Nigdy nie lubiłam lalek z jakimikolwiek wbudowanymi mechanizmami – takie udziwnienia zawsze sprawiały, że lalka przestawała być dla mnie lalką, a stawała się śpiewającą bądź mrugającą oczami zabawką. I w dodatku nie dającą się umyć, bo zawsze można zalać elektroniczne części :-). Ale w przypadku Teen Talk jest inaczej, a wszystko za sprawą niespotykanego headmoldu, który chwycił mnie za serce swoją pucołowatą buźką oraz tym, że został wydany jeszcze w mojej ulubionej epoce superstara. Co prawda został on użyty tylko w kilku seriach, ale to właśnie czyni tę lalkę jeszcze bardziej wyjątkową. A oto i ona:
Teen Talk pierwszy raz zobaczyłam u Barbiecollectora, (dokładny opis Teen Talk) i już wtedy wiedziałam, że chcę ją mieć. Pobieżne poszukiwania spełzły na niczym, bo laleczka okazała się dość rzadka. Na jakiś czas więc zapomniałam o niej, aż do wpisu Gosi, w którym pokazała ona swoją Basię z tej serii. Kto zna Gosię, wie, że ta kobieta ma wielkie serce i wtyki w lalkowym świecie :-D. Właśnie dzięki niej moja Teen Talk jest moja :-P. Dziękuję, Gosiu!
Laleczka, choć widać po niej ślady upływu czasu, nadal ma swoje oryginalne, pstre ubranko niczym szalona nastolatka i nad wyraz skromne kolczyki. Spodziewałabym się tu raczej jakiś różowych, plastikowych kół, ale jak widać Mattel czasami przypomina sobie o tym, co to równowaga :-). Włoski dzielnie broniły się przed szczotką i pomimo tego, że są lekko skosmacone, nadal zachowały oryginalny skręt loczków:
Na pierwszy rzut oka lalka wydaje się mieć ówcześnie panujący headmold superstar, jednak pomimo wielkiego podobieństwa nie jest to ten sam headmold. Ja tak naprawdę zobaczyłam to dopiero, kiedy lalkę dostałam w łapska ;-).
Tak Teen Talk prezentuje się w porównaniu do lalki z headmoldem superstar:
Gdybym nie wiedziała o tej różnicy wcześniej, pewnie bym tego nie dostrzegła, bo superstar ma tyle wariacji makijażu i koloru włosów, że różnice zdają się być tylko i wyłącznie złudzeniem, jednak Teen Talk wydaje mi się bardziej pucołowata od superstarki, a jej uśmiech ciut bardziej przyjazny ;-).
Kiedyś kupię jej baterię i sprawdzę, co gada ciekawego. Z tego, co wyczytałam u Barbiecollectora, te Baśki wypowiadały wiele różnych zdań, w tym np. „Matematyka jest trudna”, które na fali skandalu zostało usunięte z kolejnych modeli. Może mój nadal uważa, że matematyka nie jest dla kobiet? ;-). Lub, co też przeczytałam na powyższym blogu, jest ofiarą zamiany mechanizmu do mówienia i wydaje wojskowe rozkazy głosem G.I. Joe’go? 😀
Wesoła, uśmiechnięta nastolatka. W porównaniu z Basią wygląda bardziej świeżo i niewinnie.
Nie ma, co prawda, uroczego dołeczka w policzku, jak „starsza” laleczka, ale jej okrągły buziak i tak jest słodki jak mleczna czekoladka. Taka kwintesencja młodości, radości i kolorowego szaleństwa.
PolubieniePolubienie
Dzięki za komentarz, Zgredko! 🙂 Zgadzam się z Tobą, pstrokate ciuszki różnią się od gustownych stylowych sukien, ale to cały urok tej laluni 🙂
PolubieniePolubienie
Strasznie żałuję, że moja Teen Talk poszła w świat… Z drugiej strony jednak brak oryginalnego stroju to w mojej kolekcji wielki problem. Dlatego zazdroszczę Ci Twojej Barbie w idealnym stanie!
Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dzięki! Ale nie mogę uwierzyć, że ją sprzedałeś, taka z różowymi usteczkami jest jeszcze bardziej dziewczęca niż moja 🙂
PolubieniePolubienie
jej buziak jest taki promienny:) śliczna lalka.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Natalia! 🙂
PolubieniePolubienie
Oj Gosia 😀 Taak, ona ma wtyki 😀
Lalka bardzo łądna, nawet raz widząc na allegro zastanawiałem się nad kupnem. Różnice może niezbyt widoczne, ale dla mnie Teen Talk jest subtelniejsza, bardziej dziewczęca 😀
UYdany zakup…. A tak apropo… sprzedałaś tonnerke ?:D:D:
PolubieniePolubienie
Piotrek, w życiu bym mojej tonnerki nie sprzedała! 😀 Czemu pytasz?
A w tej Baśce właśnie ta dziewczęcość mi się podoba 🙂
PolubieniePolubienie
bo któraś blogerka taką sama pokazywała, i była wspominka o Tobie i Twojej tonerzycy… i mi sie skojarzyło ;p
PolubieniePolubienie
Oooj, dzięki, że mi przypomniałeś!!! Ania już wcześniej napisała mi, że też ją ma i obiecała pokazać na blogu! Muszę szybko zajrzeć na jej bloga!
PolubieniePolubienie
śliczna lalka 🙂 oglądałam ją wiele razy na zdjęciach i nigdy nie zauważyłam różnicy w headmoldzie z superstarem, ale spojrzałam u Ciebie na porównanie i rzeczywiście nieco inaczej wyglądają. Makijaż boski 😉 kolorowe, dopracowane oczka i czerwone usteczka! jest naprawdę ładna – kupuj baterię i sprawdź co ona tam opowiada za bajeczki 😉 sama jestem ciekawa ;D
PolubieniePolubienie
Dzięki, Madziu! Jak tylko kupię baterię, to nagram i pokażę na blogu 😉
PolubieniePolubienie
cześć Aniu
piękna lalka , włoski i buzia są śliczne
pozdrawiam ;-)))
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Loney 🙂 Również Cię serdecznie pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Teen talk to strasznie pozytywna lalka 😉 Jej szeroki uśmiech sprawia, że od razu robi się cieplej na serduchu a oczy same się śmieją 🙂 Okaz, który na pewno warto mieć w swojej kolekcji 😉
PolubieniePolubienie
Kasiu, myślę o niej dokładnie to samo 🙂 Szkoda, że więcej takich lalek nie wypuścili na zmianę ze superstarem 🙂
PolubieniePolubienie
Prześliczna 🙂 Sprawia wrażenie szczęśliwej wariatki, trochę kojarzy mi się atmosferą z Helena Bonham Carter! Od zawsze fascynowało mnie to kolorowe ubranko, kompletnie do niczego nie pasujące, ale równocześnie tak wdzięcznie wyglądające.To jedna z tych lalek które chce mieć dla samego faktu ich posiadania. Cała seria podoba mi sie odkąd zobaczyłam ją po raz pierwszy, ze dwadzieścia lat temu, w katalogu. Niestety do tej pory nie mam ani jednej, muszę sie kiedyś postarać, bo ta Twoja jest zachwycająca! Nie dziwę się, że bardzo ją chciałaś!
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Jewel! 🙂 Ciuszki to kwintesencja tej Baśki, bez nich już nie byłaby taka sama 🙂 Jakbyś ją gdzieś widziała, to kupuj koniecznie, bo ładnie się wdzięczy wśród innych lalek 😉
PolubieniePolubienie
Miło mi, że mogłam pomóc Ci w realizacji marzenia- ale właściwie ja tylko zapytałam Pani Gabrysi, czy lalkę ma, czy sprzeda i czy mogę Ci podać Jej mail. Najprzyjemniej popatrzeć na to, że lalka Cię cieszy. Mam w tym 1% udziału. =)
PolubieniePolubienie
Gosiu, z podatku też można oddać jedynie jeden procent, a tak się o niego walczy! 😀
PolubieniePolubienie
Jedna z moich Teen Talk nosi takie samo ubranie. Ja mam akurat 2 brunetki- ale muszę przyznać, że to z pewnością byłyby lalki moich marzeń, gdybym w dzieciństwie wiedziała o ich istnieniu. Marzy mi się ich wersja AA w dowolnym ubraniu- a nawet bez =)
PolubieniePolubienie
Gosiu, taki miks kolorów i fantazyjne ubranka na pewno działały na dziewczynki, jak magnes – pochodząc z niezbyt zamożnej rodziny, marudziłam i beczałam, jak tylko zobaczyłam jakąkolwiek barbiową lalkę, a do takiej Teen Talk na pewno jeszcze bym się modliła po nocach 😛 Co do AA, to jest piękna, z resztą, jak każda Murzynka z tamtych czasów! A z tego, co wyczytałam u Barbiecollectora, to Mattel średnio kontrolował dobór lalek i ciuszków w tej serii i często lalki te mają losowy kolor włosów i rodzaj ciuszka, więc życzę powodzenia w poszukiwaniach 😛
PolubieniePolubienie
Oj tak- ubrania to kwestia losowego doboru! Miks jest zabójczy, szalony i nieokiełznany – niczym barokowe zdobnictwo!
Wiesz, z czego najbardziej się ciesze? z tego, że odkryłam ja, gdy już mnie na nią stać i mogę ja sobie kupić!
Niejedna noc byłaby przepłakana, gdybym o niej w dzieciństwie wiedziała- i z pewnością nigdzie bym jej nie kupiła!
PolubieniePolubienie
Tak, to jest dopiero szczęście w nieszczęściu! 😉 A kto wie, czy, gdybyś za młodu, miała ją w łapkach, nie doprowadziłabyś jej do stanu trupkowego? 😛
PolubieniePolubienie
oczywiście, że nie! Dawno temu,… no jakieś 2-25 lat temu człowiek zabawki szanował- mam moją Barbie z dzieciństwa- liczy sobie obecnie 23 lata
PolubieniePolubienie
To chyba jesteś jedną z nielicznych 😉 Ja nigdy nie miałam oryginalnej Barbie, zawsze była to jakaś podróbka, ale do dziś żałuję, że nie pamiętam choć jednej z nich… Ale miałam (i zdarza mi się mieć ją do dziś :-P) pamięć typową dla przeciętnego dziecka czyli nie pamiętać spraw ważnych, tylko te, które wywoływały u mnie jakieś mocniejsze emocje… 😉
PolubieniePolubienie
Moja barbie ma ślady użytkowania- przyklejona głowę i straciła kciuk – jednak włosy utrzymały się w świetnym stanie- makijaż również. Cenią ja tym bardziej, że dzięki niej porzuciłam zwyczaj obgryzania paznokci- zajęłam się szyciem dla niej i czesaniem jej. No i dostałam ja jako 10-latka- zatem niszczycielskie/destrukcyjne zapędy malucha były już przeszłością w mojej biografii
PolubieniePolubienie
Najważniejsze, że włosy się zachowały! W święta kupiłam mojej siostrzenicy lalkę roszpunkę… Wystarczyła chwila, żeby lalka doczekała się tapirowanej fryzury, ale to 5 letnia dziewczynka, więc byłam gotowa jej wybaczyć 😉 Ja też szyłam w dzieciństwie, chociaż nie dla Barbie – pamiętam, że szyłam ubranka dla bobasa, ale wcale nie „bobaskowate” – były to suknie i kapelusze 😀
PolubieniePolubienie
Śliczna ta lala! Koniecznie musisz kupić baterie, żeby się przekonać co ona tam sobie gada 🙂 A mold rzeczywiście inny od superstara i dużo ładniejszy.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Aniu! 🙂 Jak tylko kupię baterię, to pokażę na blogu jej gadanie 😀
PolubieniePolubienie
Świetne ma ubranko, bardzo pastelowe i jak na białą porę roku, szalenie ożywia 🙂
PolubieniePolubienie
Basia dziękuje za komplementy 😉
PolubieniePolubienie
Świetny blog!. W jeden dzień przeczytałam wszystkie wpisy. Lalka jest wprost prześliczna! Mam nadzieję że będziesz jeszcze długo pisać tego bloga, a jak na razie zapraszam do siebie 😉
PolubieniePolubienie
Amelko, dziękuję za wizytę na moim blogu i takie miłe komplementy! 🙂 Przeczytanie wszystkich moich wpisów i to w jeden dzień to musiało być nie lada wyzwanie, bo sama ich nie ogarniam 😉 Cieszę się, że jesteś kolejną osobą, która zaraziła się pasją zbierania lalek i z przyjemnością dodam Twojego bloga do mojej listy linków i będę śledzić Twoje poczynania z laleczkami 😀
PolubieniePolubienie