Kilka dni temu pojawiło się na blogach kilka wpisów o Dniu Pluszowego Misia, więc i ja postanowiłam moim pluszakom poświęcić choć jeden wpis na tym blogu. Chyba większość z nas lubuje się w rzeczach ślicznych (jak lalki :-)), a do tego mięciutkich i słodkich, a, jeśli przy tym ma się zamiłowanie do zbieractwa, to skutkuje to gromadką takich przytulasów zbieranych po lumpeksach albo od sąsiadek. Podobna jest historia mojej maskotkowej rodzinki, do której przedwczoraj dołączył miś – kolos w ramach przedwczesnego prezentu od Mikołaja ;-). A oto i oni:
Kilka z nich to spadek po mojej rodzince, trochę to zdobycze z secondhandu, a do paru mam zwyczajnie ogromny sentyment. Tak na przykład jasny miś po naszej lewej skulony obok zająca to przyjaciel mojego lubego z dzieciństwa, szary w środku to prezent na szkolne mikołajki z liceum, a żółty śmieszek po prawej to upominek od mojego internetowego przyjaciela, z którym niestety już straciłam kontakt… Skunksika kupiłam w markecie, bo żal mi się go zrobiło. No, bo jakie dziecko będzie chciało skunksa? :-P. A kolos zastępuje mojego lubego, gdy jest w pracy :-D.
Jednak nie może być wpisu na blogu lalkowym, w którym nie ma ani jednej lalki! 🙂 Tak więc wybrałam chyba mojego najsłodszego słodziaka spośród lalkowego stada – Susy od Creation & Distribution, która niedawno dostała cukierkową, barbiową sukienkę i maskotkowe kapciochy od My Scene, więc idealnie komponuje się wśród miśków:
Zbliżenie na kapciochy. A właściwie skarpety i kapciochy :-). Są bombowe:
Susy to chyba najbardziej uroczy klon Barbie, jaki widziałam :-).
A kotek poniżej wyprodukowany został przez Keel Toys. Ich zabawki są bardzo popularne w Wielkiej Brytanii, a każdy kotek z serii „Kittens” ma obróżkę z breloczkiem i własnym imieniem. Moja kotka nazywa się Tabatha i jest to znajda z second handu. Jest w idealnym stanie – czyściutka i mięciutka, a w dotyku bardzo milutka:
To tyle o maskotkach. Tydzień temu ogłosiłam konkurs:
Udział w nim wziął jedynie Maciek z K-M, tym samym jednogłośnie wygrywając konkurs tym oto pięknym zdjęciem:
Uprasza się więc Maćka o podanie mi na maila swojego adresu, abym mogła wysłać nagrodę! 🙂
Śliczna gromada pluszaków 😉 Lalka rzeczywiście jest jednym z ładniejszych barbiowych klonów .
A Maćkowi gratuluję zwycięstwa!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Madzia 🙂 Maciek był dosłownie bezkonkurencyjny, hehe 😛 😀
PolubieniePolubienie
Ależ ta Susy urocza:) Pasuje jej to pluszowe towarzystwo:) A zwycięzcy serdecznie gratuluję:)
PolubieniePolubienie
Dzięki, Natalio 🙂 Suska jest niezmiennie moją faworytką, jeśli chodzi o klony 🙂
PolubieniePolubienie
Niezła kolekcja pluszaków 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki 😀 Mogłaby być większa, ale czasem jeszcze potrafię się powstrzymać 😉
PolubieniePolubienie
ale masz misiunie fajne!ten wielgachny mniesiępodoba!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Ula! 😀 No, ten wielgachny w przytulaniu na pewno może faceta zastąpić, hehe 😛
PolubieniePolubienie
Hehe 🙂 świetna gromadka misiów Aniu :)) ja nie mam ani jednego teraz eh szkoda :C
już wysyłam 🙂 szkoda że tylko ja się zgłosiłem … ale fajnie bo moja Ghoulia będzie mieć ubranko od Ani ! super 😀
PolubieniePolubienie
Maciek, dzięki 😀 No, tylko Ty, ale przynajmniej miałeś 100 % szans na wygraną 😛 Ubranko może nie idealnie uszyte, ale mam nadzieję, że Cię ucieszy 😉
PolubieniePolubienie
Zakup Skunksa przez duże eS to był strzał w dziesiątkę! Przeuroczy! Zostałam jego wielbicielką! Pozostałe misie są również świetne.
PolubieniePolubienie
Gosia, dzięki 🙂 Skunks faktycznie zasługuje by być pisanym przez duże S, ja również go uwielbiam także dlatego, że kojarzy mi się z bajką z dzieciństwa – Looney Tunes. W jednym odcinku pewien skunks zabiegał o względy pewnej pani skunks, ale ona go nie chciała. W końcu zaczął jej śpiewać piosenkę Franka Sinatry i wtedy wszystkie samiczki się w nim zakochały pomimo smrodu 😛
PolubieniePolubienie
Misiowo-pluszowa ekipa całkiem okazała, ale dla mnie gwiazdą posta jest dziś Susy ze swoimi kapciochami ;D
PolubieniePolubienie
Ajatoco, dzięki 😀 Bo to właśnie Susy miała być gwiazdą, a misie tylko pretekstem do napisania postu 😛
PolubieniePolubienie
Słodkie misiaki, a Susy wie, gdzie się usadowić. Mięciutko, cieplutko i przytulnie.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Sowo 😀
PolubieniePolubienie
Cześć Aniu
misiowo i przytulnie u ciebie , slodkie zdjęcia .
Susy wygląda uroczo ;-)))
pozdrawiam
P.S dzięki za radę ( chodzi o klonika Bratz )
PolubieniePolubienie
Dzięki, Loney Heart 🙂 Co do klonika to po prostu już wszędzie rozpoznam te charakterystyczne bratzowskie usta 🙂
PolubieniePolubienie
Kiedyś masowo wykupowałam zabawki z SH. Uwielbiałam zwłaszcza misie „Me to YoU” (ale kto ich nie kocha) i wszystkie „dziwne” zabawki.
Przytachałam do domu pluszowego nietoperza, sowę, pająka i wikinga 🙂
Susy ma boskie kapciuchy. Marzę o takich i nie mogę upolować!
PolubieniePolubienie
Króliku, ja też lubię takie dziwolągi 🙂 Pluszowy nietoperz – to jest to! 😛
Co do kapciochów, to pochodzą z kompleciku My Scene, a dorwałam go w zabawkowym razem z koszulką i majteczkami. Niestety cały zestaw kosztował ok. 30 złotych czyli dużo, jak na takie pierdółki. No, ale kapcie są. Z tego, co kojarzę, to był jeszcze drugi taki, chyba różowy komplet, ale na taką cenę pewnie się nie piszesz? 😛
PolubieniePolubienie
Ten rudy kocik przypomina mi mojego milusia z dzieciństwa. Aż łezka się w oku kręci 🙂 A Susy też mi coś przypomina – a mianowicie to, że w szafie czekają zimowe papućki, które zaraz wyjmę i nałożę na stopy, żeby w końcu zrobiło się ciepło!
PolubieniePolubienie
Zgredko, ja już dawno zimowe kapcie wyciągnęłam! 😀
PolubieniePolubienie
ho ho jakie fajne króliczki:)
PolubieniePolubienie
Dzięki 😉
PolubieniePolubienie