Za sprawą długo wyczekiwanego wakacyjnego urlopu całkowicie zaniedbałam wirtualne lalkowanie. I to realne trochę też, bo, choć wyjechała z nami moja ulubiona lalka – Alex, to nie nazwiedzała się zbyt wiele – przez niemiłosierny skwar nawet nie miałam ochoty na lalkowe zdjęcia w plenerze. Na początek więc sesja balkonowa u rodziców po tym, jak Kraków nawiedziła wichura z gradobiciem.
Widoki niezbyt imponujące – zwykłe szare osiedle na obrzeżach miasta. A poniżej Alex z ostatnio ulubioną rośliną mojej mamy czyli bluszczem:
Kolejnym miejscem, gdzie wypuściłam Alex z torby były austriackie forty z czasów I wojny światowej:
Jednak wchodzenie do nich w połączeniu z moją wyobraźnią i tchórzostwem skutecznie odwiodło mnie od robienia zdjęć lalce…. Spędziliśmy też z mężem kilka dni w Warszawie, którą pamiętałam tylko ze szkolnej wycieczki, więc muszę przyznać Warszawiakom, że to pełne sprzeczności, lecz piękne miasto. A piszę to ja – Krakuska 🙂 .
Na koniec będzie wspominkowo – lubię oglądać stare zdjęcia rodzinne, bo zawsze można tam odkryć coś nowego, a czasem i lalkowego. Poniżej moja mama w młodości ze swoimi koleżankami. Spośród rekwizytów dostępnych u fotografa wybrała właśnie lalkę. Czyżby przeznaczenie? 😉
A tu już mała ja, a na wersalce obok nieznajoma panna w loczkach:
Żałuję, że nie zachowały się do dzisiaj moje i rodzeństwa zabawki z dzieciństwa. No, poza misiem ze styropianowym wypełnieniem 🙂 .
Rzeczywiście baaardzo dłuuugo Cie tu nie było 🙂
Pierwszy raz widzę Alex w innych ciuchach, i pięknie wygląda 😀
Zdjęcia masz super 😀
Aniu, jest szansa, że kiedy będziesz miała swoją małą Anie to będzie to 100% podobieństwa 😀 😀 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ewa! 🙂 Ja jestem bardzo podobna do mojej mamy w młodości, więc to bardzo możliwe 😀 A urlopowałam się na całego, no i od ponad tygodnia pracuję już w systemie czterobrygadowym i nijak się nie mogę do tego przyzwyczaić… Dziś na przykład idę do pracy, a nigdy nie pracowałam w niedzielę 😦
PolubieniePolubienie
Alex oszałamia – wyrazista i nie do przeoczenia laska!
a fotka z koleżankami – fajna, jakby definitywne pożegnanie
licealistek z dzieciństwem – choć dzisiaj wiemy, że nie zawsze
tak musi być…
baaardzo podobnaś do Mamy :)))
PolubieniePolubienie
Dzięki, Inka 😀 Chyba tylko ja z całego rodzeństwa się wdałam w moją mamę, także pod względem dodatkowej wagi 😛 Ciekawe skojarzenie z tym pożegnaniem z dzieciństwem, bardzo mi się podoba 🙂
PolubieniePolubienie
Prześliczne zdjęcia! Masz talent i …. bardzo piękną modelkę! Super z niej laska, z pewnością bym taką przygarnęła, gdybym na nią trafiła! Zdjęcia z albumu bardzo sentymentalne i również przyznam, że jesteś podobna do Mamy 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ollu 🙂 Mąż mnie szkoli z fotografii, kiedyś robiłam naprawdę marne zdjęcia 😛 Podobieństwo jest widoczne do teraz 😉
PolubieniePolubienie
Wow, jaka piękna ta Alex! Pierwszy raz widzę Mackie z ciemnymi włosami, jest zjawiskowa! A Ty zrobiłaś jej świetną sesję:)
PolubieniePolubienie
Co Ty mówisz? A u mnie nie widziałaś? 😀
PolubieniePolubienie
Kojarzę twoje Mackie, Mangusto, ale tylko te jasnowłose, muszę nadrobić zaległości:D
PolubieniePolubienie
Dzięki, Łuku 🙂 Ta lalka jest wyjątkowo fotogeniczna, bardzo lubię jej robić zdjęcia 🙂
PolubieniePolubienie
Wydaje mi się, że z każdego miejsca fotografią można coś wydobyć, nawet z pomazanego markerem kibla dla kierowców ciężarówek 🙂 A z tym balkonem i deszczem Alex bardzo do twarzy.
PolubieniePolubienie
To na pewno, choć miałam na myśli raczej stare zdjęcia rodzinne i niemdne już drobiazgi poukrywane gdzieś na półkach dawnych meblościanek albo zabawne ciuchy w stylu retro, które dzisiaj powracają do łask 🙂
PolubieniePolubienie
Prześliczna lalunia i urocze zdjęcia 🙂 Kiedy patrzę na zdjęcie Twojej mamy z koleżankami, myślę jak wiele się zmieniło, kiedyś zdjęcia „u fotografa” były czymś naturalnym. Teraz chyba już nikt nie myśli o takiej pamiątce. Pozdrawiam! 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Masz całkowitą rację – ja dziś w życiu nie pomyślałabym o tym, żeby zabrać koleżanki do fotografa i zrobić sobie z nimi zdjęcie!
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia, uwielbiam takie żywe kolory. A Alex to niezwykła lalka, pokazuj ją proszę więcej 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Neytiri 🙂 Wiem, jest piękna, ale pomysłów mi brakuje na sesje 😉
PolubieniePolubienie
Gdy pierwszy raz trafiłam do Warszawy pomyslałam sobie, ze miasto fajne ale nie chciałabym tu mieszkać. I tak to się życie dziwnie układa, ze juz od prawie 10 kat mieszkam i pracuje właśnie w Warszawie. Bardzo fajne zdjęcia, a zdjecie z mamą i koleżankami boskie. Powiedzenie niedaleko pada jabłko od jabłoni jest bardzo prawdziwe 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Alexis 🙂 Ja też tak pomyślałam – wszędzie pełno ludzi, miasto żyje prawie 24 godziny na dobę i te wieżowce, które widać zewsząd. Ale ma to swój urok, a i są też tam bardzo piękne miejsca (jak Wilanów i Łazienki, w których się zakochałam 🙂 ). W ogóle całe to pomieszanie architektury komunistycznej i współczesnej jest intrygujące 🙂
PolubieniePolubienie
Alex jest uroczą modelką. Ma prześliczne pysio. Ale lale ze zdjęć też urocze. Szkoda, że się zachowały tylko na zdjęciach.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Sowo 🙂 Ja też żałuję, to byłaby piękna pamiątka. Gdybym tylko wiedziała, że będę zbierać lalki 😉
PolubieniePolubienie
Ale ta ślicznota ma piękną buźkę 🙂 A mała Ania jest słodziuchna 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Monia 🙂 Małe jest piękne, a później jest coraz gorzej 😉
PolubieniePolubienie
Straszliwie podobają mi się zdjęcia na balkonie 🙂 Rozmazane tło, deszcz na barierce, piękna lalka – istna poezja 🙂 Miło Cię znowu widzieć! 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję za takie miłe słowa 🙂 Takie spontaniczne zdjęcia potrafią ciekawiej wyjść niż planowana sesja… 🙂
PolubieniePolubienie
Śliczne zdjęcia! Też uwielbiam stare foty, mają magie i dodatkowo jak są lalki to już w ogólne czad 😀
PolubieniePolubienie
Dollby, ale sobie nadałeś intrygujący nick 😉 Dzięki 🙂 Na jednym ze starych zdjęć, którego tu nie pokazałam widać kawałek pudła od takiej większej lalki z piękną balową suknią, pod którą ukryta była pozytywka odgrywająca chyba coś z „Jeziora Łabędziego”, strasznie jej zazdrościłam kuzynce… 🙂
PolubieniePolubienie
Może i osiedle szare ale za to kręconowłosa wnosi powiew piękna. Fajne zdjęcie rodzinne- ja mam tylko jednio zdjęcie z lalką (Barbie) i to w towarzystwie koleżanki. Szkoda że nie mogę się poszczycić jakimś z zabawkami z przeszłości:(
P.S. Założyłam bloga typowo lalkowo- miniaturowego (przeniesione posty z poprzedniego- tam została biżuteria) mam nadzieję że czasem do mnie wpadniesz?
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Besu 🙂 Niestety u mnie też żadna zabawka z rodzinnych zdjęć nie przetrwała do dziś, zostały tylko zdjęcia 🙂 Na bloga oczywiście zajrzę!
PolubieniePolubienie
No, no czyli zamiłowanie do lalek jest u was rodzinne 😀 Śliczna panna i bardzo klimatyczna sesja na balkonie 🙂 a rodzinnego miasta zazdroszczę, Kraków jest cudny ❤
PolubieniePolubienie
Cudny, cudny, choć mieszkając w nim trochę się tego nie docenia 🙂 Wrocław też da się lubić 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ładna lalka naprawdę a ta jej fryzurka jest śliczna bardzo mi się podoba.
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Fryzurka jest w stylu retro, bo ta lalka pochodzi z serii Ladies of the 80’s 🙂
PolubieniePolubienie
Niesamowite zdjęcia! Modelka to jedna z moich ulubionych lalek więc sesją, jej klimatem i kolorami jestem zachwycona! Moje ulubione to … nie potrafię wybrać 🙂
Archiwum zdjęć rodzinnych to kopalnia skarbów! Mnie nie udało się za dużo zachować ponieważ moje rodzeństwo dobrało się do pudła szybciej niż ja i pozabierało prawie wszystkie zdjęcia 😦
To bezcenne mieć takie małe archiwum z uchwyconymi chwilami upływającego szczęścia!
Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
Pikulina, dziękuję i zgadzam się z Tobą w 100% 🙂
PolubieniePolubienie
Wspaniale wygląda na zdjęciach:)
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ashoka 🙂 Dlatego uwielbiam ją fotografować 🙂
PolubieniePolubienie
Ha! Czy ja widzę lalkę Krawala razem z Twoją mamą? Dobry gust ma 🙂 a swoją drogą,jakie tamte czasy byly delikatne,nieco infantylne-ale w dobrym znaczeniu.w obecnych czasach mlode dziewczyny raczej nie robią u fotografów zdjęć z misiami i lalkami 🙂 niestety 🙂
PolubieniePolubienie
Madziu, nie mam pojęcia, co to za lalka, mama też nie pamięta – takie sobie rzeczy powybierały z rekwizytów 🙂 Była to spontaniczna sesja, bo nie miały co robić 😉
PolubieniePolubienie
Krawal, hihihihi na pewno – upewniłam się w necie. kiedyś w Polsce chyba tylko oni produkowali takie lalki, a miały one charakterystyczne buzie 🙂
PolubieniePolubienie