Diana i jej nowy look.

12 Paźdź

Pyzata buźka, czoło, jak u Frankensteina i kołtun na głowie to pierwsze trzy skojarzenia, jakie przywodzi mi na myśl Diana. Lecz nawet pomimo tego, ten klon Barbie, który dziś chyba odszedł w zapomnienie, kiedyś był lubiany przez dziewczynki. Nie wiadomo, kto go produkował, nie zachowało się chyba ani jedno zdjęcie pudełka tej lalki, a jednak co jakiś czas można go znaleźć w lumpeksach lub pchlich targach. Jeden łebek Diany trafił do mnie od Dollbbiego podczas mojego pierwszego w życiu lalkowego mini meetu. Wyglądał tak:

DSC04018

Główka przeleżała zapomniana w lalkowych szpargałach chyba kilka miesięcy, bez ciała i z wyżej wspomnianym kołtunem na głowie. Jedynym jego plusem był piękny zapach, który mu zafundował Dollbby :-D. Pachniała tak aż do wczoraj…

DSC04050

DSC04057

Dziś Diana wygląda zupełnie inaczej.

DSC04077 DSC04060

Przede wszystkim dlatego, że lalki, które dostaję od kogoś, darzę podwójną sympatią. Ciałko dzięki Magalicie (dziękuję jeszcze raz!) i reroot z chińskiej treski sprawiły, że moja dollbbiowa Diana błyszczy wśród innych lalek, a ja ją polubiłam jeszcze bardziej :-).

DSC04067 DSC04075

Dawanie lalkom drugiego życia to jednak wielka frajda :-).

Komentarzy 21 to “Diana i jej nowy look.”

  1. RudyKrólik 12/10/2013 @ 09:12 #

    Diana jest częścią i moich wspomnień z dzieciństwa, i co zabawne, ja pamiętam lady D. wyłącznie jako brunetki. Dopiero od niedawna wiem, że występowały one przede wszystkim w wersji blond.
    D w nowym wcieleniu oczywiście wygląda pięknie, ale nie da się ukryć, że ma szalone spojrzenie 😉

    Polubienie

    • Ania 12/10/2013 @ 13:52 #

      Dzięki, Króliku! A brunetki są właśnie teraz najrzadsze, szkoda, że nie masz żadnej z dzieciństwa! 🙂 A spojrzenie faktycznie ma w sobie coś niepokojącego… Może to naprawdę córa Frankensteina 😉

      Polubienie

  2. dollbby 12/10/2013 @ 09:25 #

    ślicznie!! Bardzo mi się podoba, jeszcze ujarzmić trochu włoski i bd rewelacja!

    Polubienie

    • Ania 12/10/2013 @ 13:54 #

      Piotrek, dzięki 😀 Włosy to najtańsza, chińska treska i reroot nimi to była katorga. W innej wersji niż kucyk są nie do zniesienia, okropnie sztywne. Muszę na garści włosów sprawdzić, jak reagują na wrzątek, bo jeszcze tego nie robiłam. Jak to coś da, to spróbuję je ujarzmić 🙂

      Polubienie

  3. Madelaine 12/10/2013 @ 14:29 #

    Moja Diana jest blondynką, dzisiaj żałuję, że nie dokupiłam sobie brunetki, kiedy były w sklepach i było mnie na nie stać 😉
    Do dzisiaj darzę je wielkim sentymentem. A Twoja przemieniona jest śliczna! 🙂

    Polubienie

    • Ania 12/10/2013 @ 15:06 #

      Dzięki, Mad! 🙂 Kurczaczek, czemu ja zupełnie nie pamiętam lalek z mojego dzieciństwa?! Mam w głowie wielką pustkę, jak próbuję sobie przypomnieć 😀 Pamietam tylko, że marzyłam o oryginalnej Barbie.

      Polubienie

  4. Szara Sowa 12/10/2013 @ 15:56 #

    Pamiętam jak kupowałam Dianę dla mojej córki w Pewexie, ma ją do dziś, choć suknia nie wytrzymała próby czasu, ale pudełka nie pamiętam. Jest brunetką.
    Twoja wygląda jak nowa, możesz założyć klinikę pięciogwiazdkową dla panienek po przejściach, szkoda, że z ludźmi tak się nie da.

    Polubienie

    • Ania 12/10/2013 @ 16:09 #

      Dzięki, Sowo! Z ludźmi można próbować, ale kosztuje to „ciut” więcej niż motek włosów do rerootu 😉 A dużo bym dała, żeby zobaczyć pudełko od Diany…

      Polubienie

  5. astridnat 12/10/2013 @ 17:45 #

    Absolutnie się zgadzam z ostatnim zdaniem:)
    Zrobiłaś z niej prawdziwą elegantkę:)
    Uwielbiam takie długie włosy, a do tego mają piękny kolor:)

    Polubienie

    • Ania 15/10/2013 @ 14:28 #

      Dzięki, Astridnat! Ja też uwielbiam w lalkach długie włosy – te z krótkimi mnie tak nie kręcą 😉 A pudło Diany… Kto wie, może ktoś gdzieś ją kiedyś znajdzie w jakiejś starej hurtowni zabawek albo targu staroci 😉

      Polubienie

  6. mangusta 12/10/2013 @ 19:22 #

    Zrobiłaś z niej fashionistkę 🙂

    Polubienie

    • Ania 15/10/2013 @ 14:29 #

      No, właśnie chciałam jej kupić fashionistkowe ciałko, ale bałam się, że żadne nie będzie się zgrywać kolorystycznie i nie ryzykowałam 🙂

      Polubienie

  7. świstak 12/10/2013 @ 20:54 #

    ślicznie:) Diana była pierwsza lalką mojej siostry i była nią ślubna diana dlatego kiedyś bardzo chciałem ją nieć

    Polubienie

    • Ania 15/10/2013 @ 14:30 #

      Dzięki, Tomek 😀 Moja ślubna teraz wdzięczy się na wystawie, możesz ją odwiedzić 😛

      Polubienie

  8. Lunarh 13/10/2013 @ 14:15 #

    Wspaniale wygląda jako brunetka! Pomyśleć, że ja nie mam żadnej Diany, nawet w rękach nie miałam. Gdyby się miała jednak trafić to właśnie brunetka taka jak Twoja. A jak nie, to przerobię 🙂

    Polubienie

  9. Metka Metuszka 14/10/2013 @ 12:26 #

    Piękne włosy. Teraz wygląda prześlicznie. 🙂
    Diana była jedną z pierwszych moich lalek. Mam ją do tej pory. 🙂 Szkoda mi tylko, że jej oryginalny strój już się nie zachował.

    Polubienie

    • Ania 15/10/2013 @ 14:31 #

      Dzięki, Metko! 🙂 Ja ich zupełnie nie pamiętam, ale za to trafiły mi się dwie kompletnie ubrane na starociach jakiś czas temu 😀

      Polubienie

  10. Ashoka 14/10/2013 @ 17:48 #

    Ależ fantastyczna metamorfoza:)
    W naszym zbiorku znalazła swoje miejsce Diana brunetka , gdyby nie trafiła nam w ręce nie wiedziałabym że w ogóle istnieje taka lalka. No, ale moja pierwsza barbiopodobna to była Petra i byłam już starym koniem jak ją dostałam. Teraz za to nadrabiam:)

    Polubienie

    • Ania 15/10/2013 @ 14:33 #

      Dziękuję, Ashoka! 😀 Ja moją pierwszą Dianę kupiłam na starociach i też nie wiedziałam, że to Diana i że taka była. Ale polubiłam ją za pyzatą, przyjazną buźkę 🙂

      Polubienie

  11. Marta Siedlecka 14/10/2013 @ 21:27 #

    Ja bym jej jakiś repaincik ❤
    Śliczna jest!

    Polubienie

    • Ania 15/10/2013 @ 14:36 #

      Marto, dzięki i witaj na moim blogu 🙂 Ja niestety nadal boję się repaintów i jeśli już miałabym czegoś próbować w tym kierunku, to pewnie na klonie ze sklepu za 2 złote 😀

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Ania Anuluj pisanie odpowiedzi