Skoro pogoda piękna i troszkę pięknego, bo wolnego, czasu, postanowiłam coś uszyć. Padło na jeden z moich niedawnych nabytków, którym się jeszcze Wam nie pochwaliłam, a z którego jestem bardzo dumna, bo kosztował mnie okrągłą złotówkę 😉 A oto i moja dzisiejsza gwiazdeczka:
Laleczkę zidentyfikowała mi oczywiście nasza znawczyni od Pamelek czyli Shi, za co serdecznie Ci, Jolu, dziękuję! Jest to Pamela Love z serii Miami, jednak jakieś wstrętne dzieciuchno podmieniło jej niebieskie getry na błyszczące rajtuzy 😛 (zdjęcie pożyczam, jeśli mogę 😉 ). Moja Pam jest tu w prawym, dolnym rogu:
Właśnie z powodu braku tych geterek, postanowiłam uszyć laleczce coś innego, a może kiedyś, jakimś cudem, trafi do mnie ta brakująca, a istotna, część garderoby ;-). I tak jestem zadowolona, że choć buciczki przetrwały (co jest dla mnie dziwne, bo leżą na stópeczkach Pam bardzo luźno i sama niemal ich nie zgubiłam na bazarze podczas kupowania…). A oto i Pamelka w nowym ciuszku:
Sukieneczka powstała z kawałka materiału ze starych spodni, a haleczka i kokardka na kucyku z poniewierającego się u mnie od dłuższego czasu starego welonika dla lalek 🙂 Po raz kolejny sprawdził się także patent z ozdóbką ze zgubionego kolczyka… Jestem fanką wiszących kolczyków, a te często lubią się gubić 😉 Skrzyneczka, na której siedzi Pam, została kupiona w wspominanej już Wyspie Skarbów. Zobaczcie, co my tam mamy…
„Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie?”
Trochę „pirackich” drobniaków… Dla takiej Pamelki to majątek! 😀
Oraz lornetka, żeby panienka mogła dokładnie zobaczyć, gdzie teraz mieszka…
Jednak laluni najbardziej spodobało się zwierciadełko…
… i nie ma się co dziwić, bo Pamelka okazała się na żywo jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach 🙂
Nie spodziewałam się, że uda mi się ot tak na bazarze tę laleczkę znaleźć, więc, gdy pani sprzedająca powiedziała mi cenę, chciałam jak najszybciej wpakować ją do torby, żeby mi ktoś czasem jej sprzed nosa nie podwędził 😉 Pamelka jest w idealnym stanie, jedynie włoski ma lekko skosmacone, co na szczęście nie zniszczyło loczkowanej fryzurki:
Ciekawi mnie tylko dlaczego laleczka ta jest sygnowana Ocean Toys… 🙂
jejku Aniu ona jest cudna! Gratuluję zakupu za tak niską cene! No i ta kreacja ;DD Super ci wyszła!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Dollbby! Kreacja szyta na szybko, w dodatku to mój pierwszy raz na tak małą laleczkę 😉 Troszkę się pokłułam i znerwicowałam przez ten komputer, ale warto było 😉
PolubieniePolubienie
Pamela Love! ale Ci dobrze, od stu lat nie widziałam nigdzie tej lalki, a kiedyś miało sie je prawie w ilościach hurtowych. śliczna jest, świetne jej uszyłaś ubranko, bardzo w stylu jej oryginalnych ubrań !
PolubieniePolubienie
Dzięki za komplement 😉
Jewel, ale mam nadzieję, że widziałaś bloga Shi: http://pamlove.blox.pl/html ? To dzięki Joli znam te lalki, inaczej pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi na stoisku 🙂
PolubieniePolubienie
Gratuluję posiadania! Śliczna laleczka a ubranko bardzo ładnie wyszło jak na pierwszy raz!
Oj ludzie czasem cuda wyrzucają i za małe pieniądze można śliczne rzeczy kupić – choćby mój spory zbiór regionalnych lalek z Wyspy też po złotówce 😉 mam nadzieję że gdzieś przeniosą Wyspę i znowu będzie można szperać 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Manhamano! Może dlatego mi ładnie wyszło, że poszłam na łatwiznę i nie zrobiłam tej kiecuszki na zatrzaski ani zapięcia… Całe szczęście, że Pam ma plastikowe, a nie gumowe nogi, bo bym jej na nią nie wsunęła 🙂
Pani w kasie, choć niezbyt miła, zapewniła, że przenoszą się gdzie indziej, ale nie wie, gdzie… 😉
PolubieniePolubienie
Kruszynka 🙂 Te lalki przypominają mi bajkowe Calineczki – są tyciutkie i przez to mileńkie. Cena Pamelki była doskonała. Pani sprzedająca pewnie nie wiedziała, ze te laleczki są dzisiaj rzadki i dlatego tak tanio ją oddała.
PolubieniePolubienie
Na tym bazarze w zasadzie nikt nie wie, co sprzedaje, bo sprzedaje się tam dosłownie wszystko. Myślę, że najlepiej obrazuje to zabawne stwierdzenie, które usłyszałam od sprzedawcy, gdy kupowałam trupki z poprzedniego wpisu:
Moja mama trzymała w rękach Nakomę, Barbie Mermaid i wróżkę z Fairytopii, a ja w tym czasie liczyłam drobniaki. W pewnym momencie wróżka spadła na chodnik, na co pan sprzedający powiedział:
„O, najładniejsza spadła”.
😉
PolubieniePolubienie
Faktycznie za baaardzo fajną cenę ją kupiłaś i w super stanie 🙂 Ja niestety zwykle kupuję te laleczki o wiele, wiele drożej. Często osiągają ceny kolekcjonerskich Barbie. Niestety pamelkowe włoski jak są zniszczone to tylko reroot im pomaga.
Nie ma problemu z zapożyczaniem zdjęć katalogu ode mnie, po to go umieściłam by inni mogli też skorzystać 🙂
Pamelki to taki mój mały konik i często zamieniłabym niejedną Basię na nie,
Faktycznie kiedyś były to często spotykane laleczki. Większość moich koleżanek je miała, więc dziwię się, że dziś tak trudno je znaleźć. A szkoda, bo są naprawdę urocze.
Fajną sukieneczkę jej uszyłaś. Z doswiadczenia wiem, że nie łatwo coś dla nich uszyć przez to, że są takie małe.
Co do rynkowych sprzedawców to dla nas dobrze że się nie znają. Chyba ze jest jakas z napisem Mattet o cwaniaki cene podnoszą. Mi sie tak z Fleurką fuksnęło 🙂
PolubieniePolubienie
W Pamelkach zakochałam się na III Zjeżdzie DP oglądając kolekcję Shi4 i Sity. Nieoczekiwanie otrzymałam w prezencie Pamelkę i jestem szczęśliwa, to słodkie laleczki i ta artykulacja. Aniu gratuluję Ci zdobycia takiej „perełki” do kolekcji.
PolubieniePolubienie
Właśnie ta artykulacja jest zadziwiająca, jeśli chodzi o tak małe i takie sędziwe laleczki 🙂 Dziękuję, Aniu, i czekam aż opiszesz swoją 🙂
PolubieniePolubienie
Shi, co do tego napisu Mattel, to już nie raz spotkałam się z takim cwaniaczkami, którzy chcieli mi wcisnąć zniszczoną, nowszą Barbiochę za 30 zł 😉 Fleurki też chyba nie są zbyt dobrze rozpoznawane i doceniane – ja moje też za parę złotych kupiłam 😀
PolubieniePolubienie
Urocze dziecię;)
Piękna sukienka- mogę Ci powiedzieć, że ja tez większość moich lalkowych ciuchów zrobiłam z moich starych (to się nazywa recykling).
Wiszące kolczyki- ja z nimi skończyłam gdy zgubiłam jednego z moich ukochanych kolczyków.
Pozdrawiam serdecznie:)
PolubieniePolubienie
Dzięki, Amaret, i wzajemnie 🙂 Szczerze powiedziawszy to co jakiś czas wyrzucam tyle ciuchów, że nawet nie mam potrzeby kupowania materiałów 😛
A moja okrągła głowa nie pozwala mi na zrezygnowanie z wiszących kolczyków, bo one jednak troszkę wydłużają 😉
PolubieniePolubienie
O! Jak byłam mała miałam kilka Pamalek! 🙂 I od każdej pogubiły mi się buty… Zostały mi po nich tylko jakieś 2 sukienki 🙂
A Twoja Pamelka jest zachowana w świetnym stanie! Ma słodką buźkę, a tej sukience ślicznie wygląda!
PolubieniePolubienie
Zachowaj sobie sukienki, może jakaś Pamelka kiedyś do Ciebie trafi 😉
PolubieniePolubienie
Aniu ..ta laleczka jest po prostu … piękna …! super … zakochałem się w jej oczkach … super !
PolubieniePolubienie
Dzięki, Maciek! Życzę Ci, żeby kiedyś taka mała do Ciebie trafiła 🙂
No i dobrze, że się przypomniałeś, bo już dawno miałam link do Twojego bloga zaktualizować i u mnie cały czas widniejesz, jako Shakespeare 😉
PolubieniePolubienie
Taa, bo jak ktoś nie ma zielonego pojęcia co sprzedaje, to najcenniejsze to co się błyszczy i wygląda na nowe;)
Sukieneczka bardzo sympatyczna i widać, że Pamelka się w niej sobie podoba- na zdjęciach z lustereczkiem wyraźnie to widać;)
PolubieniePolubienie
Dokładnie! A my na tym korzystamy! 😉
Co do Pamelki, to tak, jak każdy, ma ochotę wskoczyć po prostu w swój luźny dres, tylko spodnie zgubiła 😛
PolubieniePolubienie
Miałam taką w sukni ślubnej z kenem. Nawet do nie dawna. Ale wygląda na to że jakieś dziecko wyniosło mi ją z domu -.-. Ale cóż zrobić XD…Został tylko Ken. Świetnie szyjesz :). Twoja Pamelka wyglada teraz naprawdę uroczo :).
PolubieniePolubienie
Witaj na moim blogu, ArrianeAvenge i dzięki za komplement! 🙂
Mam nadzieję, że nie mówisz o takim „prawdziwym” Kenie, bo to pierwsze co mi przyszło na myśl, gdy przeczytałam Twój komentarz 😀
PolubieniePolubienie
Też mam tą Pamelkę! Tylko moja bidulka, rączki nie ma 😦 Te buciki jeszcze pamiętam z dzieciństwa, ale nie przetrwały do teraz. Cud, że Pam się uchowała. Getry też pamiętam! Były z bardzo rozciągliwego materiału, coś jak stroje kąpielowe, zapomniałam jak się taki nazywa. Lubiłam je ubierać Pamelce, bo tak leciutko wchodziły 🙂 Zawsze możesz jej uszyć nowe 🙂
Fajną jej sukieneczkę uszyłaś, ja nie mam cierpliwości do szycia na takie małe lalki.
PolubieniePolubienie
Dzięki, Mono 🙂 Sukienka to jeszcze pikuś przy takiej małej lalce, ale getry… Oj nie, na to cierpliwości bym nie miała 😛
PolubieniePolubienie
Pamelki sa tak sygnowane. Nie wiem czemu:)
gratuluje pierwszej maleńkiej:) Oby ci się pięknie rozmnożyły:)))
PolubieniePolubienie
Dzięki, Lilavati! Nie będę ich specjalnie szukać, ale nie ukrywam, że miło by było, jakby przypadkiem jeszcze jakieś do mnie trafiły… 😉
Co do ciałka, to coś mi się wydaje, że Simba podkradła komuś na nie licencję 😉
PolubieniePolubienie
Ale ciekawa lalka, w ogóle nic nie wiedziałam o jej istnieniu, aż do teraz? Ta artykulacja jest zadziwiająca! Aniu, dodatek tiulu do sukienki jest genialny, jest czarująca! 😀 trudno zgadnąć z czego są jej włosy, ale ja zakręciłabym jej nowe loki 😉
PolubieniePolubienie
Aguś, dzięki za komplement! 🙂 Ja dowiedziałam się o tych laleczkach od Shi, która je kolekcjonuje i prowadzi blog poświęcony tym laleczkom: http://pamlove.blox.pl/html 🙂
Pamelki mają włosy z okropnego tworzywa, które za nic nie chce się ładnie uczesać, a czesanie go zazwyczaj kończy się jednym, wielkim kołtunem 😀 Z moimi zdolnościami fryzjerskimi lepiej nie ruszać jej fryzu 😉
PolubieniePolubienie
Ciekawa jestem ile Pamelki mają wzrostu skoro są takie maleńkie? 🙂 Skoro są takie malutkie to następnym razem biorę ze sobą na giełde lupę 😉
PolubieniePolubienie
Moniu 🙂 Aż taka pyciutka, to nie jest 😀 Tu możeszz zobaczyć porównanie z jej starszą koleżanką z firmy 😉
PolubieniePolubienie