Maszyna.

18 List

No, i zaczyna się mój coroczny, jesienny zastój na blogu. Mniej słońca oznacza mniej ostre zdjęcia, a takich nie lubię, więc i bloguję mniej – jeszcze kilka dni i minąłby miesiąc od ostatniego wpisu. Ostatecznie do napisania czegokolwiek na blogu zmobilizowało mnie trochę czasu, który mogę przeznaczyć na nicnierobienie oraz prezent od rodziców, z którego jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Tadam!

Od dłuższego czasu chorowałam na maszynę do szycia, ale zawsze był jakiś inny wydatek albo wymówka, więc mamie i tacie po raz kolejny dziękuję 🙂 . Wraz z pojawieniem się maszyny musieliśmy z mężem wygospodarować jakiś mały kąt w naszym i tak mikroskopijnym już mieszkaniu i tym sposobem zyskałam swój własny kącik lalkowo-szyciowy. Co prawda moje szycie to póki co bardziej łączenie dwóch kawałków materiałów niż szycie, ale ciągle się uczę. I tu powinnam dodać kilkanaście zdjęć ciuszków, które już udało mi się uszyć… Ale nic z tego 😛 . Udała mi się tylko spódnica poniżej, bardzo prosta:

I tym sposobem mam kolejne zajęcie (oprócz wciągania, jak odkurzacz książek Cecelii Ahern 😉 ) na szare, jesienne dni.

Komentarzy 25 to “Maszyna.”

  1. Gabriela M. 18/11/2015 @ 17:07 #

    Praktyka czyni mistrza 🙂 Spódnica całkiem odpowiednia na jesienne chłody, bo nic nie podwiewa. A maszyna wygląda bardzo apetycznie 😉

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 12:13 #

      Mam nadzieję 😉 Spódnica jest z cienkiego materiału, więc raczej się nie zda na jesień 😉

      Polubienie

  2. Jafiss 18/11/2015 @ 17:21 #

    Gratuluję maszyny. Istne cudo. Wygląda na mocno zaawansowaną. Też myślałam o kupnie jakiejś nowej maszyny, a póki co korzystam ze starego „Łucznika”. Niestety brakuje mu kilka ściegów przydatnych przy szyciu dla lalek.
    Życzę Ci udanych ubranek na nowej maszynie. 🙂

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 12:14 #

      Dziękuję, Jafiss 🙂 Ja marzyłam o jakiejkolwiek, tej będę się długo uczyć, choć początek miałam łatwy – moi rodzce potrafią szyć, więc nauczyli mnie conieco na wstępie 😉

      Polubienie

  3. INKA 18/11/2015 @ 18:22 #

    coś czuję, że ciemnowłosa nie opuści swego stanowiska,
    dopóki nie ubierzesz Jej odpowiednio na tę porę roku 🙂

    maszyna – moje marzenie – choć rozmiar też ma znaczenie ;P

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 12:15 #

      Tyle już uszyłam nieudanych ciuszków, że miałaby komplet na zmianę chyba na tydzień, ale muszę się odzwyczaić od pewnych nawyków, a przede wszystkim korzystać z wykrojów, a nie ciągle szyć na oko 😉

      Polubienie

  4. sowa58 (Szara Sowa) 18/11/2015 @ 22:38 #

    Maszyna świetna rzecz, ale ja swoją już zepsułam i nie ma mi kto naprawić. Przyznam, że uszyłam na niej bardzo mało lalkowych rzeczy, bo stopka jakoś mi była za duża. Widzę, że Twoja maszyna to bardziej wypasiona, może będzie na niej łatwiej szyć małe rzeczy. Dobrej zabawy.

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 12:16 #

      Dziękuję, Sowo 🙂 Podejrzewam, że te najdrobniejsze rzeczy i tak będzie trzeba szyć ręcznie, ale z dłuższymi szwami na pewno da sobie radę 🙂

      Polubienie

  5. Neytiri 18/11/2015 @ 23:11 #

    Gratuluję własnego kącika lalkowo-krawieckiego! Super sprawa, oby pomógł rozwinąć wenę do tworzenia 🙂 Co do maszyny to mam taką samą, ale jestem kompletnie zielona i po dwóch nieudanych próbach ujarzmienia jej, odstawiłam do szafy. Trzymam kciuki za Ciebie, chwal się co tam uda się stworzyć 🙂

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 12:17 #

      Dzięki, Neytiri 🙂 Ja sobie porządnie przestudiowałam instrukcję, ale i tak większość rzeczy pokazali mi rodzice, bo oboje potrafią szyć, więc nie miałam „trudnych początków” 😉

      Polubienie

  6. Iga 19/11/2015 @ 01:39 #

    Super 🙂 Życzę udanych uszytków 🙂 Zapraszam jednocześnie na mojego bloga. Dopiero powstał, szału nie ma, ale można się wymienić rozmaitymi informacjami. A może ktoś skorzysta z moich przepisów na buty dla lalek? Pozdrawiam.
    http://aya-w-swiecie-lalek.blogspot.com/

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 12:19 #

      Dziękuję, Iga 🙂 Zaraz zajrzę do Ciebie 🙂

      Polubienie

  7. Sakura 19/11/2015 @ 12:03 #

    No normalnie nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę! ^_^ Sama marzę o maszynie do szycia od bardzo długiego czasu, ale podobnie jak u ciebie, też mam spory problem z uskładaniem potrzebnej kwoty. Masz wspaniałych rodziców! 😀 Spódnica ci wyszła naprawdę super, ja mam podobną, kupiłam od Pani z Allegro, która ma już wprawę w szyciu, ale twoja niczym jej nie ustępuje 🙂 Szyj Aniu i pokazuj, ja chętnie będę oglądać 🙂

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 12:18 #

      Dzięki, Aniu 🙂 Oczywiście oprócz maszyny dostałam zlecenie na uszycie kilku rzeczy, więc nie było tak łatwo 😉 Spódnica to jeden z kilkunastu ciuszków, które uszyłam, ale reszta nie nadawała się do pokazania 😛

      Polubienie

  8. Urszula Cz.Nardello 19/11/2015 @ 14:36 #

    Swietna!!! gratuluje nabytku 🙂 oj ja tez powinnam czesciej korzystac ze swojej bo tylko stoi w kacie i sie kurzy 😉

    Polubienie

    • Ania 19/11/2015 @ 14:41 #

      Dzięki, Ula 🙂 A ja to bym szyła i szyła, czekam do soboty, aż będzie przecena w szmateksie i nakupię sobie mnóstwo szmatek do szycia, bo już mi brak 😛

      Polubienie

      • Stary_Zgred 30/11/2015 @ 19:14 #

        Haha, przybijam piątkę, bo u mnie też zastój. Trzeba będzie wyciągnąć jakąś starą notkę, pisaną na „zaś”, w charakterze zapchajdziury. Maszynę podziwiam, bo nowa i ładna, ale bałabym się jej. Szycie – to dla wybranych 🙂

        Polubienie

        • Ania 20/12/2015 @ 15:56 #

          Mam problem, bo nie piszę notek na „zaś” 😉

          Polubienie

  9. soneasunset 28/11/2015 @ 21:45 #

    Piękna spódnica 🙂 Mam prośbę, w wolnej chwili zajrzyj na mojego świeżo założonego bloga 🙂 maniaczkalalek.blogspot.com 😛 Dzięki

    Polubienie

    • Ania 20/12/2015 @ 15:58 #

      Dziękuję 😉 W przybliżeniu nie jest taka idealna 😀

      Polubienie

  10. A 03/12/2015 @ 08:53 #

    Gratulacje!!!
    Silver Crest to świetna maszyna. Też na niej szyję, wytrzyma wszystkie eksperymenty w skali 1:6. Szyje szyfon, cienki filc, tkaniny pikowane, wszystkie bawełny, taftę itd.
    Do szycia potrzebna będzie duża doza cierpliwości (bo szycie to głównie prucie) i odpowiedni dobór materiałów (nie za sztywne i niezbyt elastyczne).
    Gdybyś potrzebowała pomocy to pisz, znam i ten model maszyny, a i szyję już trochę 🙂
    Pozdrawiam, Agata

    Polubienie

    • Ania 20/12/2015 @ 15:55 #

      Dziękuję 🙂 Z tym pruciem to masz całkowitą rację! Odkąd maszyna u mnie jest, to nie mogę powiedzieć, że z któregoś z usztyków jestem zadowolona, dlatego nic nie pokazuję 😀 Więcej prułam zdecydowanie, ale uczę się i walczę 😉

      Polubienie

      • Agata 21/12/2015 @ 09:46 #

        Przy nowych fasonach często dopiero trzeci uszytek nadaje się do czegokolwiek!
        A jeśli coś mocno nie idzie lepiej to zostawić i zająć się czymś innym (to ta faza gdy padają słowa na „k” i masz ochotę maszynę wyrzucić przez okno).
        Ale rzeczywiście SZYCIE TO PRUCIE 🙂

        Polubienie

  11. Metka 25/12/2015 @ 13:31 #

    Bardzo ładna spódnica! Maszyna świetna. Zazdroszczę! 🙂

    Polubienie

Jeśli masz ochotę, skomentuj ten wpis!