Dziś wpis poświęcony Kylie Minogue, która była jednym z bazarowych łupów, o których pisałam w poprzednim poście. Jest to moja pierwsza lalka od Jakks Pacific, a ostatnio rzadko kupuję lalki, których kompletnie wcześniej nie znałam, więc podwójnie mnie ta panna zafrapowała. Biedaczka w stanie trupim wyglądała tak…
Srebrna, połyskująca opaska na szyi sprawiła, że nie trudno było znaleźć w sieci jej zapudełkowaną wersję. Tak Kylie prezentuje się jako nówka:
Większość lalek od Jakks Pacific ma bardzo nietypowe, w całości pokryte gumą, ciałka:
Wizualnie takie lalkowe ciałko, bardzo różniące się od Mattelowskiego belly button, mi osobiście bardzo przypadło do gustu. Ale tylko wizualnie, bo ma wadę, która dla mnie jest niewybaczalna… Otóż lalka ta nie może usiąść – część miednicza zgina się tylko odrobinkę, przez co lalka skazana jest na wieczne stanie bądź leżenie, niczym kłoda 😉 . Poza tym nogi są zginalne na dwa, a ręce odchylane na boki. Gumę ciężko doczyścić i łapie wszelkie brudy 🙂 . Dość jednak marudzenia – teraz zbliżenie na buzię Kylie:
Znałam wcześniej tę piosenkarkę, więc, kiedy zobaczyłam ją na straganie, od razu poznałam, że to ona i pomimo tego, że buzia ma wiele szczegółów, to ten lalkowy odpowiednik Kylie wygląda według mnie starzej niż sama piosenkarka, która obecnie ma 46 lat . Na uwagę na pewno jednak zasługuje jej realistyczny profil:
Ubranko, w którym tę Kylie można było kupić, kompletnie mi się nie podoba, więc sama postanowiłam jej coś uszyć. Wzorowałam się na sukience, którą Minogue ubrała na jakąś galę:
Moja sukienka to raczej wariacja na temat, ale jestem z niej zadowolona: Na zdjęciu wyżej Kylie wygląda, jakby miała przerwę między zębami, ale w rzeczywistości ma ząbki, jak z reklamy Colgate’a 😀 .
Ja tymczasem wyjeżdżam na weekend do rodziny do Krakowa, więc EKIPĘ KRAKOWSKĄ proszę o nie sprzątanie mi sprzed nosa lalek spod Hali Targowej 😛 . Mam też zamiar pójść na wystawę To nie są lalki dla dzieci w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha:
Powzdycham sobie chociaż do tych cacuszek 😉 .
Ojej, nie poznałabym w niej Kylie :O
PolubieniePolubienie
Przemyślałam sprawę po obejrzeniu zdjęć i sama się sobie zdziwiłam, jak ja ją rozpoznałam… Mąż dawał sobie rękę uciąć, że to nie ona 😀
PolubieniePolubienie
Gdyby nie jej profil i Twój wpis że to Kylie to bym pomyślała, że masz wiekową lalę,
no może pół wiekową 😉
a tak w ogóle to nawet mi się panienka podoba 🙂
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Łał, zapomniałam pochwalić sukienkę, wyszedł Ci tak jak oryginał :)))
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ewa 😉 I tak się nie umywa do Twoich kreacji 😉 A prawdziwa Kylie w sumie ma teraz prawie pięćdziesiątkę, ale na jej miejscu i tak nie pozwoliłabym na wyprodukowanie takiej „siebie” 🙂
PolubieniePolubienie
Uważam, że Twoja sukienka jest ładniejsza od oryginału, a panna, choć bardzo ciekawa, niezbyt przypomina piosenkarkę…
Poszalej trochę w tym Krakowie i pochwal się nowymi zdobyczami i opinią na temat wystawy! Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ollu 🙂 Trochę się przyzwyczaiłam do przerysowanych lalkowych twarzy, może dlatego ja w niej zobaczyłam Kylie 😛
PolubieniePolubienie
Szczerze mówiąc nie poznałabym, że to Kylie. 😛 Bardzo ciekawa laleczka. Ciekawe są te jej zęby. A sukienka bardzo ładna. 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Metko 🙂 Ząbki byłyby fajne, gdyby nie to, że pod niektórymi kątami wygląda, jakby miała przerwy między nimi 😉
PolubieniePolubienie
Sukienka jest wystrzałowa. Zazdroszczę Ci tej wystawy w Krakowie.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Sowo 🙂 Na wystawie byłam i w najbliższym czasie postaram się o wpis 🙂
PolubieniePolubienie
Nie poznałabym w niej Kylie i dobrze, mogła by przejść za Gala Anonima w photostory 🙂 Bardzo ciekawa lalka, nigdy o niej nie słyszałam, a teraz, PRZEZ CIEBIE, bardzo taką chcę XD Absolutnie świetna! Zazdroszczę zakupu 🙂
Sukienka faktycznie bardzo podobna do oryginału!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Jewel! 😀 Nie sądziłam, że komuś się tak spodoba, że będzie chciał ją mieć… 😉
PolubieniePolubienie
Ja też bym nie poznała Kylie – twarz ma taką przywiędłą … ale jest bardzo ciekawa 🙂
PolubieniePolubienie
Przywiędła twarz to dobre określenie 😛
PolubieniePolubienie
ekheeem….jest nieco przerażąjąca 😛 ja w niej nie widzę Kylie,niestety 😛
PolubieniePolubienie
W sumie z czarnymi włosami mogłaby robić za jakąś czarownicę 😉
PolubieniePolubienie
Lalka ciekawa 😉 Na wystawę również mam zamiar się wybrać :)))) mam niedaleko ze szkoły do muzeum 😉
PolubieniePolubienie
No, to na co czekasz?! 😉 Byłam i mi się bardzo podobało 🙂
PolubieniePolubienie
Strasznie brzydka. Fajna do popatrzenia jako ciekawostka, ale o ile na tym pierwszym, trochę niewyraźnym zdjęciu jej uroda była dla mnie do przełknięcia, to wszędzie gdzie widać ją lepiej budzi we mnie przerażenie.
PolubieniePolubienie
Haha, rozbawiłaś mnie 😉 Im bardziej jej się przyglądam, tym zaczynam się zgadzać z Twoją opinią – ta lalka ma w sobie coś wiedźmowatego 😉
PolubieniePolubienie
Ona to bardziej do obecnej Madonny podobna niż do Kylie… ale to częsty problem tych „znanych” lalek, rzadko są podobne do oryginałów 😉
PolubieniePolubienie
W zasadzie mogłaby być to Madonna! 😀
PolubieniePolubienie
Jak oni to robią, że lalka z jednej strony wygląda jak Kylie (na przykład z profilu) a z innej – wcale? I zawsze zastanawia mnie, czy gwiazdy się na to zgadzają, czy mają jakikolwiek wpływ na swój wizerunek lalkowy, bo mniej więcej od wczesnych lat 90 było już wiele takich wydanych… bez ubrania bym jej na pewno nie poznała – a brawa Ci się należą za jej nową sukienkę, jest fantastyczna! 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki, Aga 🙂 Na miejscu niektórych gwiazd (tak, jak tej) za nic nie zgodziłabym się na taką wersję „mnie”… Ale znając życie to robota speców od marketingu 😉
PolubieniePolubienie
O zazdroszczę wystawy:0
Z profilu nieco podobna z przodu – osobiście to przypomina mi S.J. Parker może przez te zęby? Jednak jest zdecydowanie ciekawa – też bym ja zgarnęła jakbym dopadła gdzieś:)
PolubieniePolubienie
S.J. Parker też ma taką charakterystyczną szczękę, jak ta lalka, czego nie można powiedzieć o prawdziwej Minogue 😛
PolubieniePolubienie
Sukienka śliczna i świetnie odwzorowana! A sama lalka świetna, choć ja gdybym miała cały czas stać lub leżeć nabawiłabym się żylaków albo odleżyn 😛 No ale to lalka jej można to wybaczyć 😉
PolubieniePolubienie
Właśnie, Aniu, ja nie wiem, jak można było stworzyć ciałko, które nie może siedzieć 😀 A te wszystkie mebelki, fotele i krzesła dla lalek? Nie zdziwiłabym się, gdyby właśnie przez to te lalki nie były lubiane przez dziewczynki. Co innego my, zbieracze, którzy wiedzą, jakie wartościowe są stojaki dla lalek 😛
PolubieniePolubienie