C.J.

11 Mar

W końcu zawitała do nas wiosenka, a jeśli wiosenka, to słońce, a jeśli słońce, to znów chce się robić zdjęcia lalkom… :-).

Na Dzień Kobiet zawitał w moim lalkowym stadku dość nietypowy gość, a mianowicie lalek. I to lalek niestandardowych rozmiarów, jak na mój zbiór:

C.J. to chłopaczek o artykulacji, jak fashionista, za to od typowych barbiopodobnych duuużo większy:

Lalek ten jest produkowany przez MGA i jest jedynym kolegą tych panienek (to chyba nie wszystkie, ale wrzucam zdjęcie poglądowe 🙂 ):

Laleczki te są według mnie prześliczne i wykonane z dużą dbałością o detale. Tak też jest z C.J.’em, który od kiedy go zobaczyłam skradł moje serce na tyle, że niemalże zapałałam do niego matczyną troskliwością :-P.

Dodatkowo sentymentalnej wartości dodał mu fakt, że jest troszkę podobny do chłopca – androida z mojego ukochanego filmu „A.I. Sztuczna inteligencja” Spielberga – wzruszającego dramatu science-fiction (kto nie widział, polecam!):

A pomijając wywody sentymentalne, to C.J. potrafi naprawdę pięknie pozować. Jest masywny i dosyć ciężki, jak na taką lalkę, przez co potrafi sam ustać w różnych pozach:

C.J. ma ruchome kostki, kolana, nadgarstki, łokcie, a nawet klatkę piersiową. Do tego ma przyjemną buźkę i śliczne szklane oczęta, które wyglądają, jak prawdziwe :-).

Zwróćcie uwagę na te realistyczne tęczówki:

Jego widok siedzącego gdzieś w pobliżu mnie jest taki pocieszny, że odkąd u mnie zamieszkał, codziennie siaduje gdzie indziej ;-).

Póki co, chłopaczek ten nie ma koleżanki „w swoim typie” (chociaż, jeśli taką znajdę w okazyjnej cenie, to mu na pewno kupię :-)), więc znalazł sobie innego przyjaciela:

A tu moje stadko „ponadwymiarowych” lalek:

Daj Boże, żeby się zbyt szybko nie rozrosło! 😛

PS. Wczoraj buszując po ciuchlandach, znalazłam takiego oto klonika. Może ktoś wie, kim on jest? Ma zginane nogi, rootowane rzęsy, a na pleckach napis… HONG KONG ;-).

Nie licząc kilku ubytków we włosach, laleczka ta jest w dobrym stanie. Muszę jej tylko zrobić gruntowne spa :-).

Komentarze 24 to “C.J.”

  1. manhamana 11/03/2012 @ 17:38 #

    Lalek jest znakomity! Gratuluję posiadania i życzę upolowania koleżanki dla niego.
    Klonika trafiłaś ślicznego!

    Polubienie

  2. dollbby 11/03/2012 @ 17:51 #

    wooow niezły chłoptaś! Buzie ma uroczą!
    A klonik to chyba Tanya.. możliwe że ;p Baaardzo ładna! Zazdroszczę ;))

    Polubienie

    • dollbby 11/03/2012 @ 17:52 #

      a czyżby czasem nie odzywał się w tobie instynkt macierzynski ? :Pp Ostatnio cos większe lale kupujesz;p

      Polubienie

      • Ania 11/03/2012 @ 17:59 #

        Haha, Dollbby, błagam, wypluj te słowa! 😀 Najpierw muszę do tego dojrzeć, a ja się jeszcze lalkami bawię xD

        Polubienie

    • Ania 11/03/2012 @ 17:55 #

      Dollbby, dzięki za wskazówkę – powiem Ci szczerze, że fajnie by było jakby to była ona 😛

      Polubienie

  3. dollbby 11/03/2012 @ 18:00 #

    http://www.flickr.com/photos/topocri/page1/ polecam do poszperania

    Polubienie

    • Ania 11/03/2012 @ 18:17 #

      Dzięki, Dollbby! Poszperam tam. Gdy ją kupowałam, miała na sobie TYLKO zieloną apaszkę na szyi, ładnie obszytą i w ogóle… Wątpię, żeby to była jej oryginalna, ale może na coś natrafię 😉

      Polubienie

  4. Urshula 11/03/2012 @ 18:11 #

    fajny lalek 🙂 taka ma słodką buźkę 🙂

    …a co do instynktu macierzyńskiego….coś w tym jest! 😀

    Polubienie

    • Ania 11/03/2012 @ 18:17 #

      No, następna się znalazła! 😉 A kysz! 😛

      Polubienie

      • Stary_Zgred 11/03/2012 @ 18:45 #

        Oooo, masz na półce ksiązkę Adama Wisniewskiego-Snerga „robot”. Świetna pozycja. Chłopak bardzo mi się podoba, ale bardziej „klonik”, który wcale klonikiem nie jest. Wydaje mi się że to może być „Karina von busch” w wersji vintage, a przynajmniej mi taką lalkę bardzo przypomina:
        TANYA     italian fashion doll
        Karina von Busch 1979

        Polubienie

        • Ania 11/03/2012 @ 19:09 #

          Zgredzie, nie spodziewałabym się, że ktoś zwróci uwagę na książki 😉 „Robot” to jedna z ulubieńszych książek mojego faceta, mój typ to raczej Stachura, który stoi obok 😀

          Co do laleczki, to z buźki jest bardzo podobna, chociaż wydaje mi się, że to jest Tanya, o której wspomniał Dollbby – ma takie same, charakterystyczne, białe kropeczki na tęczówkach. Ale nie jestem przekonana na 100%, muszę więcej poszperać po flickrze :-).

          Polubienie

          • Stary_Zgred 11/03/2012 @ 19:32 #

            Bibliofilstwo i melomaństwo to główne, najgłówniejsze hobby (zdecydowanie przed lalkami), więc kiedy zobaczyłam na fotce książki, to musiałam się przyjrzeć 🙂
            Rację ma pewnie Dollby, ale że to nie jest klonik to jestem na 100% pewna

            Polubienie

            • Ania 11/03/2012 @ 20:35 #

              Zgredzie, w takim razie nigdy więcej zdjęć książek w tle, bo jeszcze wypatrzysz tam coś, co mnie skompromituje 😛

              Polubienie

  5. Mono 11/03/2012 @ 20:05 #

    Jaki fajny chłopaczek! Swego czasu bardzo ciężko „chorowałam” na brunetkę z tej serii lalek, ale jakoś mi przeszło. Za to o istnieniu chłopca nie miałam pojęcia! W tych lalkach podoba mi się to, że są takie duże, świetnie musi się dla nich szyć 🙂

    Polubienie

    • Ania 11/03/2012 @ 20:33 #

      Dokładnie, Mono! Mają świetne proporcje i artykulację. Ostatnio mam tyły w szyciu ciuszków, ale na niego spróbuję :-). A chłopaczek jest tylko jeden i to chyba nie cieszył się popularnością, skoro ciągle go spotykam na wyprzedaży w Tk Max 😉

      Polubienie

  6. alexisdoll 11/03/2012 @ 20:58 #

    Jaki cudowny chłopczyk. Wygląda niesamowicie 😉 Na takiej wielkości lalki będziesz potrzebowała duuużo miejsca 😉

    Polubienie

    • Ania 11/03/2012 @ 21:13 #

      Alexis, właśnie dlatego muszę się ograniczyć z TAKIMI lalkami, bo już na mniejsze lalki mi brakuje miejsca 😉

      Polubienie

  7. olaaa78 12/03/2012 @ 07:54 #

    Lalek jest świetny, jak żywe dziecko 🙂 Jak tylko wspomniałaś o filmie AI to też mnie wzięło za serce, fajnie wygląda taki leżący na kanapie. Nad takimi lalkami nawet się jednak nie zastanawiam na razie, bo rozbroiłaby go szybko moja córcia, może jak będzie trochę starsza to będzie pretekst 😀

    Polubienie

    • Ania 12/03/2012 @ 11:39 #

      Olu, gdybym miała córkę, to w ogóle bałabym się trzymać na widoku takie lalki, jak Twoje ;-). Jestem w tej komfortowej sytuacji, że (póki co ;-)) mogę trzymać lalki, gdzie popadnie 🙂

      Polubienie

  8. lilavati 12/03/2012 @ 20:52 #

    klonik – Tanya Cepiratti – wersja nie wiem która, bo wiela ich było:)))))) Tak na moje:))) Karina była sygnowana, a Tanya była HK. Taką facjatę ma jeszcze shillmann, ale też powinna byś sygnatura:)))

    Za to chłopak bossski, i jakie ma ciuchy!

    Polubienie

  9. madmadzia 12/03/2012 @ 22:16 #

    🙂 lalek oczywiście przepiękny…ale ja tam widzę leżącą na półce Pamelkę Love i ona również cieszy moje oko :)))

    Polubienie

Jeśli masz ochotę, skomentuj ten wpis!