A dokładniej trzy i miesiąc :-). Czas tak szybko płynie, że już po raz kolejny przeoczyłam urodziny mojego bloga i gdyby nie to, że właściciele blogów, które powstały w podobnym czasie, co mój, o urodzinach swoich blogów napisali, to pewnie w ogóle bym o rocznicy istnienia mojego bloga nie pamiętała. Dziesiątego października stuknęło mu trzy lata, które dla mnie minęły w mgnieniu oka, a dla mojego zbioru to był długi czas ciągłych zmian. A poniżej moja pierwsza lalka w zbiorze. Zabawne, prawda? Cukierkowa, współczesna Steffi Love. Pomijam oczywiście jakość robionych wtedy przeze mnie zdjęć ;-).
Czy to tak ważne, te urodziny? Niby nie, ale to świetny czas do podsumowań i przypomnienia sobie, jak to było rok czy dwa temu, a jak na samym początku, kiedy każda nowo poznana lalka, to było wielkie ŁAŁ! Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłam lalki Tonnera czy Fashion Royalty, a nawet kolekcjonerskie Barbie. Nie wyobrażacie sobie, jaka byłam oszołomiona, że takie coś w ogóle istnieje ;-). Lecz po pewnym czasie, po przesycie lalkami playline i do mnie dołączyły podobne egzemplarze. Między innym pozycja numer jeden z mojej listy życzeń czyli Flashdance Barbie:
Oraz Sydney od Roberta Tonnera:
Mój zbiór to jednak mieszanka wszelkiej maści lalek. Lubię próbować nowego, dlatego żadną lalką nie pogardzę, jeśli tylko wpadnie mi w oko :-). A wiele z nich mam dzięki Wam, lalkomaniacy, dlatego chciałabym Wam z całego serca podziękować za zainteresowanie moim blogiem. Jesteście wspaniałymi ludźmi i ogromnie się cieszę, że miałam okazję chociaż kilkoro z Was poznać na żywo. To także kolejny krok w rozwoju tego hobby! Tak, jak i wystawa, w której, dzięki pani Oli z Muzeum Miejskiego w Dąbrowie Górniczej, mamy przyjemność z Dollbbim i Gosią uczestniczyć:
Muszę jednak wspomnieć także o mojej rodzinie, która aktywnie wspiera mnie w lalkowaniu. Paweł, już teraz mój mąż, a kiedy zaczynałam, jeszcze po prostu chłopak, pierwszy namawiał mnie bym rozwijała swoje hobby, czyli początkowo szycie dla lalek, i pokazała to, co robię, w sieci. Dzięki niemu także zamieszkało u mnie sporo panien. Między innymi pierwsza lalka vintage wygrzebana przez niego w second handzie:
Początkowo jednak nie miałam odwagi ujawnić rodzinie, że zbieram lalki, lecz moje obawy były nieuzasadnione. Kiedyś będąc w domu rodzinnym, zostawiłam w pamięci przeglądarki adresy kilku lalkowych blogów. Tak wpadła na nie moja mama i domyśliła się, że ja też w tym biorę udział. Spodobało jej się i teraz sama lubi przeglądać lalkowe blogi, a także co jakiś czas znajdzie dla mnie jakąś lalkę. Ostatnio dzięki mojej niej zamieszkały u mnie dwie pannice.Tak prezentowały się po kupnie na targu staroci w Krakowie:
To My Scene,Westley z serii Shopping Spree oraz Mariposa od Mattela. Dzięki, mamo! 🙂 Panny przeszły już zabiegi kosmetyczne, dostały nowe ciuszki i teraz wyglądają tak:
I choć różni je dosłownie wszystko…
… wielkość, kolor włosów, kolor ciałka, rodzaj ciałka, seria i tak dalej…
… to Westley i Mariposa od razu się ze sobą zaprzyjaźniły :-).
Mari to delikatna romantyczka o gołębim sercu, zaś Westley to seksowna kobieta, która wie, czego chce. Pomimo tego świetnie się ze sobą dogadują i wiele się od siebie uczą :-).
Jednak jest coś, co te dwie, różne od siebie, kobietki łączy i coś, co obie lubią.
Nie zgadniecie, co :-). Obie są fankami „Gwiezdnych Wojen” :-P.
Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i odwiedzanie mojego bloga! Bez Was na pewno nie przeżyłby trzech lat 🙂
Strasznie podoba mi się ta tunika, którą ma sobie Mariposa…
Mam nadzieję, że czeka Cię jeszcze wiele lat blogowania, i że bliscy nadal będą Cię wspierać.
Uwielbiam do Ciebie zaglądać i zawsze robię to z dziką rozkoszą!
PolubieniePolubienie
Króliku, strasznie dziękuję za takie miłe słowa! A „dzika rozkosz” to chyba przesada 😛 Twój blog zawsze był dla mnie wzorem – masz smykałkę do tak samo do lalek, jak i do pisania i zawsze Cię podziwiałam za to, że dużo piszesz w każdym wpisie, a ludzie Cię czytają, co rzadko się zdarza, bo zazwyczaj im więcej pisaniny tym mniejsza popularność 😛
A tuniczka uszyta ze starej bluzki mojej mamy… Dziś już nikt w takich nie chodzi (a wiedziałam, że na ciuszki się nada 😀 ), więc zakazałam tego mojej mamie i ją skonfiskowałam 😉
PolubieniePolubienie
Ach, to już trzy lata! Bardzo lubię Twój blog i zawsze czytam z zainteresowaniem, co nowego się u Ciebie dzieje. Także bardzo mi się podoba, że tematyka jest tak różnorodna. Dzięki Tobie zwróciłam uwagę na inne lalki niż te od Mattela, a dwie nawet przyjechały prosto od Ciebie! Życzę kolejnych lat lalkowania i blogowania! :)))
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Lunarh! Cieszę się strasznie, że mój blog nakłonił Cię do zainteresowania się innymi lalkami – myśl, że ktoś nie przechodzi obok moich wpisów obojętnie bardzo motywuje! 🙂
PolubieniePolubienie
Trzy lata to całkiem przyzwoity wynik 🙂 Życzę wielu wspaniałych powodów do dalszego blogowania 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Mad! Ja też mam nadzieję, że osiągnę kiedyś bardzo przyzwoity wiek bloga 😉
PolubieniePolubienie
Z okazji tak zacnego jubileuszu życzę wielu lat blogowania, spełnienia lalkowych marzeń, samych miłych komentarzy. Wielu powodów do radości i dużo zdrowia, bo bez niego ani rusz.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Sowo! Krytyczne komentarze też umiem przyjąć do wiadomości ;-). A zdrowie… Tak, na własnej skórze przekonałam się, że trzeba je doceniać! 🙂
PolubieniePolubienie
Już trzy lata! Jak ten czas szybko płynie! Gratuluję rocznicy oraz wsparcia ze strony rodziny! Mozna tylko pozazdrościć 🙂
Flashdance Barbie ❤ Prześliczna lalka!
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Ewa! 🙂 Każdemu życzę, żeby nie musiał się kryć przed nikim ze swoimi lalkami 😉
PolubieniePolubienie
100 lat, 100 lat, niech żyje, żyje naaaam! :*
PolubieniePolubienie
Dzięki, Karola! 😀 Sama nie chciałabym chyba dożyć setki, ale swojemu blogowi też tego życzę 😉
PolubieniePolubienie
To zmieniam na: bloguj długo i szczęśliwie :*
PolubieniePolubienie
Dzięki, jesteś kochana! 😀
PolubieniePolubienie
Sto lat! Sto lat bloguj nam! samych udanych lalkowych zakupów i dobrej zabawy przy odkrywaniu lalkowych tajemnic!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Gosiu! 🙂 Chociaż Twój blog powstał później, to wiele tych lalkowych tajemnic poznałam właśnie dzięki Tobie! 🙂
PolubieniePolubienie
Serdeczne gratulacje:) 3 lata to piękny wynik:) życzę Ci jeszcze wiele, wiele lalkowych lat:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Astrid! 🙂 Sama się sobie dziwię, że przez 3 lata odwiedziło ten blog tyle wspaniałych ludzi 😀 Każdemu tego życzę!
PolubieniePolubienie
Kurcze pamiętam jak zaczynałeś i twój awatarek zawsze będziesz mi się kojarzyła ze steffi, super że nie gardzisz lalkami innej maści niż mattel, strasznie lubię różnorodność u ciebie na blogu.Można tu spotkać ciekawe okazy choćby wedding diana którą kiedyś będę mieć :). !00 lat blogowania no i nie mogę doczekać się ciebie na dollplazie 🙂
PolubieniePolubienie
Tomek, dziękuję Ci bardzo, bardzo! 🙂 Z racji tego, że moje Steffi są teraz na wystawie, pokazuję je rzadziej, ale obiecuję, że to się zmieni! Nadal lubię i zbieram te lalki! Co do Diany, to na pewno, kiedy zdecyduję, że może zamieszkać u kogoś innego, trafi do Ciebie. Ona też jest na wystawie, na którą Cię zapraszam!
Twój blog towarzyszył mi od początku istnienia bloga, a nawet zanim go założyłam i mam do niego wielki sentyment!
Co do dollplazy… Zobaczy się 🙂 Myślę, że z moim zbiorem, którym rządzą mattelki i klony, nie zawojuję tego forum 😀
PolubieniePolubienie
Bardzo lubie ten blog, chętnie tu zaglądam. Tuniczka cudna… miezwykle piękny hafcik. Lubię lalki, i ich przyjaźnie… ;D Niech moc będzie z Wami 😉
PolubieniePolubienie
Dziękuję, ciociu Lusiu ;-). Tuniczka jest uszyta ze staromodnej bluzeczki, haft już tam był 😀 Chciałabym kiedyś umieć tak haftować!
PolubieniePolubienie
Sto lat blogowania! 🙂
Lubię tę różnorodność, którą masz w swoim zbiorze. 🙂
Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Marshalko! Wiele razy próbowałam jakoś sprecyzować mój zbiór do kilku rodzajów lalek, ale nie da się… Jest tyle ciekawych okazów, które jeszcze muszę mieć…! 😛
PolubieniePolubienie
Stoooo latek! Nie wierzę, że ten czas tak szybko leci! Powodzenia ci życzę i kolejnych wypasionych lalkowych lat 😀
Piękne łupy, sam jutro jade na targ… obym nic nie kupił, bo budżet lalkowy sporo na minusie!
PolubieniePolubienie
Piotrek, dzięki! 😀 Nie wiem, kiedy te 3 lata minęły, tylko po ilości lalek widzę 😛 A ja Ci życzę, żebyś właśnie mnóstwo ciekawych lalek znalazł 😛
PolubieniePolubienie
Dziękuję! Dziękuję Ci za Twój Blog (Twojego Bloga?). Był pierwszy. Gdyby nie Ty, nie kupowałabym nowych. Raczej może poza trzema wylądowałyby na wsi, na strychu. Dziękuję!
PolubieniePolubienie
Jejku, aż się zawstydziłam… 🙂 Nie miałam pojęcia, że mój blog ma taki wpływ na Twoje lalkowanie! Strasznie mi z tego powodu miło, że tak nieświadomie kogoś motywuję 🙂
PolubieniePolubienie
Gratulacje !!! Muszę Ci się przyznać do tego, że często zaglądałam do Ciebie nie mając jeszcze własnego bloga . Wiele mnie nauczyłaś – jestem na razie na etapie oszołoma lalkowego 😉 .
Wspaniale, że Twoja Rodzina uczestniczy w Twojej pasji – radość z posiadania lalki jest podwójna, jeśli ma się ją z kim podzielić 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Dziwaczko, z całego serducha 🙂 Nawet nie wiesz, jakie to miłe, kiedy wydaje Ci się, że, choć masz bloga, odwiedzają Cię ludzie, to Twój zbiór nie jest taki „och i ach”, bo nie masz najnowszych, najdroższych lalek, aż tu nagle ktoś pisze, że mój blog mu w czymś pomógł lub do czegoś zachęcił. To bardzo podnosi na duchu! Mam nadzieję,że Ty też masz się z kim dzielić swoimi lalkami 🙂
PolubieniePolubienie
Pamiętam czasy kiedy zaczynałam Cię czytać. Aż po łepetynie się wtedy skrobałam – bo u wszystkich same Barbioszki a tutaj – o mamusiu! – kloniki też mają miejsce i autorka nie pisze, że to gorszy rodzaj zabawek. Więc myślę sobie, jest dobrze, trzeba od czasu do czasu zajrzeć. No i zaglądam nieprzerwanie od dwóch lat. Inaczej się nie da, bo „Doll second hand” ma działanie uzależniające. I mam pewność, że nie pojawi się tu żaden wpis, który będzie kogoś obrażał lub wyśmiewał! Jeśli blog przetrwa kolejne sto lat (ale wolałabym dwieście!), to zrobię co będę mogła, by nadal tutaj zaglądać, czytać i komentować.
PolubieniePolubienie
Zgredko, dziękuję Ci z całego serducha! 🙂 To strasznie miłe co piszesz, bo zawsze starałam się być otwarta i przyjacielska, dla każdego, kogo poznałam przez ten blog i bardzo się ucieszyłam, że ktoś to dostrzegł i docenił. Jestem daleka od sporów między kolekcjonerami, nigdy nikogo nie krytykowałam za jego lalkowe gusta, bo uważam, że lalki powinny łączyć, a nie dzielić :-).
A Twój blog od zawsze mi się podobał ze względu na niekonwencjonalne podejście do lalek 😉
PolubieniePolubienie
Kolejnych wielu lat blogowania i nowych lokatorek na półkach życzę!
Niestety czas zaiwania, że ani się człowiek zorientował przeleciały trzy lata!
PolubieniePolubienie
Magda, dzięki! Ja tylko po ilości lalek widzę, że ten czas tak zaiwania 😉
PolubieniePolubienie
Gratuluję trzech lat. Życzę kolejnych latek blogowania i wielu spełnionych lalkowych życzeń. 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję Ci, Metuszko 🙂 Chyba każdy z nas ma tyle lalkowych życzeń, że do końca życia mogą się nie spełnić 😉
PolubieniePolubienie
Aniu! Z lekkim opóźnieniem, ale jak najlepsze życzenia! Dużo lalek i jeszcze więcej lat blogowania! Twój blog był jednym z tych, dzięki kótremu sama zaczęłam pisać 🙂 WIęc mam nadzieję, że będziesz inspiracją jeszcze dla wieeeelu innych 🙂
PolubieniePolubienie
Kasiu, dziękuję za takie motywujące słowa! 🙂 Nie ma nic bardziej podnoszącego na duchu niż myśl, że się komuś w czymś pomogło, a Polsce przy takim niszowym hobby to bardzo ważne… 😀
PolubieniePolubienie
Najlepsze rocznicowe życzenia. Twój blog był jednym z pierwszych ,na który zaglądałam i nadal tu zaglądam, bo bardzo lubię. Życzę kolejnego spełniania lalkowych marzeń:)
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ashoko! Mieć takich odwiedzających to prawdziwy skarb! 😀
PolubieniePolubienie
Serdeczne gratulacje Aniu 🙂 wystawa, w której Twój dobytek bierze udział, jest ogromnym osiągnięciem… i wielu takich Tobie życzę 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki, Madziu, i wzajemnie! 🙂 Tak naprawdę, to podczas rozkładania lalek w muzeum dowiedziałam się, że samemu też można było zgłosić się do wzięcia udziału w wystawie. Ja akurat dostałam maila od pani, która ją organizowała, ale, gdybym wiedziała, że można się było samemu zgłosić, to dałabym cynk na forum… 🙂
PolubieniePolubienie
Gratuluję i ja. I trzech latek i wspomnianej wystawy…
Bywałam tu troszkę, do tej pory milcząco. To chyba „przez Ciebie”, a na pewno częściowo za Twoją sprawą mi się miłość do Stefanii obudziła wzmożona.
Oj chyba lepiej jak milczę, bo kiedy nie milczę mam ochotę na monozdaniowe westchnienia beztreściowe typu „och jaka ładna Mariposa” czy „co Ty wiesz o jakości zdjęć, przecież tą lalkę całkiem nieźle widać, ja to dopiero swoim fundowałam mgliste wyjścia z mroku” albo „o… to można My Scene z innymi lalkami postawić i też ładnie wygląda… a ja je tak niepotrzebnie i zawzięcie oddzielam od siebie…”
PolubieniePolubienie
Hihi, dzięki, Medithanera! 😉 Cieszę się, że jest kolejna osoba, która dzięki mnie polubiła Stefki, oby było nas więcej! 🙂 A monozdaniowe westchnienia są u mnie zawsze mile widziane – czytam wszystko 😉
A scenka chyba wygląda dobrze w towarzystwie Mariposy, bo ona też ma wygląd tu i ówdzie „zniekształcony” 😛
PolubieniePolubienie
Sto lat sto lat!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Imago 🙂
PolubieniePolubienie
Koniecznie muszę pogratulować, nawet z opóźnieniem, bo to oczywiste, że jakbyś Ty nie zaczęła blogować, to nie miał by kto namówić mnie na swojego lalkowego bloga 🙂 Następnych nie trzech, a może… trzystu lat życzę 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki 😀 Następna osoba, którą zaraziłam wirusem 😛 Mam nadzieję, że za te trzy lub trzysta nikt nie przyjdzie do mnie z pretensją, że zbankrutował przez lalki 😉
PolubieniePolubienie