No, i zaczyna się mój coroczny, jesienny zastój na blogu. Mniej słońca oznacza mniej ostre zdjęcia, a takich nie lubię, więc i bloguję mniej – jeszcze kilka dni i minąłby miesiąc od ostatniego wpisu. Ostatecznie do napisania czegokolwiek na blogu zmobilizowało mnie trochę czasu, który mogę przeznaczyć na nicnierobienie oraz prezent od rodziców, z którego jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Tadam!
Od dłuższego czasu chorowałam na maszynę do szycia, ale zawsze był jakiś inny wydatek albo wymówka, więc mamie i tacie po raz kolejny dziękuję 🙂 . Wraz z pojawieniem się maszyny musieliśmy z mężem wygospodarować jakiś mały kąt w naszym i tak mikroskopijnym już mieszkaniu i tym sposobem zyskałam swój własny kącik lalkowo-szyciowy. Co prawda moje szycie to póki co bardziej łączenie dwóch kawałków materiałów niż szycie, ale ciągle się uczę. I tu powinnam dodać kilkanaście zdjęć ciuszków, które już udało mi się uszyć… Ale nic z tego 😛 . Udała mi się tylko spódnica poniżej, bardzo prosta:
I tym sposobem mam kolejne zajęcie (oprócz wciągania, jak odkurzacz książek Cecelii Ahern 😉 ) na szare, jesienne dni.
Praktyka czyni mistrza 🙂 Spódnica całkiem odpowiednia na jesienne chłody, bo nic nie podwiewa. A maszyna wygląda bardzo apetycznie 😉
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję 😉 Spódnica jest z cienkiego materiału, więc raczej się nie zda na jesień 😉
PolubieniePolubienie
Gratuluję maszyny. Istne cudo. Wygląda na mocno zaawansowaną. Też myślałam o kupnie jakiejś nowej maszyny, a póki co korzystam ze starego „Łucznika”. Niestety brakuje mu kilka ściegów przydatnych przy szyciu dla lalek.
Życzę Ci udanych ubranek na nowej maszynie. 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Jafiss 🙂 Ja marzyłam o jakiejkolwiek, tej będę się długo uczyć, choć początek miałam łatwy – moi rodzce potrafią szyć, więc nauczyli mnie conieco na wstępie 😉
PolubieniePolubienie
coś czuję, że ciemnowłosa nie opuści swego stanowiska,
dopóki nie ubierzesz Jej odpowiednio na tę porę roku 🙂
maszyna – moje marzenie – choć rozmiar też ma znaczenie ;P
PolubieniePolubienie
Tyle już uszyłam nieudanych ciuszków, że miałaby komplet na zmianę chyba na tydzień, ale muszę się odzwyczaić od pewnych nawyków, a przede wszystkim korzystać z wykrojów, a nie ciągle szyć na oko 😉
PolubieniePolubienie
Maszyna świetna rzecz, ale ja swoją już zepsułam i nie ma mi kto naprawić. Przyznam, że uszyłam na niej bardzo mało lalkowych rzeczy, bo stopka jakoś mi była za duża. Widzę, że Twoja maszyna to bardziej wypasiona, może będzie na niej łatwiej szyć małe rzeczy. Dobrej zabawy.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Sowo 🙂 Podejrzewam, że te najdrobniejsze rzeczy i tak będzie trzeba szyć ręcznie, ale z dłuższymi szwami na pewno da sobie radę 🙂
PolubieniePolubienie
Gratuluję własnego kącika lalkowo-krawieckiego! Super sprawa, oby pomógł rozwinąć wenę do tworzenia 🙂 Co do maszyny to mam taką samą, ale jestem kompletnie zielona i po dwóch nieudanych próbach ujarzmienia jej, odstawiłam do szafy. Trzymam kciuki za Ciebie, chwal się co tam uda się stworzyć 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Neytiri 🙂 Ja sobie porządnie przestudiowałam instrukcję, ale i tak większość rzeczy pokazali mi rodzice, bo oboje potrafią szyć, więc nie miałam „trudnych początków” 😉
PolubieniePolubienie
Super 🙂 Życzę udanych uszytków 🙂 Zapraszam jednocześnie na mojego bloga. Dopiero powstał, szału nie ma, ale można się wymienić rozmaitymi informacjami. A może ktoś skorzysta z moich przepisów na buty dla lalek? Pozdrawiam.
http://aya-w-swiecie-lalek.blogspot.com/
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Iga 🙂 Zaraz zajrzę do Ciebie 🙂
PolubieniePolubienie
No normalnie nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę! ^_^ Sama marzę o maszynie do szycia od bardzo długiego czasu, ale podobnie jak u ciebie, też mam spory problem z uskładaniem potrzebnej kwoty. Masz wspaniałych rodziców! 😀 Spódnica ci wyszła naprawdę super, ja mam podobną, kupiłam od Pani z Allegro, która ma już wprawę w szyciu, ale twoja niczym jej nie ustępuje 🙂 Szyj Aniu i pokazuj, ja chętnie będę oglądać 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Aniu 🙂 Oczywiście oprócz maszyny dostałam zlecenie na uszycie kilku rzeczy, więc nie było tak łatwo 😉 Spódnica to jeden z kilkunastu ciuszków, które uszyłam, ale reszta nie nadawała się do pokazania 😛
PolubieniePolubienie
Nie martw się, nabierzesz wprawy 😉
PolubieniePolubienie
Swietna!!! gratuluje nabytku 🙂 oj ja tez powinnam czesciej korzystac ze swojej bo tylko stoi w kacie i sie kurzy 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ula 🙂 A ja to bym szyła i szyła, czekam do soboty, aż będzie przecena w szmateksie i nakupię sobie mnóstwo szmatek do szycia, bo już mi brak 😛
PolubieniePolubienie
Haha, przybijam piątkę, bo u mnie też zastój. Trzeba będzie wyciągnąć jakąś starą notkę, pisaną na „zaś”, w charakterze zapchajdziury. Maszynę podziwiam, bo nowa i ładna, ale bałabym się jej. Szycie – to dla wybranych 🙂
PolubieniePolubienie
Mam problem, bo nie piszę notek na „zaś” 😉
PolubieniePolubienie
Piękna spódnica 🙂 Mam prośbę, w wolnej chwili zajrzyj na mojego świeżo założonego bloga 🙂 maniaczkalalek.blogspot.com 😛 Dzięki
PolubieniePolubienie
Dziękuję 😉 W przybliżeniu nie jest taka idealna 😀
PolubieniePolubienie
Gratulacje!!!
Silver Crest to świetna maszyna. Też na niej szyję, wytrzyma wszystkie eksperymenty w skali 1:6. Szyje szyfon, cienki filc, tkaniny pikowane, wszystkie bawełny, taftę itd.
Do szycia potrzebna będzie duża doza cierpliwości (bo szycie to głównie prucie) i odpowiedni dobór materiałów (nie za sztywne i niezbyt elastyczne).
Gdybyś potrzebowała pomocy to pisz, znam i ten model maszyny, a i szyję już trochę 🙂
Pozdrawiam, Agata
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Z tym pruciem to masz całkowitą rację! Odkąd maszyna u mnie jest, to nie mogę powiedzieć, że z któregoś z usztyków jestem zadowolona, dlatego nic nie pokazuję 😀 Więcej prułam zdecydowanie, ale uczę się i walczę 😉
PolubieniePolubienie
Przy nowych fasonach często dopiero trzeci uszytek nadaje się do czegokolwiek!
A jeśli coś mocno nie idzie lepiej to zostawić i zająć się czymś innym (to ta faza gdy padają słowa na „k” i masz ochotę maszynę wyrzucić przez okno).
Ale rzeczywiście SZYCIE TO PRUCIE 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ładna spódnica! Maszyna świetna. Zazdroszczę! 🙂
PolubieniePolubienie