Jest we Wrocławiu takie miejsce, gdzie można pomagać innym kupując i oddając. Wszystko, co tylko może jeszcze komuś się przydać, a co zalega w naszych domach i w innym przypadku czeka na niechybną śmierć na śmietniku można oddać do „Sklepowiska” fundacji Emmaus -> link , gdzie sprzedane po niskiej cenie wesprze działalność charytatywną. Można tam znaleźć dosłownie wszystko – od mebli poprzez sprzęty AGD i RTV do zwykłych bibelotów i to po bardzo atrakcyjnych cenach.
Może się okazać, że jakiś przedmiot wygrzebany ze strychu będzie dla nas prawdziwym skarbem tak, jak te dwie laleczki, które tam znalazłam: Dziewczynka to oczywiście Sun Lovin’ Malibu Skipper z 1979 roku z charakterystycznym nieopalonym śladem od stroju, która niestety ma dosztukowaną monstrualną rękę… To moja pierwsza Skipper i to jaka! 😉 Wymaga ona jednak odszczurzenia i uszycia jej czegoś, co zakryje to łapsko, więc dziś opiszę tego przystojniaka: Moja Pamelka znalazła końcu swoją drugą połówkę – to Bobby od Simby, o którym wyczytałam na blogu niezawodnej znawczyni Pamelek – Shi, że pochodzi z pierwszej serii nazwanej po prostu Bobby Love z przełomu lat 80 i 90 🙂
Nawet nie spodziewałam się, że gdzieś znajdę Bobbiego i to w idealnym stanie. Mój Bobby nie ma żadnych śladów zabawy z dzieckiem, żadnej ryski czy plamki, w dodatku zachowały się jego ciuszki łącznie z bucikami, które tak łatwo u tych laleczek zgubić 🙂
Widać, że są ze sobą szczęśliwi – biedny Bob pewnie został porzucony przez jakąś dziewczynkę zaraz po tym, jak zobaczyła, że to nie Ken 😀
No i końcu dowiedziałam się, dlaczego Pam ma rączki ułożone idealnie do trzymania jakiegoś przedmiotu…
… żeby móc trzymać Bobbiego za kciuka 😉
Laleczki te są urocze, ale muszę przyznać, że ciężko je się fotografuje – na zdjęciach chyba nie maja tyle uroku, co w rzeczywistości 🙂
Cieszę się, że ich mam – są słodcy i kojarzą mi się z jakąś parką w stylu serialu Beverly Hills 😉
PS. Na koniec pochwalę się jeszcze prezentem od Agi – Fleurki:
To komplet przepięknych, barbiowych magnesów na lodówkę. Ach, te Silkstone… 😉
Uwielbiam takie miejsca,niestety u mnie nie ma takich „pchlich targów” czy innych takich……Jak widać można tam wygrzebać perełki,takie jak twoje 🙂
🙂 a magnesiki są piękne!
PolubieniePolubienie
Duże miasta kryją w sobie prawdziwe kopalnie skarbów, tylko trzeba je najpierw znaleźć – ja na sklepowisko natrafiłam przypadkiem…. Zobaczyłam mały szyld ze strzałką, myślałam, że to spożywczak, a że potrzebowałam kupić parę rzeczy, to weszłam 😉
Co do magnesów, to żal mi ich otwierać, a tym bardziej zostawić na lodówce i na razie pozostają NRFB 😀
PolubieniePolubienie
Oj Aniu zazdroszczę niesamowicie tych skarbów!!! Skipka przecudna!!:))
PolubieniePolubienie
Dzięki, Dollbby 🙂 Ja też uwielbiam tę Skipper, chciałabym mieć jeszcze taką wielkooką 🙂
PolubieniePolubienie
Chciałabym, żeby był u mnie taki sklepik – nie dość, że można znaleźć coś ciekawego to w dodatku wesprzeć potrzebujących. Ręka Skiper – fatalna, ale reszta? – świetna 🙂
Co do Bobbyego, widziałam tego lalka tylko w maleńkich katalogach i nie spodziewałam się, że jest taki uroczy 🙂
PolubieniePolubienie
Wiem, że takie sklepy są jeszcze w Krakowie (ale tam głównie stare meble) i w Warszawie. Ręka faktycznie jest tragiczna, nie ten rozmiar, ale mam nadzieję, że uda mi się uszyć coś, co choć troszkę ją zatuszuje 😉
PolubieniePolubienie
Fajny ten chłopaczek. Kiedyś , dawno temu miałem jedną Pamelkę. Zakupiona była w KIOSKU RUCHU za uciułane pieniądze. Mimo, że to było 20 lat temu, pamiętam jak szedłem ją kupić, w garści trzymając bardzo, drobne pieniądze (wtedy to były zielone banknoty o nominale 50 zł – lalka kosztowała wtedy tysiące). Co się z nią stało…nie mam pojęcia? Często czytając różne posty przypominam sobie historie ze swojego życia, które dawno poszły w zapomnienie. Miło czasem powspominać sobie takie miłe chwile… czas tak szybko ucieka…
PolubieniePolubienie
Witam Cię serdecznie na moim blogu, Marcinie! Po osiemnastce dni stają się znacznie krótsze, prawda? 😉
Odkąd moja mama dowiedziała się o tym, że zbieram lalki, stwierdziła, że „odbijam” sobie w ten sposób dzieciństwo, bo kiedy byłam młodsza, moich rodziców nie było stać na lalki, a co dopiero na takie Barbie. Ja sama nie pamiętam żadnej lalki, którą się bawiłam, a kilka wspomnień ogranicza się do płaczu przed witrynami sklepowymi. Dziś odkrywam urok lalek, które nieraz są starsze niż ja i muszę stwierdzić, że kiedyś bardziej doceniało się to, co się miało – zakup zabawki to była wzniosła chwila dla takiego szkraba… Dziś, kiedy wszystko jest kolorowe i na wyciągnięcie ręki, takie zabawki z tamtych lat to wielka dawka sentymentu, dzięki którym wracają wspomnienia 🙂
PolubieniePolubienie
Skoro takie cacka idzie tam wygrzebać, to muszę tam wpaść! Akurat do sklepu na Tęczowej będę miała blisko, to może po sesji 🙂
A rękę zawsze można wymienić później 😉
PolubieniePolubienie
Na Tęczowej jeszcze nie byłam, bo ten sklep otworzyli niedawno, ale koniecznie muszę tam zajrzeć! Tylko żebyś mi czegoś sprzed nosa nie sprzątnęła 😉
PolubieniePolubienie
Aniu jakie wspaniałe skarby dorwałaś. Idea tego sklepu jest rewelacyjna. A magnesiki na lodówkę mrrrr cudeńko.
PolubieniePolubienie
Oj tak, Aga mnie przepięknie obdarowała 🙂 A „Sklepowisko” stało się jednym z moich ulubionych miejsc do poszukiwania skarbów 🙂
PolubieniePolubienie
Świetne skarby! Gratuluję! Uwielbiam takie miejsca! Co prawda teraz jak znudziły mi się barbiate, to chodze raczej po targach antyków niż lumpeksach i SH, ale nie pogardziłabym takim łupem:)))))
PolubieniePolubienie
Dzięki, Lilavati 🙂 Kto wie, może i są tam jakieś naprawdę stare skarby – tylko trzeba się na tym znać 😉
PolubieniePolubienie
Ty to masz szczęście do takich miejsc i taaakich skarbów- jak nie Lucylla to Bobby, o Skipper już nie wspominając;)
PolubieniePolubienie
Hihi, raz na jakiś czas los mi sprzyja 😉 Ale to przeważnie wtedy, kiedy zupełnie się tego nie spodziewam, wiesz, jak to jest 🙂
PolubieniePolubienie
Szczęściara. Nigdy jeszcze na zadnym targu Pamelki nie udało mi się kupić, a Ty masz już parkę. No i znów Bobby, którego mi brak w kolekcji. Jakby nie chciał już mieszkać u Ciebie, to wiesz co 😉
PolubieniePolubienie
Oj, wiem, co 😉 Jak zarządzę czystki wśród lalek, to będziesz na pierwszym miejscu 😀
PolubieniePolubienie
Skarby przyniosłaś:) Rozczulające jest to zdjęcie Pamelki trzymającej Bobby`ego za kciuk, nigdzie już jej nie ucieknie;)
PolubieniePolubienie
Oni już na zawsze zostaną razem, obiecuję 😉
PolubieniePolubienie
Aniu gratuluje upolowanych nowych lalek !-u mnie nie ma takich sklepów czy sprzedaży !
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Gabi! Takie sklepy to naprawdę kopalnia skarbów, ale mało kto podejmuje się takiego wyzwania 🙂
PolubieniePolubienie
W końcu i u mnie ta parka mieszka 🙂
PolubieniePolubienie
Shi, to świetnie! Gratuluję Ci zakupu. Już nie będę rozmyślać nad tym, że może moje laleczki powinny dołączyć do Twojej Pamelkowej Rodzinki 😛
PolubieniePolubienie