Nie mogę w to uwierzyć, ale już ponad dwa miesiące mnie tu nie było. To chyba moja najdłuższa przerwa w blogowaniu! Na szczęście aparat powrócił z serwisu w pełni sprawny i znów mogę powrócić do lalkowania w sieci, za czym bardzo tęskniłam 🙂 . W tym czasie mnożyły mi się w głowie pomysły na sesje zdjęciowe, na pierwszy ogień jednak pójdzie tytułowa Sissi, która miała być lalką, ale okazało się, że lalki Sissi, jakie można znaleźć we Wiedniu to zwykła, porcelanowa chińszczyzna. Brat z dziewczyną sprawili mi więc przepiękne popiersie cesarzowej, do której mam szczególny sentyment, bo będąc dzieciakami właśnie z bratem oglądaliśmy często serial animowany o Sissi. Krzysiek, Marta, dzięki! 🙂
Popiersie ma świetną skalę i z odpowiednimi umiejętnościami pewnie można by na jego podstawie stworzyć głowę dla lalki.
Podczas mojej nieobecności trochę szyłam i spróbowałam też malunku na ciuchach… Muszę jednak sprawić sobie jakiś precyzyjniejszy pędzelek:
Przez tę Sissi marzy mi się teraz dioramka – stylowy salonik 🙂 .
wspaniały prezent sprawili Twoim laleczkom :DDD
ja wciąż noszę w pamięci oszałamiające popiersie niemalże albastrowej
kobiety z lokami i w stylowym kapeluszu naturalnych rozmiarów – niestety,
to cudo spotkało mnie gdy byłam bez gotówki i bez pracy, więc o każdą
złotówkę musiałam prosić ślubnego – a On, nie uwierzysz, nie uznał tej
poruszającej rzeźby za produkt absolutnie pierwszej potrzeby :(((
PolubieniePolubienie
Naturalnych rozmiarów to znaczy takich ludzkich? Musiało być imponujące! 🙂
PolubieniePolubienie
BYŁO imponujące!!! dotąd pamiętam te kosmyki wysmyrkujące się
spod kapelusza, lekko przezroczyste małżowiny uszne, dumną
szyję, szlachetny profil i tchnącą łagodnością twarz – ponętne
ramiona okolone subtelnym dekorem z niedopowiedzianym wszak odzieniem – zaś kamienna biel – odrealniała jeszcze to wrażenie –
nie kupiona nigdy – pozostała dla mnie tajemniczą kobietą jak ze
snu – z upiętymi włosami w kok nie potrafiącego okiełznać dynamiki
loków…
ech – kilkanaście lat tęsknoty – dokąd to mnie zaprowadzi ? ;P
PolubieniePolubienie
CUDO! PIĘKNE!
A to zdjęcie na którym Barbie z aparatem, amatorskie zdjęcia robi – bezcenne!
Koszulka – sweter z serduszkiem i szpilką (?) piękna!
Pozdrawiam (i zapraszam na mojego bloga)
Puca
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Puca 🙂 To miał być nóż, ale mam mały wybór kolorów i grube pędzle 🙂 Chętnie odwiedzę Twojego bloga!
PolubieniePolubienie
Fantastyczny prezent idealnie lalkowo dopasowany:) A ja zachwycałam się starym filmem z Romy Schneider 🙂
PolubieniePolubienie
Stare filmy są najlepsze 🙂 Nawet nie wiedziałam, że był taki o Sissi.
PolubieniePolubienie
przerwa w blogowaniu zawsze spoko 😀 Ważne że jesteś i masz z tego radochę 😀 Sam wiem co to oznacza nie mając teraz możliwości stuprocentowego luzu lalkowego! Kilka zdjęć a naprawdę cieszą oko!
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Luzu może i nie masz, ale to pewnie z biegiem czasu się zmieni? 🙂
PolubieniePolubienie
Wspaniały prezent 🙂 I dobrze, że już jesteś :))
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Imago 🙂 Mam nadzieję, że na dłużej 🙂
PolubieniePolubienie
witaj Aniu po przerwie 🙂 ostatnio nawet zaczęłam się zastanawiać, czy zarzuciłaś blogowanie, ale na szczęście nie 🙂 z Sissi kojarzę film – nie pamiętam czy był w formie serialu, w każdym razie główną bohaterkę grała Romy Schneider 🙂 bardzo go lubiłam!
PolubieniePolubienie
Ja zupełnie nie pamiętam serialu, chyba muszę to nadrobić 🙂 A lalkować jak najbardziej mi się chce, ale wiadomo jak to jest bez aparatu…
PolubieniePolubienie
Oj tak wiem, nawet jesli zrobisz notatki czy tekst do posta to i tak w szufladzie leży i czeka na fotki 🙂
PolubieniePolubienie
dla mnie Romy w Sissi była najpiękniejsza!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Urocza ! i te kostiumy… 😉
PolubieniePolubienie
Po trzykroć „si” dla tej sesji z Sissi!:D
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Cudowny prezent. Też mam sentyment do Sissi. Szkoda, że nie było lalki. W Wiedniu byłam tylko przejazdem, za to w Salzburgu spędziłam cały dzień. Oglądałam nawet wystawę sklepu z lalkami, ale wtedy jeszcze nawet nie myślałam, że kiedyś będę zbierać.
PolubieniePolubienie
Brat raczej nie zna się na lalkach, ale rozpoznał chińskie porcelanki kiepskiej jakości, więc bardzo się ucieszyłam z takiego prezentu 🙂 Niestety też na pewno ominęło mnie sporo lalkowych okazji, gdy jeszcze nie myślałam w ogóle o łąkach…
PolubieniePolubienie
Jak miło Cię znowu widzieć !!! 🙂
Cesarzowa ma swoje wymagania , czas robić dioramkę cesarską !! 🙂
Bardzo fajne zdjęcia 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję, Kasiu, strasznie miło mi się zrobiło 🙂
PolubieniePolubienie
„Busola ma drogę zna, gdy los mi ciebie dał…” Taak, to były czasy, przed szkołą się oglądało nowy odcinek żeby potem przedyskutować z koleżankami ;D
Świetne popiersie, niezwykle bogate w szczegóły mimo niewielkich wymiarów. Możesz otworzyć lalkowe muzeum i zacząć zbierać inne eksponaty 🙂
PolubieniePolubienie
Też pamiętam tę czołówkę! Budzi wspomnienia 🙂 Wolę jednak nie otwierać takiego muzeum, bo znosiłabym do niego co popadnie, a nie wszystko byłoby tak ładne, jak ta Sissi 🙂
PolubieniePolubienie
piekna sesja!!!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ula 🙂
PolubieniePolubienie
Ale cudeńko! A moze by zrobi OOAKA Sissi? Uwielbiam jej postac.
PolubieniePolubienie
Prawda? Na pewno kiedyś uszyję suknię wzorowaną na którejś Sissi, ale jak na mnie to będzie poważne przedsięwzięcie i nie mogę się do tego zabrać 🙂
PolubieniePolubienie
Świetny prezent. Myślę, że posłuży do niejednej sesji jeszcze 🙂 Fotki bardzo mi się podobają. Wszystko na nich jest cudne: krzesło, lalka w nowych ciuszkach… Super! Pozdrawiam 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Aya! Krzesełko znalazłam w jakimś szmateksie – jest to puzderko na drobiazgi (siedzisko się otwiera), a brat mówił, że w pałacu Schönbrunn można było kupić miniaturowe wiedeńskie mebelki, ale miały kosmiczne ceny… 🙂
PolubieniePolubienie
Ojej! To musiały cudne wyglądać te mebelki! Chciałabym takie zobaczyć na żywo! Choć, z drugiej strony, i tak bym ich nie kupiła, więc może lepiej nie oglądać – czego oczy nie widzą, tego duszy nie żal…
PolubieniePolubienie
No, dokładnie! Brat mówił, że były bardzo drogie… 🙂
PolubieniePolubienie
A widzisz! Tego jeszcze nie było! Świetne te zdjęcia a popiersie Sissi – znakomite!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Olla 🙂
PolubieniePolubienie
A może teraz Barbie-Sissi? Było kilka pięknych wydań 🙂
Popiersie zacnej urody. Nie obraziłabym się, gdyby ktoś wykonał lalkę o takim buziaku 🙂
PolubieniePolubienie
Powiem Ci, że mnie zagięłaś! Szybko wyguglowałam i jestem w szoku, bo nie pomyślałabym, że Mattel mógłby wyprodukować taką lalkę… Dziękuję za uświadomienie mi o jej istnieniu 🙂 Kto wie… Może kiedyś uda mi się ją kupić, a wtedy cesarzowa będzie mogła spoglądać z dumą na swoje popiersie 😉
PolubieniePolubienie
Świetne zdjęcia! A popiersie zacne! jeszcze kilka takich eksponatów, kilka wydrukowanych dzieł mistrzów w odpowiedniej skali i lalki mogą do muzeum własnego chadzać 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki! Ja się nie mogę zdobyć na pokoik, a co dopiero muzeum! Choć muzeum na pewno dużo łatwiejsze do zrobienia, bo to można tylko białe ściany postawić, jakąś podłogę wykombinować i wydruki ekspozycji zrobią same resztę roboty 😉
PolubieniePolubienie