W końcu Fashionista!

16 Czer

Ostatnio mam mały zastój, jeśli chodzi o lalki z drugiej ręki. W ciuchlandach pod względem barbiowym straszna bieda, a niedzielnego bazaru też dawno nie odwiedzałam. W ten weekend postanowiłam się tam wybrać na jakieś (mam nadzieję) ciekawe łowy, tymczasem muszę się pochwalić moją pierwszą fashionistką 😀

Kiedy zaczęłam na dobre moje lalkowanie, lalki Fashionistas od dłuższego czasu były już powszechne na sklepowych półkach. Ja w tym czasie poznawałam uroki Baś z moldem superstar i pajacykowatych, starych Stef, a nowe Barbie w ogóle mnie nie interesowały.

Do dziś nie są dla mnie czymś ekstra, na co polowałam i musiałam mieć, ale uznałam, że jedną taką w zbiorku pasowało by mieć dla zasady. A skoro już jakąś musiałam kupić, postanowiłam sobie, że była by to fashionistka koniecznie z pierwszej serii – wymienne główki są czymś fajnym (zazwyczaj te do kupienia osobno są sto razy ciekawsze niż oryginalne do kupienia razem z lalką 😉 ), ale już tak mam, że strasznie nie lubię zmieniać cokolwiek w lalce – nawet jeśli ciałko jest zniszczone albo główka nadaje się tylko do wymiany – jak dla mnie lala traci wtedy swoją tożsamość. No i kupując taką lalkę, denerwowało by mnie to, że tę głowę tak łatwo można zmienić i pewnie by mnie to kusiło. Nie wspominając o tym, że Swappin’ Styles tracą możliwość ruchu ciałka pod biustem, co mi się bardzo podoba.

Fashionistas z pierwszej serii już coraz rzadziej można w sklepach dostać (albo w ogóle ich już nie ma), ale w E.Leclerc (moja kopalnia skarbów 😛 wciąż jeszcze można tam dostać Fashion Fever Mattela) ostało się kilka Cutie, Glam i Wild. Dwie pierwsze są dla mnie zbyt barbiowate, więc trafiło na Wild.

Laleczki Fashionistas większość z Was zna na wylot, więc nie będę się zbytnio o nich rozpisywać. Powiem tylko tyle, że ich pozowanie to niezła zabawa (chociaż do fajnych zdjęć wymagają mniej pracy niż zwykłe ciałka pivotal 🙂 ).



Te kilka zdjęć robiłam na szybko, więc nie spodziewajcie się czegoś nadzwyczajnego 😉 Jedyne, co mnie zdenerwowało w Wild, to fakt, że, jak tylko chciałam ruszyć tę część pod biustem, kawałek szwu sukienki po prostu się rozszedł. A chwilę wcześniej stwierdziłam, że ciuszek jest bardzo fajnie i porządnie uszyty… 🙂

Laleczki nie pozowałam z zapartym tchem, bo dość niedawną kupiłam sobie My Scene Pop Diva (którą opisywałam w poprzednim poście) i już troszkę zapoznałam się z fashionistkowym ciałkiem.

Fashionistas z pierwszej serii mają jednak kolanka na zwykłe „zawiasiki”, następne serie posiadają już wbudowany staw kulkowy i… strasznie chude łydki! 🙂 Preferuję więc jednak te pierwsze, krąglejsze łydeczki w zamian za ruchliwość w kolankach 😀

 A na koniec jeszcze zdjęcie moich dwóch ruchliwych panienek z rodziny Mattel:

Dodam jeszcze tylko, że wolałabym, żeby Wild dostała jakieś czarne szpileczki i kopertówkę w zamian za te różowiaste butki i torebkę 🙂

Komentarzy 26 to “W końcu Fashionista!”

  1. Shi4 16/06/2011 @ 17:54 #

    Ja kupowałam Fashionistke z myślą o wykorzystaniu jej ciałka dla jakiejś innej lalki, bo tylko za ruchliwość je lubię 😀 Twoja Wild ma fajniusią sukieneczkę.

    Polubienie

    • Ania 16/06/2011 @ 18:27 #

      Oj tak, jeśli chodzi o buzie to nie są specjalne – wyglądają, jak każde inne barbiowe buźki 🙂

      Tylko, że ja mam takie coś, że nie lubię takich „hybryd”. Kiedyś zrobiłam coś takiego i przestałam tę lalkę lubić 😉 To już nie to samo, jak dla mnie 😀

      Polubienie

  2. Aniarozella 16/06/2011 @ 18:34 #

    Mamy chyba podobnie, ja też nie lubię robić z lalek tzw „dawców ciała”. Kiedyś spróbowałam, ale prędko się wycofałam.
    Jak niewiele CI trzeba, wystarczy parapet , roleta i glowa pelna pomysłów i fantazji, brawo Aniu !

    Polubienie

  3. dollbby 16/06/2011 @ 18:35 #

    cudo!!

    Polubienie

    • Ania 16/06/2011 @ 18:47 #

      Musisz sobie też taką sprawić – to wdzięczne modelki 🙂

      Polubienie

  4. Aniarozella 16/06/2011 @ 18:36 #

    Fotka nr 3 rewelacyjna ! muszę sprostować, chciałam w poprzedniej wypowiedzi napisać, ze niewiele CI potrzeba środków by wyrazić wszystko co chcesz przekazać, to niesamowita sztuka.

    Polubienie

    • Ania 16/06/2011 @ 18:46 #

      Dziękuję, Aniu 🙂 Zrozumiałam, co miałaś na myśli i bardzo się cieszę, że tak myślisz 🙂

      Co do tych ciałek, to chyba tak 🙂 Nie lubię takich laleczek – moje muszą być od stóp do głów te same 😉

      Polubienie

  5. privace 16/06/2011 @ 19:20 #

    Oj fakt, ja kupiłam jedną fashionistkę z ciekawości,druga trafiła szczęśliwym przypadkiem, a trzecia do mnie jedzie- ich buzie może nieciekawe, ale te ciałka mają taki potencjał:D

    Polubienie

    • Ania 16/06/2011 @ 20:30 #

      Dokładnie 🙂 Chociaż z drugiej strony mam sentyment do tych topornych TNT 😛

      Polubienie

  6. Mono 16/06/2011 @ 20:44 #

    Nie obrazisz się, jak spytam ile kosztują fashionistki w Lecrelcu? Ja kupowałam w Realu za 30 zł, ale skończył się wybór, więc z chęcią przejdę się do Leclerca popatrzeć co tam mają 😉 Ja fashionistki mam już dwie, Sporty i Cutie i jestem w nich absolutnie zakochana 😀
    Zdjęcia bardzo fajne, co do nich zgadzam się z wypowiedzią Anirozelli. Chelsea śmiesznie wygląda na ostatnim 😀

    Polubienie

    • Ania 17/06/2011 @ 05:33 #

      Dzięki 🙂

      Nie obrażę się, coś Ty 🙂 Wręcz przeciwnie – w końcu dobrze się dzielić informacjami na temat lalek ;-)U mnie w Realu w ogóle nie ma już starej serii fashionistek, a w eklerku dałam za moją 40 złotych bez grosików. Cutie bardzo mi się podobała taka z kucykiem na boku głowy (to ją planowałam kupić 🙂 ), ale nie mogłam jej nigdzie znaleźć 🙂

      Polubienie

  7. aleksja 17/06/2011 @ 02:08 #

    Laleczki te są bardziej dla dzieci niż dla kolekcjonerów:) Więc nie ma co się dziwić, że takie dodatki:) Uwielbiam te ich ruchome ciałka, z resztą jak wszystkie laleczki pajacyki.

    Polubienie

    • Ania 17/06/2011 @ 05:35 #

      Mamy tę samą miłość do pajacyków – dobrze, że nie mieszkamy w jednym mieście, bo byśmy się na bazarach o nie biły 😀

      Co do dodatków to niestety masz rację, ale to można przeżyć w zamian za TAKIE ciałko playlinowe 🙂

      Polubienie

  8. dollbby 17/06/2011 @ 11:56 #

    no własnie niedlugo chyba będę miał :)(

    Polubienie

    • Ania 17/06/2011 @ 14:32 #

      W takim razie czekam na jakąś wygibaśną sesję zdjęciową 😛

      Polubienie

  9. Jewel Snake 17/06/2011 @ 16:55 #

    śliczna!
    fashionistas są świetne! jeden z najlepszych pomysłów Mattel

    Polubienie

    • Ania 17/06/2011 @ 17:41 #

      Oj tak, jak na lalki playlinowe, to naprawdę się postarali produkując takie artykułowanie dla dzieciaków 🙂

      Polubienie

  10. Mono 18/06/2011 @ 12:29 #

    Ja właśnie zauważyłam, że fashionistki z pierwszej serii mają różne kolanka. Moja Sporty i Cutie mają stawy kulkowe, a z kolei Girly ma zawiasy i w ogóle taka jakby krąglejsza jest. Dziwne 🙂

    Polubienie

    • Ania 18/06/2011 @ 12:36 #

      Chyba chcieli wprowadzić większą „ruchliwość” kolanek, bo te z zawiasami można tylko do tyłu wyginać, a kulkowe obracają się we wszystkie strony 😛

      Polubienie

  11. Sakura 27/06/2012 @ 19:30 #

    Ja mam wszystkie lalki My Scene z serii POP DIVA. W tamte wakacje w carrerfourze były po 25 zł, a jeszcze w grudniu dwa lata temu były po 100-150 nawet. Ze sprzedaży książek z liceum przybyła do mnie trójka 🙂 Niestety, gdy z pewnych przyczyn musiałam wyprać im stroje to ten, który ma Nia się skórczył ;( I tak Nia ma strój Chealsey, Kennedy swój no a nieszczęsna lala dostała strój od fashionistki. Ale teraz nawet fajniej wygląda. Z pierwszej serii też najbardziej podoba mi się Wild. Ja też wolałabym do jej stylizacji czarne dodatki, ale niestety nie jestem projektantką firmy Mattel, a szkoda…. 😀

    Polubienie

    • Ania 27/06/2012 @ 19:42 #

      Niestety Mattel nadal sądzi, że róż to najlepszy kolor dla dziewczynki i jej Barbie… 😉

      Co do Pop Diva, to ja właśnie w tej promocji kupiłam swoją Chelsea, ale denerwowało mnie jej „rozklekotane” ciałko, więc ją sprzedałam 😉

      Polubienie

      • Sakura 27/06/2012 @ 20:19 #

        Ja lubię lalki ubrane w stylu Mangi i nie miałabym nic przeciwko gdyby mattel wyprodukował taką w czarnym wiktoriańskim wdzianku ( oczywiście długość mini). Ale na serio ja nie ubieram się cała na czarno 🙂 Po prostu kiedyś miałam szał na Mangę (łącznie z lalkami) i takie upodobania do przerzucenia na lale mi zostały 😀

        Polubienie

        • Ania 30/06/2012 @ 20:02 #

          Sakura, kiedyś Mattel we współpracy z firmą Bandai stworzył taką mangową Barbie:

          Takara MaBa Bandai Barbie and Ken – Mattel in Japan

          Kwestia wydania fortuny na taką lalkę i przebrania ją w wiktoriańskie wdzianko 😛

          Polubienie

          • Sakura 30/06/2012 @ 20:11 #

            Ja mam sailor moon firmy igel 🙂 A o tej Barbie Takara, a poten Jenny sporo się naczytałam 🙂

            Polubienie

            • Ania 30/06/2012 @ 20:14 #

              Ale Ty szybko odpowiadasz na komentarze! 😀

              Z tego, co kojarzę to Bunny od Igel to lekka brzydulka 😀

              Polubienie

              • Sakura 02/07/2012 @ 19:09 #

                Dość odbiega od orginału, ale mi się podoba 🙂

                Polubienie

Jeśli masz ochotę, skomentuj ten wpis!