Polska moda lalkowa kilkanaście lat wstecz…

19 Sier

Jakiś czas temu buszując po targu staroci udało mi się za kilka złotych kupić lalkę (była to zwykła superstarka), a do niej paczkę ciuchów i bucików. Nie byłoby w nich nic ciekawego, gdyby nie to, że były one szyte ewidentnie na lalki Fleur lub Sindy, które są od Basiek ciut niższe, a w dodatku większość z nich uszyła zapewne jakaś zaradna mamusia ręcznie lub na maszynie dla swojej córki w czasach, kiedy Barbie były luksusem, a co dopiero akcesoria do nich! 🙂 Co nie zmienia faktu, że pomimo prostych (choć z takimi szczególikami, jak np. halki czy falbanki), a dla nas, współczesnych ludzi, może nieco tandetnych fasonów, kreacje te mają swój niepowtarzalny klimat rodem z PRL… Dlatego dziś mam zaszczyt zaprosić Was na:

Z wyborem modelek do tej sesji nie miałam żadnego problemu. Kto inny mógłby prezentować takie fatałaszki, jak nie moje cztery piękne, wielkogłowe panny: Fleur, Fleur, Fleur i Sindy :-). Zapraszam do oglądania!

Poniższy ciuszek to wyjątek. Przybyła w nim lalka kupiona od Dollbbiego, ale myślę, że ten komplecik bardzo fajnie wpasowuje się w styl pozostałych ubranek :-).

W końcu ostatnia kreacja. Jest tak piękna i misternie uszyta, że na 99% nie powiedziałabym, że stworzyła ją jakaś prywatna osoba, a nie firma lalkarska. Może Wy poznajecie, skąd może pochodzić? 🙂

Na koniec dodam, że ktoś się musiał przy tych ciuszkach naprawdę napracować – wszystkie mają napki lub rzepy, a choć większość jest szyta na maszynie, to detale są starannie doszyte ręcznie. Chciałabym kiedyś poznać osobę, do której należały te ciuszki! 🙂

A tu moje modelki za kulisami:

😉

Komentarzy 38 to “Polska moda lalkowa kilkanaście lat wstecz…”

  1. dollbby 19/08/2012 @ 14:14 #

    ciuszki super. Powiedziałbym że są to takie kioskowe ciuszki!! :))

    Polubienie

    • Ania 19/08/2012 @ 14:19 #

      Możliwe, że niektóre kioskowe, a niektóre ewidentnie ręcznie szyte, ale przynajmniej mają swoje chwile sławy na blogu :-P. U mnie leżą w pudle, bo żadnej lalki „na stałe” bym w nie nie ubrała ;-).

      Polubienie

  2. alexisdoll 19/08/2012 @ 14:50 #

    Podoba mi się ta ostatnia suknia. Piękna jest. Z chęcią bym ja od Ciebie odkupiła 😉

    Polubienie

    • Ania 19/08/2012 @ 14:53 #

      Alexis, nie ma problemu! 🙂 Miałam pisać w poście, że, jakby ktoś był zainteresowany, to z chęcią oddam którąś z sukienek za koszt przesyłki lub zamienię się na jakiś współcześniejszy ciuszek, ale nie myślałam, że ktoś będzie je chciał. Jakbyś nadal była zainteresowana tą suknią, to napisz mi maila: stefioza@wp.pl.

      Polubienie

      • Asia 03/04/2014 @ 11:38 #

        Aniu!
        Większość tych ubranek to nie żadne szyte ręcznie, tylko oryginalne ubranka dla Fleur.
        Ja mam ich całe mnóstwo, w tym mniej więcej połowę tego co tu prezentujesz (np. druga suknia slubna, do której mam i oryginalny welon i kwiatki, czy czerwony żakiet łaczony z kratą – na ostatnim zdjęciu).
        Jako dziecko dostawałyśmy je z siostrą od naszej babci. W kolekcji mam stroje na deszcz, na ślub, do tenisa, stroje lenie, sportowe, a nawet bieliznę – majteczki, staniki, halki itp 🙂
        A teraz wszystko odziedziczyły moje córki, które uwielbiają wszystkie moje lalki i ich ubrania… Niestety jedyny minus, że starsza córa ma 5 lat a młodsza 2, więc pewnie moje wnuczki już nie doczekają tych lal i ubranek.
        Ale za to jaką mam frajdę jak moje cuda bawią się moimi 25 letnimi, w ogóle nie zniszczonymi lalkami 🙂
        Pozdrawiam
        Asia

        Polubienie

        • Ania 05/04/2014 @ 21:30 #

          Asiu, dziękuję za komentarz i witam serdecznie na moim blogu 🙂 O fleurkowym pochodzeniu sukni ślubnej i żakietu dowiedziałam się już wcześniej, suknia nawet powędrowała do Fleur jednej z blogowiczek, ale dziękuję za informacje – każda jest przydatna! 🙂 Ja osobiście takich Fleur nigdy bym nie dała dzieciom do zabawy, darzę je wielką sympatią nie tylko za przemiły wygląd, ale też wartość historyczną i trzymałabym ukryte skrzętnie, by pokazać potomnym, jakie to kiedyś były lalki 🙂

          Polubienie

  3. Urshula 19/08/2012 @ 15:53 #

    ależ masz piękne modelki!

    Polubienie

    • Ania 19/08/2012 @ 17:39 #

      Dzięki, Ula! 🙂 To są chyba moje najukochańsze lalki 😀

      Polubienie

  4. Mono 19/08/2012 @ 16:14 #

    Świetny pokaz 🙂 Mam sentyment do takich ciuszków, babcia szyła mi podobne dla większych lalek.
    Twoje Fleurki są śliczne, aż nabrałam chęci na posiadanie takich 🙂

    Polubienie

    • Ania 19/08/2012 @ 17:41 #

      Dzięki, Mono! 🙂 Ja pamiętam, jak sama szyłam w dzieciństwie na lalki bobasy, kiedyś nawet udało mi się uszyć kapelusz z kartonowym wnętrzem obszyty materiałem, ale co się z tymi ciuszkami stało, to nie wiem… 🙂

      Mono, koniecznie musisz jakąś Fleur mieć, to naprawdę urocze lalki! A jeszcze bardziej zyskują na żywo :-). Moje na samym początku, to były kompletne trupy, aż żal było patrzeć… Na szczęście mamy Agę 🙂

      Polubienie

  5. Gośka 19/08/2012 @ 16:59 #

    Mnie się też te ciuszki podobają- ich uszycie zajmuje trochę czasu, wiem, bo czasem sama szyję. Bardzo mi się podoba pomysł na posta. Znalazłam u Ciebie inspirację na suknię ślubną dla mojej Anny…

    Polubienie

  6. Jewel Snake 19/08/2012 @ 17:31 #

    ubranka są przeurocze, wydaje mi sie że część z nich widziałam na amerykańskim Ebayu (co do niektórych mam 100% pewności – 2 sukienka od góry i koronkowe spodnie), wydaje mi się, że mogą należeć do Maddie Mod, lalki faktycznie niższej od Barbie. w każdym razie są piękne! raczej nie będziesz sprzedawać tego kompletu ze spodniami i 2 od góry sukienki ?

    Polubienie

    • Ania 19/08/2012 @ 17:50 #

      Jewel, ja w sumie nie szukałam nigdzie tych ciuszków, a kto wie, może pochodzą od właśnie takiej Maddie Mod i nie są takie do końca kioskowe? 😉 Jeśli chodzi o sprzedaż, to miałam to w poście zaproponować, ale myślałam, że raczej nikt się na ciuszki tego rodzaju nie skusi ;-). Druga sukienka już jest niestety zarezerwowana, ale komplecik nadal do wzięcia za koszty przesyłki. Tylko ma on jeden mankament – z tyłu na bluzce są jakieś dwie beżowe plamki, mi nie udało się ich sprać. Jeśli nadal będziesz chciała ten komplet, to mogę Ci wysłać zdjęcia tych plamek. Mój mail: stefioza@wp.pl.

      Polubienie

      • Stary_Zgred 19/08/2012 @ 17:59 #

        Pamiętam, że moja mama szyła mi komplety dla lalek, podobne do tych zaprezentowanych. Co to była za radość ubierać ulubienice w suknie z falbanami. Dziś taka moda trąci już myszką, ale dla mnie ma swój urok. gratuluję pięknych zdobyczy!

        Polubienie

        • Ania 19/08/2012 @ 18:10 #

          Zgredko, dziękuję! 🙂 No, niestety te ciuszki to nie retro, które znowu jest w modzie, ale na odpowiednich lalkach może wyglądać wcale znośnie 😛

          Polubienie

          • Gośka 19/08/2012 @ 18:42 #

            zawsze można zrobić lalkom retro party

            Polubienie

            • Ania 20/08/2012 @ 03:43 #

              Hihi, Gosiu, sama nie mam nic w tym stylu, więc nie mogłabym w nim nawet uczestniczyć ;-). A więc odpada :-D.

              Polubienie

      • Jewel Snake 20/08/2012 @ 00:38 #

        już w takim razie pisze maila 🙂

        Polubienie

  7. ajatoco 19/08/2012 @ 20:00 #

    Przeurocze modelki, jak one zalotnie spoglądają spod tych swoich długaśnych rzęs 🙂
    Sukienki też ładne, mojej córce bardzo się podobały, bo każda lalka w takiego typu ubranku jest dla niej księżniczką 😉 Mnie najbardziej podoba się ten komplecik ze spodniami.

    Polubienie

    • Ania 20/08/2012 @ 03:41 #

      Dzięki, Ajatoco! 🙂 Oj, tak, te rzęsy są boskie! Co prawda, kiedy kupiłam te Fleury, to miały swoje oryginalne, ale głupia byłam i włożyłam je do wanny z wodą… Wszystkie się odkleiły i trzeba było dorobić im nowe. Na szczęście z pomocą przyszła Aga-Fleurka, która wszyła im także te piękne włoski :-). Sama bym się na pewno nie odważyła ;-).

      Polubienie

  8. madmadzia 20/08/2012 @ 09:57 #

    🙂 Aniu – gratuluję – trafiła Ci się oryginalna suknia ślubna Fleurki – ubranko 1220 http://www.fleurdolls.com/outfits3.html 🙂 prawdziwy skarb i rarytas, brakuje tylko wstążeczki w pasie ale to do zrobienia – znając Twoje zdolności – to pikuś 😉 a ta ostatnia suknia na dole to na 99% miks dwóch sukienek. Jedną z nich mam – to co wystaje od spodu to jest suknia z kolekcji ślubej Barbie 1990 http://madmadzia.files.wordpress.com/2012/02/barbie-suknia-1.jpg , którą – moim zdaniem – ktoś wszył w inną suknię, szytą juz pewnie na Sindy albo Fleur (choć ja takiej sukni u Fleur nie kojarzę, więc może na inną lalkę o takiej figurze). W każdym razie humor mi sie poprawił po Twoim wpisie, uwielbiam patrzec na Fleurki zawsze 🙂

    Polubienie

    • Ania 20/08/2012 @ 14:23 #

      Madmadziu, taka informacja, a ja tę suknię puściłam w świat! 😉 Na szczęście nie powędruje zbyt daleko i na pewno w dobre ręce 😉 Co do tej drugiej, to nie jestem pewna czy to dół od tej sukni – falbany są bardzo starannie doszyte do góry kreacji, a z tyłu, pod różową suknią kryje się bardzo przezroczysty, sztywny kawałek materiału. Trudna to zagadka 🙂 Ja też uwielbiam Fleurki, to moje ulubienice!

      Polubienie

      • madmadzia 20/08/2012 @ 14:28 #

        hmmm, tak sobie patrzę na tą koronkę. Identyczna mi się wydaje, ciekawośc mnie żzera co to za kombinacja 🙂 jakie Ty masz zadbane te Fleury! moje, jak je kupiłam i debiutancko wyremontowałam, tak stoją na półce i ciągle sobie obiecuję, że się za nie wezmę…hihihi 😉

        Polubienie

        • Ania 20/08/2012 @ 14:32 #

          Madziu, tak naprawdę, to ja przy nich nic nie musiałam robić! 😀 Wszystkim zajęła się Aga – Fleurka (http://fleurdolls.wordpress.com/) – wymieniła im włoski i rzęsy, jest w tym mistrzynią :-). Ja tylko zaraz po kupnie, wykąpałam je, przez co wypadły im oryginalne rzęsy… 😛

          Polubienie

  9. mangusta 20/08/2012 @ 13:38 #

    Świetne ciuszki, przypomniały mi się moje – suknia ślubna uszyta z niewzorzystej, przeziernej firanki i różowa koronkowa suknia „za dobre świadectwo” z pierwszej klasy 🙂

    Polubienie

    • Ania 20/08/2012 @ 14:18 #

      Cieszę się, że obudziły w Tobie dobre wspomnienia ;-). Ja nie pamiętam takich ciuszków dla lalek z dzieciństwa, ale patrząc na nie czuję jakąś dziwną nostalgię i zdziwienie, jaka jest różnica pomiędzy dawnymi a współczesnymi ciuszkami 😉

      Polubienie

      • mangusta 20/08/2012 @ 19:51 #

        Powiedziałabym, że teraz ciuszki są dużo mniej zakrywające 🙂

        Polubienie

        • Ania 20/08/2012 @ 21:43 #

          DUŻO to mało powiedziane 😉 Większość z tych ubranek ma też halki pod spódnicami, a to kolejny dowód na ich staroświeckość 😀

          Polubienie

  10. Sakura 20/08/2012 @ 19:28 #

    Według mnie nie są tandetne. Kojarzą mi się z baśniami o księżniczkach z XIX-tego wieku. Są piękne! 🙂

    Polubienie

    • Ania 20/08/2012 @ 21:41 #

      Cieszę się, że doceniasz ich urok 🙂 Może mattelowskiej Baśce nie byłoby w nich dobrze, ale są lalki, które wymagają takich starodawnych fatałaszków 🙂

      Polubienie

      • Sakura 21/08/2012 @ 12:37 #

        Może nowym Barbie nie, ale takim z lat 70-tych do 90-tych myślę, że coś by się dobrało. 🙂

        Polubienie

  11. Valhalla 20/08/2012 @ 20:40 #

    Pamiętam, jak Mama szyła mojej Fleurce ubranka. Potem robiłam to już sama, też popełniłam kieckę ślubną z firanki.
    Na ostatnim zdjęciu jedna z Fleurek ma czerwone ubranko – takie samo dostałam na Boże Narodzenie pod koniec lat 80! Ależ to była radość!

    Polubienie

    • Ania 20/08/2012 @ 21:47 #

      Valhallo, mi się udało znaleźć Fleur w tym ubranku na targu staroci. Byłam pewna, że sprzedający zdaje sobie sprawę z wartości tej peerelowskiej laleczki, jednak odsprzedał mi ją za całe 5 złotych. Kiedy okazało się, że to oryginalny ciuszek Fleur, to chyba cieszyłam się tak bardzo, jak Ty z tego ciuszka w dzieciństwie 😛

      Moja mama nie szyła ciuszków moim lalkom (których prawie w ogóle z dzieciństwa nie pamiętam, zazwyczaj były to bobasy), za to chętnie użyczała mi starych ciuchów, żebym sama mogła sobie szyć. Firanki to zawsze była nadzieja na piękne ślubne suknie! 😉

      Polubienie

Jeśli masz ochotę, skomentuj ten wpis!