W filmie „Flashdance” Alex była biedną spawaczką i nocną tancerką, która marzyła o karierze baletnicy. Ciężka praca i wielka miłość otworzyły jej furtkę do renomowanej szkoły baletowej w Pittsburghu i na tym film się kończy. Kilka lat później prima ballerina przyjeżdża do Wrocławia i w jednym z mieszkań w dzielnicy Fabrycznej otwiera szkołę baletową 😉 .
Do szkoły dostają się tylko nieliczni. Aktualnie o miano prima balleriny walczą dwie najlepsze baletnice Alex – Krystyna oraz Barbara:
Alex ma dylemat, bo dziewczyny technicznie są identyczne… Nawet mają identyczne wmoldowane baletki 😛 .
O tym, która będzie tańczyła Odettę zadecyduje przede wszystkim bezbłędna technika, więc Basia i Krysia koniecznie muszą popracować nad poluzowanymi zawiasami…
… i brać przykład ze swojej nauczycielki, która jest doskonała w każdym calu i zrzekła się roli Odetty ze względu na swoje ciemne, kręcone włosy 🙂 .
A łabędź to łabędź i Krysia jest świadoma, że także jej kolor włosów i skóry nie jest atutem w castingu na Odettę…
… jednak prywatnie Barbarę i Krystynę łączy szczera, lalkowa przyjaźń, więc dziewczyny nie wydrapują sobie oczu, by zostać prima balleriną 🙂 .
Jestem pełna podziwu, że one tak same stoją :O
PolubieniePolubienie
Kiedyś ktoś na blogu napisał, że każdą lalkę da się ustawić tak, by stała, tylko trzeba znaleźć jej środek ciężkości. I muszę Ci powiedzieć, że to działa. Jedynie Alex na jednej nodze tak naprawdę wisi na nitce, którą mi luby sprytnie „zniknął” ze zdjęcia 😛
PolubieniePolubienie
I za to kocham naukę!
PolubieniePolubienie
Haha 😀 Ja i fizyka się nie lubimy, ale przynajmniej mogę powiedzieć, że potrafię znaleźć środek ciężkości w lalce 😉
PolubieniePolubienie
Tak samo jak Mangusta! Jak Tyś je ustawiła na tych baletkach! I Alex! Jakaś żyłka? Podpórka? 🙂 Zdradź tajemnicę 🙂
Szkoła baletowa to bardzo fajny pomysł 🙂 Świetne masz dla nich ciuszki – sama szyłaś? 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Kasia 🙂 Ciuszki szyte przeze mnie – niedawno kupiłam tę blondyneczkę i od razu wpadł mi pomysł na taką sesję, a że nie miałam takich ciuszków w domu, to musiałam coś sama kombinować… 😉 Już Manguście zdradziłam tajemnicę – baletnice stoją same, tylko Alex na jednej nodze jest podwieszona 😛
Mam tylko problem z identyfikacją blondynki, opisałam ją na forum. Może kojarzysz, co to za seria? 🙂
PolubieniePolubienie
No właśnie pisałam na forum 😉 Aż sama się dziwię, że nie wiem co to za jedna… Może to składak… Na razie nie trafiłam jeszcze na taką, która pasowałaby do niej w 100%… A to ciałko jest zbyt charakterystyczne i nie daje mi spokoju 😉
PolubieniePolubienie
Idę czytać na forum w takim razie 🙂
PolubieniePolubienie
Super pomysł na szkołę baletową. No i ta przyjaźń między balerinami. W życiu się raczej nie trafia.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Sowo 🙂 Wiem, co masz na myśli, niedawno oglądałam film „Czarny Łabędź”…
PolubieniePolubienie
Świetna sesja! Bardzo mi się podoba ;D sukienki Aniu jak zawsze pierwsza klasa;)
A z jakiej serii są te lalki? tzn, bardzo podobają mi się stópki 😉 są niesamowite! wydaje mi się, że są o wiele lepsze od standardowych stópek Barbie ?
Pozdrawiam!!! 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Maciek 🙂 Ubranka na pierwszy rzut oka są okej, ale zapewniam Cię, że nie są idealne 😉
Co do ciałek, to Mattel wyposażał w takie stópki niektóre baletnice, teraz już niestety tego nie robi 😦 Miały je np. Twirling Ballerina lub Ballet Recital. Murzynka pochodzi właśnie z tej drugiej serii a blondyneczki do tej pory nie zidentyfikowałam. Mnie osobiście też fascynują te stópki – można je ułożyć, jak się chce, również na płasko, więc te lalki mogą też nosić po prostu dżinsy i płaskie balerinki 🙂 Dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie 😉
PolubieniePolubienie
składak to nie jest. Miałem identyczną, tylko nie pamiętam dokładnie jak sie nazywała. Piękne stroje i fajna sesja!
PolubieniePolubienie
Ooo, dzięki, Piotrek 🙂 Fajnie Cię widzieć na blogu! Dociekamy z Kasią, kim ona może być. Najprawdopodobniej pochodzi z „Dziadka do orzechów”, znalazłam nawet całkiem podobną, ale z zielonymi oczami. Moja ma niebieskie, więc już nie wiem 🙂
PolubieniePolubienie
Będę się powtarzać, ale nie mogę wyjść z podziwu jak udało Ci się znaleźć ten lalkowy środek ciężkości … Piękne, lekkie i delikatne zdjęcia 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Kasiu 🙂 Zwykłych Barbie z ciałkiem TNT i gumowymi nóżkami na pewno bym tak nie postawiła… A pajacyk w dodatku z regulowanymi kostkami da się ułożyć 🙂
PolubieniePolubienie
Ciemnoskóra lalka w zestawieniu z tymi delikatnymi ubrankami- po prostu cud malina! Uwielbiam takie śliczne połączenia. Piękna historia szkoły baletowej 🙂 !
PolubieniePolubienie
Dzięki, Kaku 🙂 Ta Murzynka dotychczas biegała w dosyć przeciętnych ciuszkach, teraz już jest taka, jaką sobie wymarzyłam 😀
PolubieniePolubienie
Prześliczna, baletowa opowieść! Wspaniała inscenizacja, cudowne ubranka i piękne dziewczyny (jestem też pełna podziwu dla ich ruchomych stóp).
Przeczytałam i obejrzałam z największą przyjemnością!
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Ollu 🙂 Są czasem takie lalki, które inspirują do czegoś więcej i tak było z tymi pannami – dawno nie miałam tyle frajdy z szycia, ustawiania i robienia zdjęć 🙂 Tylko przydałby mi się lepszy aparat, bo przy pochmurnej pogodzie ten nie wyrabia 😉
PolubieniePolubienie
Świetny pomysł i piękna sesja.
Czarne łabędzie też są piękne a w dzisiejszych czasach i poprawne politycznie:)
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ashoko 🙂 Masz rację z tą poprawnością, jestem ciekawa, czy powstało gdzieś „Jezioro Łabędzie”, w którym Murzynka tańczy główną postać…
PolubieniePolubienie
CIekawe, czy uda mi się dodać komentarz…
CIekawe, czy uda mi się dodać komentarz…
CIekawe, czy uda mi się dodać komentarz…
PolubieniePolubienie
Przepraszam, ale bałam się, że znów spiszę się jak głupek a na koniec okaże się, że z nieznanych bliżej powodów wysłać go nie mogę.
Ha, trzy razy je oglądałam bo i dziś w nocy i popołudniu, podpisy przeczytałam, a do głowy mi nie przyszło, że ubranka są szyte. Odkąd doczytałam tę informację, to widzę, że ciuszki się różnią i w ogóle…
Ładne to wszystko, wydaje mi się tylko, że dziewczyny zbyt radosne i zadowolone z życia jak na baletnice.
PolubieniePolubienie
Med, dzięki za komentarz 🙂 Mam ochotę dać wordpressowi wielkiego klapsa w tyłek za te komentarze, taka duża platforma blogowa, a takie mają odpały…
Pewnie masz rację z tymi baletnicami, a w dodatku jakieś takie grube się wydają przy Alex 😀 A ubranka powstały z jednej sukieneczki dla dzieci kupionej w Pepco, aż żal było kroić, bo urocza, ale idealnie się spisała, bo zrobiona z 3 różnych materiałów 🙂
PolubieniePolubienie
No właśnie… nie chciałam być niedelikatna i nie wspomniałam o tym, że dziewczyny jak na baletnice są strasznie cycate i dobrze odżywione. Nawet Alex ma kształty u baletnic niespotykane, a one to już w ogóle…
PolubieniePolubienie
To by była niedelikatność w słusznej kwestii 🙂 Dopóki robiłam zdjęcia, nie zwróciłam na to uwagi, dopiero na komputerze zobaczyłam tę dysproporcję pomiędzy Alex i resztą… Sama Alex z nazwy jest tancerką, więc chyba do baletu by się nadała? 🙂
PolubieniePolubienie
Piękny pomysł i więcej takich 😀 chcemy ogladać 😀
świetne jak zwykle u Ciebie lalki bo świetnie pokazane 🙂
a to czy cycate czy nie jakie to ma znaczenie?
Podziw dla ciuszków 😀
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ewa! 🙂 Rzadko kiedy mam taką wenę twórczą 😛 A z tą cyckowatością, to chodzi nam o porównanie do „prawdziwych” baletnic 😉
PolubieniePolubienie
Świetna sesja i piękne stroje! 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki, Aniu 🙂
PolubieniePolubienie
Świetna sesja 🙂 kandydatki na primabaleriny idealne! a moda baletowa powala! Więcej takich historii poproszę!! Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Pikulino 🙂 To efekt mojej ostatnio rzadkiej weny twórczej 😉
PolubieniePolubienie
To gdzie ta szkoła? bo już biegnę się zapisać 🙂
PolubieniePolubienie
Mieści się na trzydziestu metrach kwadratowych, nie przyjmujemy więc „pełnowymiarowych” tancerek 😉
PolubieniePolubienie
Wow! Ładny zestaw baletnic, gratuluję 🙂 Flashdance jest niesamowita. I ciemnoskóra baletnica też ciekawa. A to wszystko własnoręcznie przez Ciebie wykonane ciuszki? Świetne! 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki, Neytiri 🙂 Tak, ciuszki szyte przeze mnie, choć na zdjęciach nie widać, ile mają mankamentów 😉
PolubieniePolubienie
umknał mi gdzies tem wpis- a świetny! bardzo ciekawa historia!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Gosiu! Słaba jestem w torzeniu lalkowych historii, więc cieszę się, że Ci się spodobała 🙂 To z chyba z czasów, gdy miałam więcej weny, jeśli chodzi o wpisy na blogu 😉
PolubieniePolubienie