Dyngus, jaki jest, każdy widzi, więc postanowiłam się pobawić wodą w domu. A właściwie wodą i lalkami :-). Ostrzeżenie: poniższe zdjęcia przedstawiają goliznę 😉.
Mistrzynią w robieniu zdjęć z wodą nie jestem, więc proszę to potraktować raczej, jako zabawę ;-). Co ciekawe sama dzisiaj nie zostałam oblana ani kropelką wody… Może mój facet się zlitował, a może nie jestem atrakcyjną panną na wydaniu :-P.
Jednakowoż dziękuję mojemu lubemu za użyczenie klocków do zrobienia ścian i podłogi :-). A tu już Baśka po wyjściu z wanny:
to jest myśl! taka lalka w łazience! Ściana jest wspaniale kolorowa, niczym mozaika w pałacu Kleopatry! Bardzo dobre foty!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Gosiu! 😀 Zdjęcia na pewno byłyby ciekawsze, jakbym robiła je pod prysznicem, ale mam takie światło w łazience, że Baśka wyglądała by tam raczej jak w ciemnym kanale niż w wannie 😛
PolubieniePolubienie
😀 Fajnie 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki 😀
PolubieniePolubienie
piękny dyngus
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Loney heart! 🙂 Mam nadzieję, że Twój też był piękny 😛
PolubieniePolubienie
Ona miała przynajmniej luksus w tej wannie! Mi się oberwało kiedy zupełnie się tego nie spodziewałam… i wyglądałam jak zmokła kura xD
PolubieniePolubienie
Kasiu, ale tradycji stało się zadość 😉 Każda mokra dziołcha powinna być szczęśliwa, bo w sumie dawniej polewano dziewczyny, żeby im okazać sympatię… 😉
PolubieniePolubienie
Haha 🙂 Żeby to był jeszcze jakiś przystojny młodzieniec… A to wujek, w ramach odwetu ;P
PolubieniePolubienie
Haha, no, teraz, to nie wiem, co napisać 😛 Ale mało to przystojnych młodzieńców na świecie? Może za rok Ci się jeden z nich trafi na dyngusa 😉
PolubieniePolubienie
Super wanna, za takim dyngusem to i ja jestem, proszę bardzo.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Sowo! 🙂 Taki dyngus to nam się codziennie należy, ale oczywiście pachnący i z bąbelkami 😉
PolubieniePolubienie
świetny pomysł ze ścianą z klocków ! rewelacyjny efekt 🙂
ja niestety poszerzyłam grono zmoklaków- wścieklaków – oberwałam w łóżku ehhh ta męska fantazja ułańska 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Julzu! 🙂 Klocki to fajny materiał do robienia czegoś dla lalek, ale trzeba ich mieć baaardzo dużo, bo lalkowa skala ich dużo pożera 😉 Mam to szczęście, że mój facet kolekcjonuje Lego 😀 (dziecinni jesteśmy, hihi) A skoro oblana zostałaś, znaczy się, że jeszcze się swojemu ułanowi podobasz, więc nie ma się co wściekać 😛
PolubieniePolubienie
Ta ściana z lego to super pomysł! Po moim bracie pozostało mi kilka kartonów i jakoś nigdy nie wpadłam by połączyć pasję lalkowo-klockową!
Wielkie dzięki za super pomysł!!!
Zdjęcia wyszły Ci bardzo fajne! Lalkowa golizna jest naturalna i niewinna!
I nie martw się, że facet Cię nie oblał. On już uznał Cię za „swoją” 😉
PolubieniePolubienie
Króliku, dzięki i nie ma za co 🙂 Czekam w takim razie aż Ty zrobisz jakieś klockowe tło dla którejś z Twoich lalek 😉
Co do uznania za swoją… A tyle mu gadałam, że nie jestem jego własnością!!! 😛
PolubieniePolubienie
Ależ mi się podoba to klockowe wnętrze! Doskonały pomysł! Uwaga, będę kopiować 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Valhallo! Kopiuj, kopiuj, wszelkie prawa nie zastrzeżone 😀
PolubieniePolubienie
hmmm jak na pannę laną wodą minę ma niewzruszoną, łagodną jak baranek, jakby coś wzięła (np. relanium, czy też waleriankę) z rana 🙂 poza tym mnie też dyngus ominął, co mnie bardzo cieszy 😀
PolubieniePolubienie
Madziu, dzięki 🙂 W sumie ta lalka to była księżniczka (Roszpunka), tylko ja z niej zrobiłam różową blondynę 😛
PolubieniePolubienie
Widać, że jej się takie lanie wody bardzo podobało. Fajne zdjęcia. 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Metko!:-) Nie miała wyboru 😛
PolubieniePolubienie
Łazienka boska! Ja też nie zostałam polana- ale to pewnie z tego względu, że nam lany poniedziałek zrobił psikusa primaaprilisowego i woda zamarzała;)
PolubieniePolubienie
Dzięki, Privace! 🙂 Co prawda na takiej wielkości ściankę, zużyłam mnóstwo klocków, a zdjęcia i tak musiałam przycinać, bo ścianka była zbyt mała, ale warto było 😉 U mnie też o laniu na zewnątrz można było zapomnieć, choć z sentymentem wspominam czasy dzieciństwa, kiedy się latało po osiedlu z wiaderkami wody 😛
PolubieniePolubienie
Już mi się ta laleczka podoba, bo lubi pluskać się w wannie! Ja też lubię, ale wanny w domu nie mam, tylko kabinkę prysznicową, więc używam u znajomych, aż skóra się marszczy 😛
Dzięki temu, że lany poniedziałek był zimny na ulice mojego miasta nie wylegli chuligani z wiadrami wody, którzy leją „wszystko, co się rusza” i swoim zachowaniem zabijają magię Dyngusa.
PolubieniePolubienie
Ja właśnie taki Dyngus z dzieciństwa pamiętam i choć co po niektóre wybryki były chuligańskie, to jednak wspominam to z sentymentem 🙂 A sama mam wannę i chciałabym, ale to chciałabym mieć kabinę, bo też uwielbiam długie kąpiele, a potem rachunki przychodzą, jakby się u nas sześcioosobowa rodzina codziennie kąpała 😛
PolubieniePolubienie