Dzisiaj będzie dużo i treściwie, bo ostatnio naprawdę mam wenę twórczą, którą staram się dobrze spożytkować 🙂 . Kilka dni temu zakupiłam w osiedlowym szmateksie kilka dziecięcych ciuszków, które ze swoimi małymi wzorkami idealnie spisują się, jako materiał do szycia dla lalek:
I, o ile trzy śpiochy to zupełnie przypadkowy wybór, to szarą bluzkę we wzorki kupiłam dla konkretnej lalki. Kolejną ofiarą moich zdolności krawieckich i tym razem też innych jest główka Triss z „Divergent”, którą także mam od Lunarh. Mąż uznał, że Triss jest całkiem podobna do rockowej wokalistki Avril Lavigne…
… więc moja Triss zmieniła się w Avril i otrzymała rockowy charakterek:
A ponieważ była to sama główka i to w dodatku bardzo blada, to przysporzyła mi wiele kłopotu, bo, co prawda miałam blade ciałko belly button, ale szkoda mi było osadzać na nim takiego fajnego łba. I co tu robić? Kiedy tak nad tym rozmyślałam, to przypomniało mi się, że przecież nasz Dollbby spróbował kiedyś zmieniać ułożenie rąk lalki za pomocą wrzątku. Tak więc ze zwykłego ciałka z jedną ręką zgiętą…
Avril może się teraz buntować i pokazywać „różki”. Drugą dłoń po prostu wyprostowałam, bo nienawidzę tak odstających dłoni u ciałek BB. Jak Wam się podoba efekt? 🙂
Ręce po prostu trzeba włożyć do wrzątku i potrzymać w nim chwilę. Wtedy miękną i stają się bardziej plastyczne. Układamy, jak chcemy, a potem wkładamy do lodowatej wody starając się je utrzymać w pożądanym kształcie, bo samoistnie mogą powrócić do poprzedniego (ja miałam szklankę zimnej z lodem) . W wypadku Avril do „rożków” jeszcze rocięłam jej dwa złączone paluszki 🙂 .
Fajny OOAK, mimo, iż Avril nie lubię. Twarz tej lalki przypomina mi Jennifer Aniston. Pewnie przez te włosiska 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Arigato 🙂 Ja ją lubiłam za czasów gimnazjum, strasznie modna wtedy była. Teraz nawet nie wiem, co śpiewa. Wiem tylko, że jest żoną wokalisty kapeli, którą lubię – Nickelback 🙂 .
PolubieniePolubienie
Łapka z charakterystycznym gestem – super! Chciałabym, aby taka procedura pomagała też przy lalkach, które mają proste rączki – tak aby można je było zgiąć o 90 stopni w łokciu. Lalki o prostych rękach to moja zmora i mam ze cztery, którym chętnie zafundowałabym takie zmiany 🙂
PolubieniePolubienie
Zgredko, dzięki 🙂 Jeśli łapka jest winylowa, to pewnie będzie się dało, ale zgięcie chyba będzie wyglądało niezbyt fajnie – musiałabyś tak rozgrzać winyl, żeby potem wymodelować łokieć, bo inaczej byłby okrągły 😉
PolubieniePolubienie
też bardziej mi się kojarzy z Jennifer – ale Jennifer ma tyle uroku i wdzięku, że Ją potrafię ujrzeć w większości ujrzeć…
pomysł z body z odzysku świetny!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Inko 🙂 Mi ona Jennifer nie przypomina, bo Jen kojarzy mi się trochę z takim ekhm… Końskim łbem 😉
PolubieniePolubienie
pomijając, że konie bywają piękne i jak mawia mój ślubny
oszałamawiające – Jennifer wzbudza we mnie instynkty
opiekuńcze – a na tego typu odczucia ponoć lekarstwa brak 🙂
PolubieniePolubienie
Fantastycznie to wszystko wymyśliłaś i wykonałaś!:) Chyba się poprzyglądam uważniej swoim lalkom, może któraś też nada się na czyjegoś sobowtóra:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Taka zabawa w lalkę – sobowtóra to fajna sprawa, wystarczy wpisać w Google nazwisko i masz całą masę inspiracji na ciuchy na przykład 🙂
PolubieniePolubienie
Aniu- Szacun :)) efekt jest boski!!! Ja też nie lubię tych rąk odstających od ciała w taki mimozowaty 😉 sposób.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Madziu 🙂 Nie wiem, kto wymyślił te ręce – jaki człowiek tak je ustawia?! 😉
PolubieniePolubienie
Myślę dokładnie tak samo. Wygląda jak taka pensjonarka dygająca na powitanie 😉
PolubieniePolubienie
Stylizacja lalki bardzo mi się podoba, bluzka po prostu świetna. Jennifer słabo kojarzę, ale Nickelback zdecydowanie tak – ich „Lullaby: jest jedynym teledyskiem, na którym płaczę jak bóbr 🙂
PolubieniePolubienie
Gabrysiu, dzięki 🙂 Przyznam się, że teledysku nie widziałam, ale obejrzałam po przeczytaniu Twojego komentarza – jest piękny, mnie też bardzo wzruszył.
PolubieniePolubienie
Bardzo piękna lalka i świetna sesja, sceneria równie „ostra” co stylizacja Avril. Palce zgiełaś rewelacyjnie.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Aniu 🙂 Co prawda teraz modna jest wymiana na artykułowane ciałka, ale z braku laku coś takiego też jest fajne 😉
PolubieniePolubienie
No brawo Aniu, jestem z Ciebie dumna 😀 coraz to lepsze szyjesz
pannom ubranka 😀 fajnie wykombinowałaś getry 😀
Mnie ona też przypomina Avril , a nie Jennifer która
jest za stara i ma koniowaty łeb 😦
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ewa 🙂 No, właśnie to samo z tym koniowatym łbem napisałam Ince, fajnie, że się zgadzasz 😀 Getry to tragedia – są ze sztywnej, sztucznej skórki, uszyłam za ciasne i musiałam wszyć w uda coś bardziej rozciągliwego, hehe 😉
PolubieniePolubienie
Wow! Super! A chcesz kawałek śpioszków w czaszki? Serio, są takie 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki 😉 Pewnie, że chcę!
PolubieniePolubienie
Mówisz i masz 🙂
PolubieniePolubienie
Omatko, te ujęcia z graffiti w tle wymagały chyba kładzenia się na torach, oczadziałaś?! :O
Przemiana świetna, ale prym w stylizacji zdecydowanie wiodą bajeranckie spodnie 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Lunatyczko! 😀 Spodnie wymagały najwięcej pracy, bo początkowo w ogóle mi się nie udały – wyszły za ciasne stąd ta rozciągliwa siatka na udach 😉 Poza tym męczyłam się chyba z godzinę, żeby je naciągnąć na gumowe nogi bez ich rozpruwania… Nigdy ich jej nie zdejmę 😀
A wcale się na torach nie kładłam, oj nie! Ten aparat ma bajer chyba stworzony do robienia zdjęć lalkom 😀 Ekran ma specjalny „wysięgnik” (nie wiem, jak to nazwać i wytłumaczyć 🙂 ), dzięki któremu można nim manewrować pod dowolonym kątem, więc wystarczy kucnąć i obrócić sobie ekran. O coś takiego:
🙂
PolubieniePolubienie
Prawdziwy z Ciebie Pigmalion. Gest bardzo mi się podoba.
PolubieniePolubienie
Haha, dziękuję, Sowo!
PolubieniePolubienie
Faktycznie lalka Tris wygląda jak Avril, a Twoja stylizacja jest rewelacyjna! Wygląda jak prawdziwa gwiazda rocka 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Olu 🙂 Jak dobrze, że ktoś wymyślił ciuszki dla dzieci w takie wzorki… 😉
PolubieniePolubienie
Efekt niesamowity! Też wolę Chada od Avril, może, skoro ją już tak udanie odtworzyłaś pokusisz się o niego? 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki i witam na moim blogu 🙂 Chad ma hmm… dość charakterystyczną urodę (pamiętam jeszcze z gimnazjum, że kiedyś jakiś magazyn uznał go za najbrzydszego wokalistę roku… :-P) więc chyba nie spróbuję 😉 Poza tym nie mam żadnego faceta wśród lalek oprócz małego chłopca 🙂
PolubieniePolubienie
Twoja Avril jet cudna, a to co zrobiłaś jej łapkom to czad:) Szkoda, że ja się boję tak eksperymentować…
PolubieniePolubienie
Natalia, dzięki 🙂 Ja też się boję i gdyby rzecz dotyczyła jakiegoś lepszego ciałka, to pewnie bym go nie ruszyła, ale warto spróbować – nie jest to takie trudne, a ręce można łatwo przywrócić do poprzedniego kształtu po nieudanej próbie wkładając je z powrotem do gorącej wody 🙂
PolubieniePolubienie
WOW! EXTRA CZAD! Ja już jakiś czas temu wychaczyłam bluzkę w mini czachy tylko nie mam na którą lalkę z tego szyć …ale może też coś pokombinuję z blondynkami i ich paluszkami 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Monia! 😀 Dzięki takiej bluzce pewnie mdła blondyna stanie się ciut ostrzejsza 😉 Pokombinuj, czekam na efekty!
PolubieniePolubienie
Matko! Jak ona mi się podoba! Z rękami i dłońmi dokonałaś cudów! Bajer normalnie a twarz idealna!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ollu 🙂 To nic trudnego, a ze zwykłej lalki można zrobić coś innego, polecam. Teraz modne są artykułowane ciałka, ale z braku laku takie coś też czyni lalkę ciekawszą 🙂
PolubieniePolubienie