Na początku trochę pomarudzę, a będzie to marudzenie z cyklu „rozterki zbieracza”… Chyba nastał dla mnie czas znudzenia lalkami i nie wiem, co mam na to poradzić, choć sama pewnie doradzałam Wam w tej kwestii nie raz i nie dwa, że trzeba sobie zrobić przerwę, kupić jakąś zupełnie nieznaną nam lalkę, schować wszystkie do pudła, zapomnieć i wyciągnąć za jakiś czas i tak dalej. No, i chyba nie były to złote rady, bo na mnie zupełnie nie działają. Nie mam zapału do zajmowania się tymi, co mam, żadna nowa lalka nie wydaje mi się na tyle ciekawa, żeby ją kupić, a o blogowaniu już nie wspomnę. I tak sobie lalkowo wegetuję i czekam na przebudzenie mocy 😉 . A żeby ten marudzący post nie był tylko i wyłącznie marudzącym postem dołączam kilka zdjęć Tereski, która miała czekać na wodną sesję zdjęciową aż do wiosny, ale postanowiłam pokazać ją wcześniej, bo, poza nią, nie mam już żadnej lalki, której nie widzieliście:
Upolowałam ją na targu całą brudną, ale poza tym w idealnym stanie. Jest po prostu śliczna i jedyne, co mi w niej przeszkadza, to wielkie stopy, choć wiem, że są proporcjonalne 🙂 .
Przydałyby mi się na nią jakieś buty, bo inaczej dziewczyna będzie mogła tylko i wyłącznie plażować albo biegać po łące. Albo pozować na tle mieszkania, bo autorce zdjęć nie chciało się nic wymyślać…
Na koniec dwa zdjęcia z foczką, która kojarzy mi się z Sirszą z animacji „Sekrety morza”, dlatego tak ją lubię. Jeśli jeszcze nie oglądaliście tej bajki, to szczerze polecam – opowiada poważną, piękną i wzruszającą historię. Aż za bardzo, jak na produkcję przeznaczoną dla dzieci.
Tereska jest piękna, jedna z ładniejszych. Mi te stopy w ogóle nie przeszkadzają. Chętnie bym przygarnęła taką do siebie.
Film „Sekrety morza” widziałam, uważam, że to jedna z najpiękniejszych animacji (i filmów w ogóle) jakie oglądałam. I zdecydowanie jeśli chodzi o przesłanie, nie jest ona przeznaczona dla dzieci.
PolubieniePolubienie
Dokładnie, może dla tego przeszła przez kina bez większego echa.
Mi by może nie przeszkadzały, gdyby buty na nie były bardziej dostępne 🙂
PolubieniePolubienie
miałam co najmniej jeden moment, kiedy chciałam zupełnie zrezygnować z lalkowania, przeszedł zapał, przyszła nuda. Nie walczyłam z tym, nie to nie, przestałam się nimi zajmować i tak to trwało, aż pojawił się jakiś impuls, żeby znowu do tego wrócić. No to wróciłam:) Rada ode mnie – nie ma się co męczyć, nie chcesz to się nie „baw”, nic na silę, jedynie zalecam ostrożność przy ewentualnej chęci pozbycia się swoich zbiorów bo wiadomo, że łatwiej pocienkowac niż pogrubasić, przynajmniej lalkową kolekcję;)
Lalka bardzo fajna, miałam kiedyś Summer z tej serii, a ta mała foczka to jedna z ulubionych przytulanek mojej córeczki:)
PolubieniePolubienie
No, właśnie, niby mam ochotę je sprzedać i całkowicie zrezygnować z lalkowania, a z drugiej strony po prostu żal mi tych lat zbierania i lalek z historią, które mam. Nie potrafię się wyzbyć sentymentu do nich 🙂
PolubieniePolubienie
Obie „foczki” śliczne. Moje znudzenie lalkowe trwa zwykle bardzo niedługo, bo co i rusz w Internecie zobaczę jakąś do której mi się oczy śmieją. No ale ja mam większy przekrój lalkozbieraczy. Więc ciągle natrafiam na coś, co mogłoby uzupełnić kolekcję. Ale jak się człowiek przeje to najlepiej pójść na dietę. Na diecie szybko zapominamy, że mieliśmy czegoś za dużo 😉 Może więc malutkie wakacje od lalek, a potem tęsknota i powrót. 🙂
PolubieniePolubienie
Doskonale Cię rozumiem, bo chyba odczuwam to samo. Cieszy mnie wprawdzie widok lalek na półkach, ale mam zupełny brak inwencji twórczej. Kupowanie też na razie odpada, bo żadna nie wydaje mi się na tyle interesująca. Twoja piękność z płaskimi stopami jest bardzo fotogeniczna i nad wyraz śliczna! Super fotki!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Olla 🙂 Właśnie ten brak inwencji jest dobijający…
PolubieniePolubienie
Sowo, mam nadzieję, że zatęsknię 🙂 Kiedyś też zbierałam lalki różnego rodzaju, wszystkie mnie fascynowały i zawsze chciałam mieć choć po jednej każdego rodzaju. Szkoda, że mi to zafascynowanie minęło, bo może właśnie nie przejadłabym się podobnymi lalkami 🙂
PolubieniePolubienie
A mi się właśnie te stopy u nich podobają:-) też mam Szirszę – mi przypomina jeszcze z mojego dzieciństwa foczkę Bibifok (czy jakoś tak). Oglądałaś drugi film tych twórców – O księdze z Kells? Też świetny 🙂
PolubieniePolubienie
Bibifok nie znałam, ale zajrzałam na Google’a i faktycznie podobna 😀 „Sekret księgi z Kells” obejrzałam zaraz po „Sekretach morza”, bo zainteresowało mnie, kto stworzył tę bajkę i jestem zdania, że więcej takich się powinno produkować!
PolubieniePolubienie
Bardzo urokliwa jest ta Tereska. Zwłaszcza oczy i włosy mi się podobają. Faktycznie stopy „plażówek” to utrapienie, ale zawsze można zrobić jakieś klapki albo sandałki.
Na lalkowe wypalenie nie ma jednego sposobu, to indywidualna kwestia i albo przejdzie albo nie. Ja też miałam chwile zwątpienia, miałam dość nawet Akiry i pomyślałam, że może powinnam go sprzedać, ale ostatecznie porzuciłam tą myśl. Czasem wystarczy po prostu pomniejszyć kolekcję, zawęzić horyzonty. Jakakolwiek będzie twoja decyzja, życzę powodzenia.
PolubieniePolubienie
Nie dziękuję, bo mam nadzieję, że inwencja powróci… Moja kolekcja jest i tak już bardzo wąziutka 😦 Kiedyś miałam mnóstwo lalek różnego rodzaju – dwa regały zapełnione po brzegi, a teraz to tylko luźne dwie półki 🙂
PolubieniePolubienie
Ja czasami tez mam dosyc swoich lalek i nawet zczynam myslec zeby troche posprzedawac…ale kiedy zaczynam ladowac do pudla potencjalnie niepotrzebne lalki to zaczyna byc mi zal. Wiadomo latwo jest szybko i tanio odsprzedac a potem jak mi sie zateskni to pewnie bede musiala kupic trzykrotnie drozej 😉 Dlatego doszlam do wniosku ze niech sobie stoja….
Tereska piekna ❤ Ja choc jakos szczegolnie na nie nie poluje to tez uzbieralam cala serie…
PolubieniePolubienie
Boję się właśnie, że, jeśli coś sprzedam, to potem będę bardzo żałować, bo już raz to przerabiałam i oglądając dawne zdjęcia moich lalek żal serce ściska, że niektórych tak łatwo się pozbyłam…
PolubieniePolubienie
Chyba każdy ma czasem taki okres w życiu, że coś co go fascynowało, przestaje cieszyć. Widzę po sobie, że to raczej cyklicznie przechodzi, co jakiś czas po prostu trzeba sobie odmienić zainteresowania, by móc do nich wrócić z taką samą pasją jak na początku. Też mam teraz jakąś niemoc lalczarską, trochę czasu brak, trochę ochoty. Ale nie sprzedałabym moich lalek, lubię na nie patrzeć i to mi czasem wystarcza 😀
PolubieniePolubienie
I masz rację, nie sprzedawaj – ja już raz popełniłam ten błąd i teraz niektórych lalek bardzo żałuję, i, choć kusi mnie by teraz też to zrobić, to boję się drugi raz to samo przechodzić 🙂
PolubieniePolubienie
Jak nie zbieram barbioszkowych tak muszę przyznać, że wzbudzają mój niesamowity zachwyt panny z wielkimi stopami. A Twoja Terenia bardzo sympatyczna 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Balbinko 🙂
PolubieniePolubienie
Ja ciebie baardzo rozumiem, podzielę się z tobą jak ja to przytrzymaj, otóż ja mam skończona listę lalek jakie chce mieć mam jeszcze marzenie aby zdobyć 4 laleczki i będę happy 😆.
A Tereska pięknie zachowana ja mam całe stadko tych dziewczyn 😀
PolubieniePolubienie
To wyjątkowo fajna seria 🙂 Jestem ciekawa, na jakie cztery panny jeszcze polujesz. Dawno temu stworzyłam swoją wishlistę i do tej pory nadal mam z niej tylko jedną lalkę, pozostałe to Barbie Palm Beach Breeze i jedna dynamitka, ale nie sądzę, żebym je jeszcze kiedyś upolowała, no chyba, że ktoś sprzeda poniżej wartości 😉
PolubieniePolubienie
Jak ja Cię dobrze rozumiem… Niestety ja też przechodzę ten okres… Coraz rzadziej mi się chce coś lalkowego robić. Śliczna Tereska. Też ją posiadam. Fajne są te nóżki.
PolubieniePolubienie
Metko, mam nadzieję, że wyjdziemy z tego i odżyje w nas lalkowa iskierka, przecież mamy tyle fajnych lalek. Trzymać szkoda, sprzedać szkoda…
PolubieniePolubienie
absolutnie nie wypędzaj swych ślicznotek!!!
ale jeśli już nie będziesz się mogła opanować –
przypomnij sobie o mej miłości do Darcy 🙂
PolubieniePolubienie
Dzień dobry,
chciałam napisać, że też nie mam zapału do swoich lalek, nowe mnie też jakoś nie kręcą, chyba wszystko przez uczelnię (hahah- żart), a ja w ogóle dawno na Pani blogu nie byłam 😦 W marcu myślę pracę znaleźć a wtedy na pewno „wybiorę” się na zakupy lalkowe 🙂 Pozdrawiam i myślę, że na wiosnę nadejdzie radość lalkowania.
PolubieniePolubienie
Też mam taką nadzieję 🙂 I proszę nie mówić do mnie per pani, bo strasznie staro się czuję 😛
PolubieniePolubienie
Nie marudź. Ona jest śliczna. Mam jej inną wersję z żółtymi paznokciami u stóp. Cóż żadne buty z mojej niemałej kolekcji jej nie pasują i widzę, że nie tylko ja mam ten problem ale fajnie, że ją pokazałaś. Trochę lata w zimie każdemu dobrze zrobi. Buziaki
PolubieniePolubienie
Piękna jest. Mam jej koleżankę. Lalki z tej serii miały przepiękne, gęste włosy. Weną się nie przejmuj. W życiu różnie bywa, coś przychodzi, coś odchodzi. Może to koniec zimy, tak nastraja byle jak. Przyjdzie wiosna i pojawią się nowe pomysły i pasja wróci.
PolubieniePolubienie
Oby tak było, jak piszesz 🙂
PolubieniePolubienie
Jest przepiękna. Największe skarby można znaleźć własnie w ciucholandach, na targowiskach. Piękna jest i wygląda obecnie jak nowa – wyjęta z pudełka 🙂
PolubieniePolubienie
Prawda? Dziecko, które ją dostało chyba nie było zadowolone, a to lepiej dla nas 😉
PolubieniePolubienie
Ostatnie lalkowe zakupy robiłam w sierpniu ubiegłego roku… No worries 🙂
PolubieniePolubienie
Zapuściłaś się 🙂
PolubieniePolubienie