Od dłuższego czasu zbierałam się do opublikowania jakiegoś wpisu i kiedy już wczoraj zabrałam lalkę i aparat do plecaka, to akurat zaczął padać deszcz… No, cóż. Zbliża się jesień, a to niedobry czas do fotografowania lalek w domu, lecz dzisiaj musiałam się tym zadowolić. Na szczęście Kelly ma buziak wyjątkowo promienny:
Sukienkę uszyłam jej sama przy okazji porządków w szafie. Do szycia spódnicy uszyłam maszyny, ale drobniejsze elementy potrafię szyć tylko ręcznie 🙂 .
Teraz czas na tytułową Gidget. To nowa pupilka Kelly:
Gidget to szpic miniaturowy i większość z Was być może już ją gdzieś widziała. To jedna z postaci nowego filmu animowanego Universal Pictures pt. „Sekretne życie zwierzaków domowych”. I tu rozpoczyna się moja krótka, subiektywna ocena filmu. Bez spojlowania, więc, kto ma ochotę obejrzeć, niech się nie boi 🙂 .
O tym, że będzie taki film, dowiedziałam się jeszcze zanim pojawiły się jego polskie zwiastuny za sprawą całkiem fajnej gierki na Androida (która niestety strasznie się zacina), w której bohaterami są właśnie postaci z owego filmu czyli różne zwierzątka domowe. Uwielbiam bajki (najbardziej Disney Pixar), więc, jako że zwierzątka te w grze są przesympatyczne i urocze, postanowiłam, że obejrzę ten film. W Polsce premiera „Sekretnego życia zwierząt domowych” będzie już za niedługo czyli 23. września, jednak kampania promocyjna ruszyła już jakiś czas temu pełną parą (filmowe maskotki i gadżety w sklepach). Wczoraj udało mi się obejrzeć wersję w oryginalnym języku. I niestety jestem bardzo rozczarowana. O, ile zwiastuny zapowiadają zabawną bajkę dla dzieci i większość postaci jest przemiła, to nudna fabuła opiera się w dużej mierze na przemocy i nienawiści dochodząc wręcz do wzmiankach o śmierci, co wydaje mi się nie na miejscu biorąc pod uwagę, że to bajka dla dzieci. Mam bardzo mieszane uczucia i nie wiem, czy, gdybym poszła na seans z dzieckiem, to spodobałby mu się ten film, a ja nie żałowałabym, że musiało ono oglądać co poniektóre brutalne sceny. Jeśli ktoś z Was oglądał już „Sekretne życie zwierzaków domowych” lub ma zamiar to zrobić, to zapraszam do podzielenia się opiniami. Jestem wielbicielką bajek, nie oczekuję od nich, że będą infantylne, wręcz przeciwnie, ale niektóre sprawy można moim zdaniem przedstawić lepiej.
Nie zmienia to faktu, że pozytywni bohaterowie filmu są ujmujący 🙂 . Kelly i Gidget bardzo się polubiły, choć dziwi mnie fakt, że polski tłumacz zmienił imię Gidget na Bridget… Jaki sens ma takie tłumaczenie?
Na koniec jeszcze Kelly z całą zgrają maskotek z „Sekretnego życia zwierzaków domowych”:
Kelly na Twoich zdjęciach promienieje jak słoneczko:)
PolubieniePolubienie
Prawda? 🙂 Ona nie ma tak nachalnego uśmiechu, jak niektóre lalki.
PolubieniePolubienie
No proszę, po zmianie ciałka Kelly bardzo zyskuje i w pełni eksponuje swój urok, udana metamorfoza 🙂
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że Ci się podoba, choć ciałko zmieniłam jej już dawno temu 😉
PolubieniePolubienie
Kelly prezentuje się świetnie w nowej sukni! Jest bardzo elegancka! Też mam wielki problem ze zszywaniem drobnych elementów i wolę to robić ręcznie 🙂
Zwierzątka są sympatyczne, ale dziwi mnie, że w takich filmach jest przemoc i brutalność. Komu i po co? Jestem podobnego zdania, co Ty a film obejrzę z ciekawości.
Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ollu 🙂 Nie mogę się napatrzeć na filmiki, na których ktoś zszywa jakieś miniaturowe elementy na maszynie… Co do filmu, to główni bohaterowie są pozytywni, ale czarne charaktery to pomyłka.
PolubieniePolubienie
ja również jestem już po seansie – i niestety –
jako i Ty – rozczarowanam okrutnie – sam
zwiastun był zabawny – i jak się boleśnie
przekonałam – zaprezentował wszystko, co
warto było obejrzeć, niestety…
podobnie jak z „Królową Śniegu i Łowcą” 😦
same zaś pluszaki – urocze i warte posiadania!
PolubieniePolubienie
Dokładnie! Najzabawniejsze momenty są pokazane w zwiastunach…
PolubieniePolubienie
o ile zwiastun był zabawny – film i mnie mocno rozczarował –
obawiam się, że lepiej było poprzestać na zwiastunie, no ale
cóż…
podobnie jak z „Królową Śniegu i Łowcą” – zwiastun pokazał
wszystko, co warte było obejrzenia – nie, poza sceną ściany
lodowej, bo tego z zapowiedzi nie pamiętam, a było ciekawe
same zaś pluszaki milusińskie i godne posiadania :DDD
PolubieniePolubienie
Ładne pluszaczki, szkoda, że film nie jest taki na jaki oczekiwałaś. Lalka prezentuje sie wspaniale, przepiękny uśmiech.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Sowo 🙂 Żal mi tylko dzieci, które będą szły na seans tego filmu.
PolubieniePolubienie
Chyba zeżarło mi komentarz, więc jeszcze raz: komplet pluszaków iście bajeczny, ale Kelly zdecydowanie jest gwiazdą wpisu, ma taki niewinny pysio!
„Sekretnego życia…” jeszcze nie oglądałam, a chciałam, bo zwiastun był dosyć ciekawy i ludzie dobrze się wyrażali, więc jestem nieźle zdziwiona – jak to przemoc? Taka przemocowa przemoc? Na pewno nie chodzi o „Sausage Party”, po którym, jak to po „animacji dla dorosłych”, spodziewałam się wszystkiego najgorszego, tylko o tę właśnie produkcję, która jest reklamowana jako milusiński film familijny?
PolubieniePolubienie
Nie, chodzi dokładnie o „Sekretne życie…” – twórcy naprawdę przekonywali z pomysłami, bo chociaż główni bohaterowie są pozytywni i sympatyczni, to negatywne postaci są pełne agresji i stosują przemoc-przemoc. Pierwsze wątpliwości pojawiły się u mnie w momencie, kiedy, aby przypodobać się jednej z negatywnych postaci, główny bohater i jego kumpel musieli opowiedzieć, jak zabili swoich właścicieli… Mam nadzieję, że polski tłumacz choć trochę złagodził oryginalny tekst, ale tego, co tam się dzieje już nie da się ukryć 😦
PolubieniePolubienie
Bajki nie widziałam i powiem szczerze, że nawet nie miałam pojęcia o tym, że takowa wchodzi na ekrany. Jeśli będę miała możliwość na pewno obejrzę, bo lubię być „na bieżąco” zarówno ze względów osobistych, jak też zawodowych (pracuję z dziećmi). Niemniej powiem także, że wiele współczesnych bajek jest nasycona przemocą, czego efekty (różnorakie i raczej mało chwalebne) mogę obserwować później na zajęciach w przedszkolu, czy szkole. TRAGEDIA! 😦 Co do laleczki jest śliczna! Czy ona miała juz takie włosy, czy jej wszyłaś blond? Sukienka: boska! Serdeczności.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Aya 🙂 To jej oryginalne włoski. Jest to lalka Kelly Taylor z serialu „Beverly Hills 90210”.
Co do bajki, to twórcy przeszli w niej ze skrajności w skrajność: główną negatywną postacią jest słodki króliczek, który mści się na ludziach… Jestem ciekawa reakcji dzieci na tę bajkę.
PolubieniePolubienie
ależ Aniu – właśnie ten schemat „słodkiego uszatego” już w innych bajkach przełamywano – obdarzając go paskudnymi przywarami
i jeszcze gorszymi uczynkami – choćby „prawdziwa historia czerwonego kapturka” – co nie znaczy, że jest fajne to, nie – w
ramach ostatniej szansy – uszatego dorwała zauroczona jego powierzchownością dziewczynka, nie wiedząc przecież o jego niecnym postępowaniu…
czy w „Toy Story” niedźwiedź, który nawet we mnie budził lęk 🙂
PolubieniePolubienie
Oj, przypomniałaś mi o tym niedźwiedziu… Też go nie lubiłam. Mnie bardziej poruszają potwory, które jednak okazują się dobre niż odwrotnie.
PolubieniePolubienie
Lalka prezentuje się wspaniale:)
Oj to chyba najpierw obejrzę sama zanim zabiorę moje dziecko, które napaliło się na tę bajkę po zwiastunach. Zwiastuny faktycznie zapowiadają świetny film.
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Lepiej obejrzyj i sama oceń – ta bajka mogła być naprawdę fajna, ale twórcy chyba się pogubili…. Wszystkie najlepsze momenty są pokazane w zwiastunach, główni bohaterowie są sympatyczni, ale czarne charaktery są dziwne i brutalne, a to, co robią, trochę straszne…
PolubieniePolubienie
Jestem zachwycona i sukienką i Kelly 🙂 . Wspaniale wygląda na artykułowanym ciałku .
Pluszaki wyglądają bardzo sympatycznie , myślę że u Ciebie będą wiodły spokojny żywot wbrew filmowym pierwowzorom .
DLATEGO nie oglądam bajek dla dzieci . Za dużo nerwów mnie to kosztuje 😦 . Wolę uczciwy horror albo thriller :/.
PolubieniePolubienie
Na szczęście ci bohaterowie, których ja mam, są pozytywni 🙂 A Disney Pixar jeszcze mnie nie zawiódł – płaczę na ich bajkach bardziej niż na filmach 😉
PolubieniePolubienie
oj 🙂 stare czasy się przypomniały, kiedy jako nastolatka oglądałam ten serial 🙂 miło Cię znowu czytać Aniu 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Madziu, za miłe słowa 🙂 Ostatnio mam ciut mniej zapału do lalkowania 🙂
PolubieniePolubienie
Urocza Kelly, bardzo ładnie ją obszyłaś! Wyjątkowo pasuje jej różowy! Ostatnio chodziła za mną lalki z Beverly Hills, udało mi się wykopać Kelly i Brendę z czeluści pudeł w których były spakowane, ale Donna już nie miała tego szczęścia. bardzo lubię te lalki, ich twarze są taki wyraziste i oryginalne. Szkoda tylko, że Brenda ma tak ciemną karnację
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Jewel! Oj, chciałabym mieć więcej lalek z Beverly Hills – fakt, że Mattel stworzył te moldy na potrzeby serialu i nie użył ich więcej sprawia, że są bardziej wyjątkowe. To chyba jedne z najfajniej odwzorowanych ludziach lalek. Brenda faktycznie mogła by mieć jaśniejszą karnację, ale w końcu chyba wtedy większość Kir miała odcień, jak Barbie, więc aż tak bardzo mi to nie przeszkadza 🙂
PolubieniePolubienie
Ta sukienka jest bajeczna i doskonale pasuje do Kelly. Z szyciem mam podobnie, na maszynie większe części, a potem skubię ręcznie.
Jak szkoda z tą bajką. Zapowiadała się na taką uroczą i zabawną.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Jafiss 🙂 Podziwiam tych, którzy potrafią zszywać na maszynie mniejsze elementy. Co do bajki, to w życiu po reklamach nie spodziewałabym się, że będzie właśnie taka…
PolubieniePolubienie
Slicznie wyglada Kelly i wg mnie podobna do pierwowzoru…od razu wiedzialam ze to ona 🙂 A Film o zwierzakach oglaalam chyba ze 2 razy tak mi sie spodobal 🙂
PolubieniePolubienie
Lalki z Beverly Hills w ogóle są udane 🙂 O, widzisz, to jesteś jedną z osób, które mają dobre zdanie o tej bajce. Może ja jestem przewrażliwiona 😉
PolubieniePolubienie
Buziak Kelly i urocze zwierzaczki skradły moje serce!
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że Ci się podobają 😉
PolubieniePolubienie
Te zwierzaki są z McDonalda. Ja mam Maxa, Gidget, świnkę morską, papużkę, królika i kota właśnie z niego.
PolubieniePolubienie
Wiem, bo stamtąd je mam 😉
PolubieniePolubienie
To jest Bridget, nie Gidget. Gidget to jest w oryginalnej wersji.
PolubieniePolubienie
Wolę Gidget, więc piszę Gidget 🙂
PolubieniePolubienie