Chociaż wrocławskie lalkowe meety do wieloosobowych nie należą, to na pewno są bardzo miłe i pełne nowych, lalkowych doświadczeń 🙂 . Tej niedzieli razem z Mangustą miałyśmy przyjemność poznać kolejną lalkowiczkę z naszego miasta – Ewę. Jak dla mnie, do najprzyjemniejszych momentów podczas takich spotkań, należy wyciąganie lalek z toreb, kartonów lub innych „przechowalników”, bo wtedy pojawiają się taaakie cuda:
Jak widać, Śmierciuch Karoli znalazł wybrankę swojego serca – Lagoona Ewy już nawet wianek ma na głowie 😉 . Kreację Lagunie szyła oczywiście sama Ewa, która, jako jedyna z naszej trójki, ma wielki talent do szycia 😀 . Co widać także po balowej sukni tej porcelanowej pani poniżej:
Z kolei jeden z Jeźdźców Apokalipsy upatrzył sobie ofiarę słabszej płci…
… która, jak się okazało po wstaniu na równe nogi, wcale taka słaba nie jest, więc szybko pokazała Wojnusiowi, kto tu rządzi:
Tymczasem, na stronie, miały miejsce innego rodzaju zaloty – pewien przystojny muszkieter o podkręconym wąsiku zalecał się do Alex:
Więcej jednak nie pokażę, bo stanowczo zbyt mało zdjęć zrobiłam! 😦 Na koniec jeszcze tylko przepiękne Hiszpanki Ewy w towarzystwie Karoliny:
Aż taką głupią mordę mam, że trzeba było zasłonić 😀
PolubieniePolubienie
Bałam się, że mnie posądzisz o upublicznianie Twojego wizerunku bez Twojej zgody 😛
PolubieniePolubienie
Podeślij mi oryginał na maila 🙂
PolubieniePolubienie
Wysyłam za moment, przeoczyłam ten komentarz 🙂
PolubieniePolubienie
Buahaha, ale głupio wyszłam! 😀
PolubieniePolubienie
Wcale nie 🙂
PolubieniePolubienie
Muszkieter baardzo przystojny! Suknie Ewy śliczne.
PolubieniePolubienie
Tak, Ewa szyje piękne kreacje! 🙂
PolubieniePolubienie
Tam byłoby oglądania i plotkowania o lalkach! Super, że macie takie spotkania!
PolubieniePolubienie
Też kiedyś powinnaś się przyłączyć 😉
PolubieniePolubienie
Z tym talentem to tak nie przesadzajcie 😉
baaaaaardzo duuużo zdjęć, no ale fajne 🙂
Dzięki
PolubieniePolubienie
Oj tam, oj tam! Nie bądź taka skromna – widziałam na żywo, to wiem 😛
PolubieniePolubienie
Fantastyczny ten duet z pierwszego zdjęcia – jaka dopasowana para:)
PolubieniePolubienie
Prawda? 😉
PolubieniePolubienie
Świetne te spotkania, taaaaaaaka różnorodność lalek. Tylko macać i wzdychać do coponiektórych 🙂 A Ewa pięknie szyje:)
PolubieniePolubienie
Tak, tu szczególnie Mangusta się udziela, bo chyba nikt inny nie ma tylu umarlaków 😉
PolubieniePolubienie
Do udanego spotkania wcale dużej liczby osób nie potrzeba 🙂
PolubieniePolubienie
Dokładnie! 🙂 Już się o tym przekonałyśmy 😉
PolubieniePolubienie
Wyobrażam sobie jak było fajnie !!! Miętosić, oglądać !!!
Jak będę się wiosną wybierała do Wrocławia , do przyjaciółki zbierającej „minki” , dam znać , bardzo chciałabym się z Wami zobaczyć 🙂
PolubieniePolubienie
Koniecznie!
PolubieniePolubienie
Byłoby świetnie! Koleżankę z „minkami” też zapraszamy 😉
PolubieniePolubienie
Aniu, czy Ty masz urlop w blogowaniu?
PolubieniePolubienie
Ewuś, absolutnie nie 🙂 Ja po prostu czasami piszę w takich odstępach, bo raz, że mam aparat słaby i nie przy każdej pogodzie wychodzą mi znośne zdjęcia, a dwa, że pracuję na trzy zmiany i albo nie mam czasu albo mi się nie chce blogować w tygodniu… 😉
PolubieniePolubienie
Współczuję, znam bolączki trzy zmianowe odczuwalne na własnej
skórze 😦
Przechlapany cały tydzień a jak przyjdzie wekent to nie wiadomo
w najpierw ręce włożyć 😦
No cóż nie daj się :)))
PolubieniePolubienie
Dokładnie… Póki co nastawiłam pranie, trochę ogarnęłam w kuchni, mieszkanie czeka na posprzątanie, a ja siedzę przed komputerem i nadrabiam zaległości blogowe 🙂 Ale gdyby nie lalki, to nie miałabym czym urozmaicić takiej szarej rzeczywistości 🙂
PolubieniePolubienie
Dziewczyny spotkanie z pewnością było udane, szkoda tylko, że nie ma twarzy Mangusty, bo po jej minie byłoby widać jak bardzo 😉
PolubieniePolubienie
Starałam się wybrać uśmiech najbardziej podobny do tej miny 😛 😀
PolubieniePolubienie