Chyba nie znam innych takich lalek, które miałyby w swoim spojrzeniu tyle uroku, co właśnie Fleur, a ostatnio tyle się ich naoglądałam u Wioli, że nabrałam wielkiej ochoty, by zrobić coś z moimi Holenderkami. W ruch poszła więc igła, nitka i stare koszule małżonka:
Teraz panienka Fleur może już w stosownym odzieniu przechadzać się po włościach :-) .
Muszę przyznać, że dawno się tyle nie naszyłam – ubranko składa się z czepeczka, białej sukieneczki, wstążki do przewiązania fartuszka i samego fartuszka, bez którego Fleurka lubi hasać, gdy nie ma nikogo w pobliżu…
Ta słodka, okrągła buzia nigdy mi się nie znudzi.
I na koniec bonusik – Fleur z efektem „bokeh”, który mąż podpatrzył na blogu Dominiki Kubińskiej. Dziś po raz pierwszy próbował tego sposobu i długo się siłowaliśmy ze słońcem, by krople zmieniły się w wybrany przez nas kształt.
Zaś w drodze powrotnej ze spaceru uratowaliśmy spod śmietnika kolejnego pluszaka. A miałam ich więcej nie przygarniać… :-) .
o Holender! jaka cudna Holenderka!
PolubieniePolubienie
Dzięki 😉
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ewa 🙂
PolubieniePolubienie
cudownie wygląda!
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
Klimatyczne zdjęcia. 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Kilka było takich, na których było widać blokowisko… Nawet nie wiesz, jak lalka się z nim gryzła 🙂
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia Aniu 🙂 Czuć lato ,aż miło się ogląda 🙂
Kreacja kojarzy mi się z ludowym strojem ,takim jakby kostiumem :))) super!
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Jakbym miała odpowiedni materiał, to spróbowałabym uszyć coś ludowego 🙂
PolubieniePolubienie
Przepięknie jej w tym stroju. W fartuszku wygląda jakby przyszła doglądać żniw. A bez fartuszka skojarzyła mi się z mickiewiczowską Zosią – co to „w porannym stroju i z głową odkrytą”. Bardzo lubię te fleurkowe buziaki.
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Masz rację, że kojarzy się z Zosią!
PolubieniePolubienie
Jest słodka, ma śliczne włosy i szykowny strój-gratuluję takiej panienki 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Wiola 🙂
PolubieniePolubienie
Muszę przyznać, że mnie olśniła! Wygląda wspaniale, ale domyślam się, ile wymagało to pracy! Kapitalna sprawa z tym strojem!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Olla 🙂 Strój był szyty na oko, wszystko wychodziło spontanicznie, ale szycia było dużo i dłuugo 😉
PolubieniePolubienie
Świetne ubranko! Szkoda, że już nie ma tulipanów, byłaby Holandia 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Też o tym myślałam, ale teraz to tylko w kwiaciarni 🙂
PolubieniePolubienie
Śliczna jest:) Marzy mi się taka chociaż jedna:)
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Życzę Ci, żebyś jakąś znalazła. Na Allegro są, ale ich ceny to porażka, lepiej szukać po starociach 🙂
PolubieniePolubienie
Śliczna 🙂 Mam nadzieję, że kiedyś jej kuzynka trafi do Dziwaczkowa 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Życzę Ci tego 🙂
PolubieniePolubienie
Cudowna pysia ❤ Piękne ciuszki jej sprawiłaś, eleganckie. Też chcę szyć jak Ty 😀
Także zdjęcie eksperymentalne wyszło zacnie ^^
PolubieniePolubienie
Pięknie ją wystylizowałaś! Najładniejsza stylizacja jaką widziałam! Holenderką jestem zachwycona!!! Mam nadzieję, że Twój mąż ma dużo koszul, bo ciachaj i pruj! Bo to co stworzyłaś jest zjawiskowe! Taki zestaw na Fleur z chęcią bym przygarnęła 🙂
PolubieniePolubienie
Jaki cudny i pracochłonny strój! Chapeaux bas!!!
Chodzi za mną taki ludowy strój, ale chyba nie wymyśliłabym tak rozbudowanego zestawu.
Śliczny!
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Agata! 🙂 Ten strój to wynik mojego spontanicznego szycia – tak naprawdę moje pomysły na ciuszki dla lalek są inspirowane materiałami, z jakich mogę szyć 🙂
PolubieniePolubienie
Witaj:) trafiłam na Twojego bloga niedawno i teraz czytam go codziennie do porannej kawki:) Fleur jest śliczna, a w stroju Holenderki jest bardzo autentyczna.
PolubieniePolubienie
Migotko, dziękuję serdecznie! Fleur to jedne z moich ulubionych lalek, cieszę się, że Ci się podobają 🙂
PolubieniePolubienie