Przez ostatnie trzy tygodnie regał z lalkami był jedną z ostatnich rzeczy, na którą chciało mi się patrzeć. Mój czas skutecznie zajmowały praca, spanie i codzienne kursy do szpitala. Na całe szczęście mój luby kilka dni temu wrócił do domu, więc już chyba wszystko jest na swoim miejscu, a ja w końcu mogę poświęcić trochę czasu sobie. Ale dość tej prywaty 🙂 . Zakurzone lalki nadal nie przyciągały na tyle mojej uwagi, żeby wyskrobać jakiś wpis na blogu, za to zrobiło to za nie krzesło. Tak. Podczas codziennych zakupów coś mnie podkusiło by zajrzeć do osiedlowego lumpeksu z nadzieją, że może znajdę tam jakąś barbiowatą. Nic z tego. Z półki straszyła tylko chińska porcelanka i… krzesło:
Jest chyba ceramiczne, a pod siedziskiem ukrywa się mały schowek na biżuterię. Przystrojone było jeszcze wielką kokardą na oparciu, po której została plama z kleju. Na powyższym zdjęciu plama chowa się pod dłonią Baśki 😉 . Wymiarami jednak krzesełko idealnie pasuje do dwunastocalowych lalek:
Przy okazji przedstawia się Wam panna – hybrydka powstała z główki od Fashion Fever i fashionistkowego ciałka. Buty sponsorowane przez Dollbbiego 😉 .
Krzesełko to dostało swoje pięć minut, bo to właśnie ono zmobilizowało mnie do zajęcia się lalkami po takiej przerwie. No, i telefon od mamy, która zadzwoniła przed chwilą z wieścią, że w jednym z krakowskich lumpków znalazła dla mnie Baśkę 😀 . Życie jest jednak piękne 😉 .
PS. Czeka mnie jeszcze oczywiście nadrabianie zaległości na forum i odkurzanie Waszych blogów w czytniku RSS. Ale to mi zajmie kilka dni…
Piękne krzesełko 🙂
PolubieniePolubienie
Wiem 😉 Szkoda tylko, że nie mam podobnej stylowo lalki 🙂
PolubieniePolubienie
Krzesełko, nie dość że takie cudne, to wspaniale pasuje lalkom! Miałaś farta! A panna śliczna i na dodatek artykułowana!
Życzę zdrówka i spokojnego lalkowania!
PolubieniePolubienie
Ollu, dziękuję 🙂 Jakiś czas temu dopadł mnie wirus hybrydowy – każdą lalkę najchętniej przesadziłabym wtedy na fashionistkowe ciałko… Ta to ofiara tego wirusa, który na dzień dzisiejszy troszkę mi się już znudził 😀
PolubieniePolubienie
Toż to ja prawie identyczne krzesło znalazłam ostatnio dla siebie, w skali ludzkiej, leżące porzucone na ulicy! Tym bardziej stwierdzam, że to Twoje jest piękne i gratuluję 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Borze 🙂 Chciałabym takie znajdować na ulicy 😛
PolubieniePolubienie
Piękna krzesło! znalazłaś cudeńko 😀 Pięknie się prezentuje i coś sobie myślę, że nie jedna Twoja panna zechce na nim pozować 🙂 Ciekawa jestem co znalazła Twoja mama. W poznańskich lumpeksach posucha straszna!
PolubieniePolubienie
Pikulino, dziękuję i witam na moim blogu 🙂 Do krzesełka muszę jeszcze tylko wykombinować jakąś stylową pannę i będzie bomba 🙂 Mama znalazła jakąś nowszą Baśkę, na razie oglądałam ją tylko przez Skype’a, a gdy już ją dorwę, to na pewno doczeka się pokazania na blogu 🙂
PolubieniePolubienie
Świetnie krzesło,niesamowite, ze tak idealnie pasuje rozmiarem do Barbie! Bardzo ładne i naturalnie wyglądające!
Cieszę się, że Twój mąż czuje się lepiej!
Klasycznie proszę o wykasowanie mojego górnego komentarza, muszę więcej używać mózgu, a mniej klawiatury
PolubieniePolubienie
Same dobre wiadomości! Dobrze, że powrót ze szpitala odbył się szczęśliwie. Z doświadczenia wiem ile nerwów zjada choroba bliskiego człowieka.
Mebelek śliczny, taki inny od typowych, plastikowych cudactw. Taki powiew luksusu! Teraz jeszcze 3 takie same, elegancki stół, kredens i pokój jadalny gotowy 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Zgredko! 🙂 Teraz mam szpital w domu, ale jest o wiele lepiej tym bardziej, że ten poprzedni znajdował się na drugim końcu miasta… 🙂 A znalezienie drugiej „połowy” zestawu jadalnego to chyba będzie graniczyć z cudem 😛
PolubieniePolubienie
Toż to prawie Ludwik !! Piękne stylowe krzesło 🙂
Wspaniale, że Twojemu Małżonkowi jest już lepiej :):)
PolubieniePolubienie
Dzięki, Kasiu 🙂 To na pewno Ludwik! „Producenta, który aktualnie ma siedzibę na Tajwanie” 😀 Niedawno usłyszałam ten tekst w jakimś kabarecie… 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Jewel! 🙂 Pomysłowy był ten, kto je wymyślił, bo nie widziałam mniejszego puzderka na biżuterię niż to krzesło 😛
PS. Będę już wiedzieć, który komentarz usunąć 😉
PolubieniePolubienie
Artykułowane ciałka są fajne, można kończynkami pokręcić 😉
PolubieniePolubienie
Tak, chociaż złapałam się na tym, że niektóre lalki (w tym Brendę z Beverly Hills) przesadziłam z powrotem na dawne ciałko… Niektóre tracą urok pozbawione kantów 😛
PolubieniePolubienie
Ale śliczna ta lala!!! – troszkę mi przypomina jedną z moich, którą nazywam Numer Sześć …ale Twoja z platynowymi, długimi włosami jest boska!!!
PolubieniePolubienie
Moniu, troszkę z opóźnieniem, ale witam i dziękuję za wizytę na moim blogu 🙂 Zajrzałam do Ciebie w poszukiwaniu Numerku Sześć i Twoja równie śliczna, a może bardziej, bo ma bardziej kolorowy makijaż 🙂 Zapewne pochodzą z tej samej, bardzo fajnej serii Fashion Fever 🙂 . Gratuluję Ci tak świetnych pomysłów!
PolubieniePolubienie
Genialne, tez bym takie chciała trafić:)
PolubieniePolubienie
Pewnie tam, skąd je sprowadzili, leżały takie hurtem w sklepie za dolara albo cuś 😛
PolubieniePolubienie
Aniu, jak ja się cieszę, że Cię widzę! Ja się na serio martwiłam! Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu.
Cudny mebelek! Skarb nielichy 🙂 Też bym capnęła!
Taką samą Baśkę mama mi z targu przyciągnęła. Widzę, że ma potencjał!
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Króliku, przepraszam, że z opóźnieniem, ale dziękuję za troskę. Jesteś kochana 🙂 Niestety musiałam sprzedać sporo lalek, bo potrzebujemy trochę sianka na lekarstwa, a i długotrwałe zwolnienie daje też efekty finansowe… Ale staram się powoli wracać do blogowania 🙂 . Baśce z wpisu wczoraj wyprostowałam włosy tak że teraz jest picuś glancuś prostownica 😉
PolubieniePolubienie
Świetne krzesełko. Idealnie do niej pasuje. 🙂 Panna wygląda jak prawdziwa dama. 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Metko 🙂 Szkoda, że kilku tych krzesełek tam nie było, to bym Wam porozdawała 😉
PolubieniePolubienie
Ach, jakże to się stało, że tego Twojego wpisu wcześniej nie czytałam? Naprawdę nie wiem. 🙂 W każdym razie mój zachwyt nad znaleziskiem Twym ciucholandowym rośnie. Toż to cudo, nie krzesło! I barbiowatym posłuży, i człowiekowatym się nada. Super bajer! No, a wiadomość o zakupieniu lalki… Ech… Jak ja Ciebie doskonale rozumiem! Takie wieści unoszą niczym samolot! 😉 Pozdrawiam ❤
PolubieniePolubienie
Oj, tak, krzesło jest świetne, choć podejrzewam, że pierwotnie było towarem ze sklepu z chińszczyzną, bo na oparciu miało przyklejoną wstrętną tiulową kokardę 😀 Mi też dużo wpisów umyka, a potem nijak tego nadrobić 🙂
PolubieniePolubienie