W końcu znalazłam trochę czasu i słonka na poprzymierzanie nowych ciuszków od Simby. Ubranka „Fashion Season” wyprodukowane docelowo na Steffi, na moich (swoją drogą marnej jakości ;-)) zdjęciach nie leżą dobrze tylko na niej – postanowiłam ubrać w nie kilka innych lal:
Wiosna – ten słodki komplecik przeznaczyłam właśnie dla Steffi, z racji cukierkowego różu, który do niej akurat świetnie pasuje. W domyśle była to Steffi Roszpunka, ale te włosy… Drastycznie je skróciłam, bo nie mogłam patrzeć na te kołtuny i kudły 🙂 Aha, no i kolczyków niestety włożyć na lale nie mogłam, bo nie mają dziurek w uszach 😦
Lato – no, właśnie. Annabelle, bo tak nazywa się ta lala, została kupiona w sklepie za 5 zł i choć jej ciałko nie jest zbyt wysokiej jakości, to zakochałam się w jej włosach – mają piękny kasztanowy kolor, długość za pas i co najważniejsze, jak na takiego taniego klonika – bardzo dobrą jakość, co mnie niesamowicie zaskoczyło.
Jesień – Summer, i choć jej imię wskazywało by na coś innego, to właśnie nowsza (i tak nielubiana) wersja tej lali Mattela, najbardziej pasowała mi do jesiennego, pomarańczowego kompletu.
Zima – i tu też Mattel. I także ten nowszy. Przy kupnie była to Theresa baletnica, ale w końcu znalazłam coś, co by jej świetnie pasowało i zakrywało barwione na lila róż nogi. Co śmieszne, baletnicowe nogi, choć mają ładnie rozwiązaną sprawę pupy, są, jak dla mnie, dosyć krzywe 😉 Co nieźle zakrywają te dżinski 🙂
Niestety zimowa bluzeczka ma jedną wadę – złoty kolor bardzo szybko schodzi 😦
JAKA MASZ SLICZNĄ RUDĄ!!!!!!!!!!!!
ZAZDROŚCIMY 🙂
PolubieniePolubienie
Hi hi, dziękuję 😉 A to akurat najtańsza z tego zestawu 🙂
PolubieniePolubienie
No klony czasem zaskakuja bardziej niż Barbie .
Ciuszki współczesnych steffi są o niebo ładniejsze niż tanich tandetnych Barbie a szkoda 😦
PolubieniePolubienie
Niestety masz rację. Czasami mam wrażenie, że ciuszki dla nowych Barbie są zrobione tak ot, po prostu, żeby zakrywały goliznę, a nie coś sobą reprezentowały, jak te od dawnych Barbie.
PolubieniePolubienie
czasem cena nie ma nic wspólnego z wartością i pięknem lalki, widziałaś nasz ostatni post? My tą akrobatkę kupiliśmy za jedyne 7,50 🙂
PolubieniePolubienie
Dokładnie 🙂 Sprzedający lalki czasami nie zdają sobie sprawy, jaką ona naprawdę ma wartość 🙂
PolubieniePolubienie
Też się dołączę do marudzenia na dzisiejsze ciuszki- barbiowe są kiepskie! Drogie i nieładne. I ciągle tylko brokat i cekinki, a jak się chce ubrać lalkę normalnie, tj w jakieś gacie i bluzę, to nie ma. Kiedy potrzebuję ciuszków to po prostu kupuję Stefkę. Koszt lalki w ubranku i z akcesoriami jest taki jak cena kiecki dla Baśki, a zawsze lalkę i niepotrzebne akcesoria można sprzedać i odzyskać część pieniędzy.
PolubieniePolubienie
Dokładnie 🙂 Jakość ubranek Steffi nijak się ma do tych barbiowych. Dziwi mnie to, bo dawne Barbie mają bardzo ciekawe i dobrej jakości ciuszki. Mattel ostatnio w ogóle się nie stara 😦
PolubieniePolubienie
Piękna sesja pt „wiosna, lato, jesień zima” ślicznie dobrałaś laleczki i ubranka.
Też uważam, ze nie zawsze cena stanowi o wartości laleczki.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, chociaż zdaję sobie sprawę, że jakość tych zdjęć jest tragiczna 😉
PolubieniePolubienie