Chyba nici będą z mojej przypuszczalnej opowiastki o Stefce – kwiaciarce 😀
A wszystko przez Airin z http://random-forest.blogspot.com/, która podsunęła mi nowy pomysł na stylizację dla Stefci przybyłej do mnie od Mono. Mianowicie stwierdziła ona, że owa Steffi ma melancholijny wyraz twarzy i że jest ciekawa, jakby ta Stefcia wyglądała w czymś z epoki. I voilà! 🙂
Dodam oczywiście, że nie jestem znawcą historii mody, więc będzie to moja swobodna interpretacja określenia „z epoki” 😀
Oto przed Państwem Stephanel de Love! 😀
Szycie tej sukni zajęło mi kilka niedzielno – nocnych godzin, a i tak dziś, po oględzinach na trzeźwo musiałam poprawić to i owo. W ten sposób lalunia dostała ciasną, jak gorset, epokową suknię w wampirzych kolorach 😉
Nie zabrakło oczywiście obowiązkowego czepka na długie, piękne włosy – przecież kobieta nie może pokazywać zbyt dużo! Nie udało się to niestety z rękawkami, bo po podszyciu wyszły ciut za krótkie, a jak wiadomo, onegdaj odsłonięcie nadgarstków przed mężczyzną znaczyło ciut więcej aniżeli dziś… 😉
Stephanel rzeczywiście ma melancholijną twarzyczkę i dopiero w takiej ponurej tonacji kolorów dostrzegłam to w pełni 🙂
Ale jest w niej też coś pogodnego. Chociaż mojemu Miśkowi skojarzyła się z wdówką… 🙂 Wybaczcie za troszkę nudne zdjęcia całej sylwetki, ale, jak pewnie wiecie, taka Stephanel nie ma zbyt dużych możliwości artykulacyjnych… Szczególnie, gdy brzuszek ma ściśnięty na amen i musi wciągać powietrze do zdjęć 😛
Do sukni, oprócz czepka, Stephanel dostała także torebeczkę z identyczną ozdóbką, jak czepeczek:
Oraz stylowe botki, które długo czekały na nowego właściciela, bo nie chciały do niczego pasować 😀 . Brakuje jej jeszcze choćby rękawiczek, ale do tego już zdolna nie jestem 😉
Aguś, wybacz, że sesja nie w plenerze, ale chciałam choć troszeczkę zaimitować draperie w jakimś ponurym zamku 🙂 Airin, mam nadzieję, że Ci się podoba 🙂
Mi się suknia bardzo podoba. Powiedziałabym, ze pochodzi z Epoki Viktoriańskiej, kiedy kobiety były szczelnie zasłonięte od stóp do głów 😀
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 Właśnie starałam się, żeby coś w takich klimatach było. Ale w takim razie dobrze, że nie pokazałam pleców, bo kawałek musiał zostać odsłonięty, żeby Stefka się w to wcisnęła 😀
PolubieniePolubienie
Super Ania rozwijasz się 😉 Brawo 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂 No, muszę się przyznać, że to moja pierwsza suknia z długimi rękawami – zawsze szyłam górę bez rękawów, żeby było łatwiej 😉
PolubieniePolubienie
cudo! gratuluje super projektu;d
PolubieniePolubienie
Dzięki! Cieszę się, że Ci się podoba 😀
PolubieniePolubienie
Czy mi się podoba? Rany, Aniu, to jest super! Czarny z czerwonym to chyba moje ukochane połączenie kolorów. „Z epoki” w ogóle nie jest zbyt precyzyjnym określeniem. Twoja praca kojarzy mi się najbardziej z przełomem XIX i XX wieku (dla porównania np. http://www.marquise.de/en/1800/arte/a188x_1.shtml). Ale fason całkiem pasuje również do wspomnianego przeze mnie okresu po Rewolucji Francuskiej – oczywiście, jako strój uczciwej obywatelki, bo zepsuta arystokracja ubierała się jednak nieco inaczej. ;-)) Jeśli chodzi o samą sesję, jest fantastyczna. Pięknie udrapowałaś materiały, a Stephanel ukazuje na zdjęciach cały swój urok. Trzecie od góry wydaje mi się najpiękniejsze – to właśnie najbardziej mnie urzekło u Twojej damy. :-)) Dziękuję, że zechciałaś się posłużyć moim skojarzeniem. :-*
PolubieniePolubienie
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Ci się suknia Stefki spodobała :-)Dzięki Tobie trochę się podszkolę w historii mody, no i w szyciu czegoś bardziej wymagającego niż prostokąt materiału owinięty wokół lalki. Twoje skojarzenie było dla mnie wyzwaniem i nawet nie oczekiwałam, że coś ciekawego mi wyjdzie – zazwyczaj szyję coś bardziej bezkształtnego, co łatwo się nakłada na lalkę, ale Twój opis tej kwiaciarki, melancholijna twarz i określenie „z epoki” rozbudziło moją wyobraźnię 😀 No i oczywiście nie ma za co! 😛
PolubieniePolubienie
W jednej i drugiej stylizacji laka wygląda wspaniale. Szyjesz wspaniale i tego nie da się nie pochwalić. Faktycznie sukienka kojarzy mi się z wampirkami:) Muszę coś takiego uszyć dla mojej lalki!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Aleksjo 🙂 Moje szycie jest zupełnie amatorskie i taka sukienka od wewnątrz wygląda, jak plątanina nitek 😛
Ale bardzo lubię oglądać zdjęcia uszytych przez kogoś ubranek, więc czekam, aż Ty nam coś pokażesz. Na pewno potrafisz zrobić coś boskiego! 😀
PolubieniePolubienie
Ostatnia sukienka dużo pracy mnie kosztowała, więc muszę małą przerwę zrobić, ale już mam plan na kolejny strój, więc zobaczymy co z tego wyjdzie:)
A co do tych nitek, to są mało istotne. Najważniejsze, że sukienka wygląda wspaniale.
PolubieniePolubienie
W sumie masz rację 😉 Czekam na Twoją kreację, bo sądząc po tej sukience lady Gagi, na pewno będzie ekstra 😉
PolubieniePolubienie
bardzo lubię Twojego bloga 🙂 jest taki pełen życia, niepudełkujesz lalek, ale uwalniasz 😀 i lubie to że pokazujesz różne laleczki, nie tylko barbie 😀 stąd przynajmniej dowiedziałam się że moja lala z lupka to lalka z tesco 😀
PolubieniePolubienie
Dziękuję za takie miłe słowa! Nie chciałam się nigdy ograniczać do samych Barbie, bo to nie są przeważające lalki w moim zbiorku i ogromnie się cieszę, że komuś te wypociny się przydały 😀 W takich niemattelowskich lalkach tkwi wiele uroku, trzeba tylko na nie spojrzeć łaskawym okiem 😉
A Ty masz może jakiegoś bloga? Zdaje mi się, że dostałam już od Ciebie jakiś komentarz (ale pod nickiem „libelka”), ale nie mogę się dokopać do żadnego linka 🙂 Będę wdzięczna za ujawnienie się 😉
PolubieniePolubienie
OJACIENIEMOGE! To jest świetne! Aniu, doskonale Ci wyszła ta sukienka! Uwielbiam stroje z tamtych czasów, gorsety, halki, wiązania… 🙂 Stefcia, przepraszam, Stephaniel wygląda przecudnie, mam wrażenie, że sama nawet w tej sukni, choć zakryta od stóp do głów, czuje się wspaniale 🙂
Ja dla swojej Midge chciałam kiedyś zrobić strój starożytnej Rzymianki, może Cię to zainspiruje i stworzysz coś takiego dla którejś ze swoich lalek 😉
PolubieniePolubienie
Dzięki, Mono! Ale mi komplementujesz – ta Stefcia ma naprawdę dużo uroku i pięknie dopełnia tę suknię, więc mam nadzieję, że kiedyś się przekonasz do tych laleczek 🙂
Hmmm… Rzymianka to by było fajne wzywanie – musiałabym tylko znaleźć jakiś lejący się materiał, który by ładnie spływał po lali 😉 Ale Ty też nie rezygnuj z tego projektu! To by było fajne, jakbyśmy obie zrobiły ubranka w jednej tematyce 🙂
PolubieniePolubienie
pięknie! Steffi o’Hara:)
PolubieniePolubienie
Haha, rozbawiłaś mnie tą Steffi o’Harą 😀
PolubieniePolubienie
Pozbierawszy szczękę z podłogi- rewelacyjna stylizacja!
PolubieniePolubienie
Haha, dzięki, Privace 🙂
PolubieniePolubienie
Ojej jak pięknie te kolory do twarzyczki pasują, idealnie to Aniu dobrałaś! A już czepeczek to moja ulubiona rzecz, ona mogłaby tak być sprzedawana w pudełku, jako Stefcia z Epoki! A imię to w ogóle już dopełnia całego obrazka 😀 to jest talent, prawdziwy talent masz kobieto!
PolubieniePolubienie
Dzięki, Aguś, za komplementowanie 🙂 Szkoda, że Simba nie zrobił jakiejś Steffi innej niż w takich cukierkowych kolorach – nawet Steffi Rococo ma sukienki w kolorze majtkowego różu i słodkiego błękitu.
Jak sobie kupię maszynę do szycia, to wtedy zobaczę, czy mam ten talent – póki co to mam trochę nitek, igieł i koszul Pawła 😛
PolubieniePolubienie
Aniu prześliczna kreacja, niczym żywcem wyjęta z epoki. Ja bym jej jeszcze jakieś mitenki na lapki machneła. Panie w tamtych zamierzchłych czasach nie wychodziły z gołymi łapkami.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Aniu 🙂 Właśnie takich miniaturowych rękawiczek nie potrafię ręcznie uszyć – zazwyczaj powstają z tego skarpetki 😉
PolubieniePolubienie
Stylizacja na 6 + Pieknie !!
PolubieniePolubienie
Dziękuję, Gabi! 🙂 Miło czytać taki komentarz od rasowej lalkowej krawcowej 😀
PolubieniePolubienie
Urocza cyganka;)
Co do rękawów: Ja też mam z nimi zawsze kłopot, bo nigdy nie wykroje ich takich aby pasowały do reszty i zawsze wychodzą za krótkie;P
PolubieniePolubienie
Faktycznie podobna do cyganki, nawet o tym nie pomyślałam 😀
Z tymi rękawami zawsze jest problem, więc najlepiej szyć sukienki i bluzki w ogóle bez rękawów 😛
PolubieniePolubienie
Świetna i bardzo gotycka stylizacja 🙂 Odkrywa całkiem nową twarz Steffi…
PolubieniePolubienie
Dziękuję 🙂 Na pierwszy rzut oka twarze Stefek wydają się takie same, ale wcale tak nie jest! Kiedyś może wysmaruję wpis, w którym pokażę buźki wszystkich moich starszych Stefek – uwierz mi – każda się czymś różni!!!!
PolubieniePolubienie