
PolubieniePolubienie
Ja też nie miałam Sindy, ani Fleur, a Barbie to nawet nie pamiętam, żebym miała oryginalną, ale dużo bardziej przemawiają do mnie starsze lalki niż te dzisiejsze 🙂 Uwielbiam je, a kiedy moje przyszłe dzieciaki ( 😛 ) będą bawiły się superartykułowanymi lalkami, to ja im już pokażę, co to jest prawdziwe piękno… 😉
PolubieniePolubienie
Mam jeszcze kilka Sindy z tych nowszych i wciąż się zastanawiam, którą sobie zostawić- bo faktycznie fajne mają re realistyczne ciałka i wielgaśne oczy:D
PolubieniePolubienie
Kiedy mam dużo takich samych lalek, to staram się zostawiać takie, które się czymś między sobą różnią, kolorem włosów, makijażem itp 🙂 Dopóki ich nie zobaczyłam na żywo, nie wiedziałam, że mają takie ciałka, a dziś są jednymi z tych, które lubię najbardziej 🙂 Będziesz miała trudny wybór 🙂
PolubieniePolubienie
Gratuluję pierwszej Sindy! Sindy mają sygnaturę na głowie a starsze modele na ciałku też. Rzęsy nie są wklejane – są rootowane i czasem uciekają do łebka – możesz spróbować ale bardzo delikatnie pincetą wyciągnąć rzęsy ja u moich dokonywałam takiej operacji.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Manhamano! 🙂 Moja ma sygnaturkę tylko na głowie: o33o55x, więc musi być z lat 1981 do 1982. Dziękuję też za linki – na pewno mi się przydadzą przy okazji kolejnej Sindy (jeśli oczywiście mi się trafi 😛 )
Co do rzęs, to póki co wolę w nie nie ingerować, ale jak się odważę, to spróbuję coś z nimi zrobić, a nuż nie będzie widać tego obcięcia 🙂
PolubieniePolubienie
brunetka z ciałkiem swym – wymiata!
PolubieniePolubienie
Dzięki, owszem jest śliczna, ale ciałko ładnie się prezentuje i na tym koniec – rączek nawet na boki nie da się odchylić.
PolubieniePolubienie
ha, takiemu pysiałkowi okolonym ciemnymi włoskami –
wybaczyłam artykulację na poziomie kija od szczotki :)))
aktualnie poluję na 2 platynowe – jedna mi posłuży jako
Aaricia, ukochana Thorgala, drugą chciałabym zrudzić ;P
PolubieniePolubienie